sobota, 6 lipca 2013

"Dolina umarłych" - Tess Gerritsen


           To jest moje pierwsze spotkanie z Tess Gerritsen. I myślę, że jak najbardziej udane. 

           Tess Gerritsen jest z zawodu lekarzem internistą. Zaczynała swoją przygodę z pisaniem od romansów z wątkiem kryminalnym. Jednak karierę przyniosły jej thrillery medyczne. Ja także sięgnęłam po jeden z nich - "Dolinę umarłych".

            Maura Isles wyjeżdża do Wyoming na konferencję patologów. Najchętniej zostałaby w domu ze swoim ukochanym. Ale to też jest problem, bo ich związek jest tajemnicą. Dla niej jest to wielkie zmartwienie. Ciągłe ukrywanie swojego uczucia coraz bardziej jej ciąży. Te rozterki i problemy sprawiają, że  zrównoważona i nie skłonna do szaleństw pani patolog postanawia wyjechać na wycieczkę w góry ze starym znajomym ze studiów, który także przyjechał na konferencję. Doug, jego córka, Maura i dwójka przyjaciół wyruszają w góry. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Grupa podczas śnieżycy pobłądziła. Zamiast do schroniska górskiego, trafiają do miasteczka o nazwie Królestwo Boże. Nie tylko nazwa miejscowości jest tutaj dziwna, lecz to, iż miasteczko jest opuszczone. Wygląda tak, jakby nagle wszyscy zniknęli. Grupa się ucieszyła, że znaleźli bezpieczne schronienie, gdzie będą mogli poczekać, aż ktoś zacznie ich szukać. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że w pobliżu czai się niebezpieczeństwo...

       "Dolina umarłych" to ósma część serii, gdzie głównymi bohaterkami jest Jane Rizzoli i Maura Isles. Cóż, dowiedziałam się o tym już po przeczytaniu książki. Właściwie to nie miało żadnego większego znaczenia. To jest ten typ serii, gdzie nie trzeba znać poprzednich części, żeby załapać o co chodzi. A fabuła wciąga czytelnika już od pierwszych stron.

       Wcześniej nie miałam okazji przeczytać żadnej z książek Tess Gerritsen. Ale widziałam wiele dobrych opinii na temat tej pani. Szczerze mówiąc, to spodziewałam się więcej medycznych opisów w powieści. No ale może akurat trafiłam na taką pozycję, gdzie jest ich po prostu mniej. W każdym razie książkę przeczytałam w mig. Wciągnęła mnie niesamowicie, a rozwój wydarzeń był zaskakujący. I szczerze mówiąc spodziewałam się zupełnie innego zakończenia. To jest wielki plus tej książki.

         Postacie wykreowane przez Tess Gerritsen są wyraziste i zapadają w pamięć. Bardzo polubiłam Jane Rizzoli i jej męża. Ją za dociekliwość i zwracanie uwagi na najmniejsze szczegóły, które przy śledztwach mogą mieć bardzo duże znaczenie. Jej mąż "zauroczył" mnie swoim stoickim spokojem i opanowaniem w momentach kiedy inni popadają w panikę i nie wiedzą co robić. Mam nadzieję, że jeszcze pojawi się w innych powieściach Tess.

     "Dolina umarłych" to bardzo dobry thriller trzymający w napięciu do samego końca. Uwielbiam takie książki! I mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu fanowi tego gatunku. A ja na pewno w najbliższym czasie sięgnę po kolejną książkę Tess Gerritsen.



Tytuł: "Dolina umarłych"
Autor: Tess Gerritsen
Wydawca: Albatros
Rok: 2011
Ocena:  7/10

6 komentarze:

Sylwia (nieperfekcyjnie.pl) on 6 lipca 2013 12:10 pisze...

Na razie wypadałoby mi zabrać się za dwie powieści Gerritsen, które leżą na mojej półce, a dopiero później sięgać po kolejne. :)

Katarzyna K | Pasieka Kulturalna on 6 lipca 2013 12:12 pisze...

Pomimo że ostatnio coraz częściej sięgam po takie książki, "Doline umarłych" sobie odpuszczę ;)

Carline on 6 lipca 2013 12:17 pisze...

Lubię thrillery, więc ciekawa jestem tej książki :)

Wioleta Sadowska on 6 lipca 2013 14:51 pisze...

Ja również do tej pory przeczytałam jedną książkę tej autorki i zostałam jej fanką.

monalisap on 6 lipca 2013 17:45 pisze...

Lubię czytać Gerritsen, więc na tę książkę się skuszę :)

Anonimowy pisze...

Lubię takie klimaty i z pewnością przeczytam tę książkę :)

Zapraszam do mnie: http://literackie-podroze.blogspot.com/

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)

 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez