poniedziałek, 30 grudnia 2013

"Dolina Tęczy" - Lucy Maud Montgomery


     To już moje siódme spotkanie z Anią Blythe i jej rodziną. Do zakończenia serii zostało niewiele. Wiem, że kiedy wszystkie przeczytam, będzie mi czegoś brakować. Seria o Ani przenosi mnie w świat dzieciństwa. Szkoda, że się tak szybko kończy.

     Dzieci Ani Blythe odnajdują nieopodal domu piękną dolinę, którą nazwali Doliną Tęczy. To właśnie tam spędzają codziennie mnóstwo czasu na zabawie. A do Glen St. Mary przybywa nowy pastor. Wzbudza on wśród mieszkańców niemałe poruszenie. Przywozi ze sobą czwórkę swoich dzieci, które straciły matkę. Teraz odnajdują prawdziwych przyjaciół w Złotym Brzegu. Dni mijają na beztroskiej zabawie. 

      Co ja mogę napisać na temat kolejnej części o Ani? Mój zachwyt i sentyment pozostają niezachwiane. Ciągle darzę powieści Lucy Maud Montgomery wielką sympatią. I to się raczej nie zmieni, nawet jak będę mieć ponad pięćdziesiątkę. Jej urok jest niezmienny. 

     Zamiast Ani, otrzymujemy opowieść o jej dzieciach. Może to i lepiej. Bo te jej pociechy są urocze i podbiły moje serce od razu. Zwłaszcza Walter i Nan. Podobnie dzieci pastora są naprawdę ciekawymi osóbkami. 

    Nie będę się rozwodzić na temat "Doliny Tęczy" już chyba wszystko zostało napisane przy okazji recenzowania poprzednich tomów. Moje oczarowanie tą serią nie minęło i z pewnością nie minie.

Polecam.

Tytuł: "Dolina Tęczy"
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 1998
Ocena:  7/10

piątek, 27 grudnia 2013

High Five! - Moje ulubione książki / cykle fantastyczne


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 



      Witam po świętach! Jak tam? Mocno przejedzeni ? Bo ja się oszczędzałam :) Dużo książek znaleźliście pod choinką? Ja nie dostałam żadnej, ale to nic - zamierzam sama sobie zrobić spóźniony prezent gwiazdkowy, ale w lutym. :) Ale wracajmy do tematu. Dziś wam pokażę moje ulubione książki/cykle fantastyczne. Myślę że Ci, którzy zaglądają regularnie na mojego bloga mogą się domyślić, jakie to będą pozycje.

 Władca pierścieni. Trylogia - John Ronald Reuel Tolkien
    Tej trylogii fanom fantastyki nie trzeba przedstawiać. To już jest klasyka sama w sobie. Uwielbiam trylogię! Chyba nikogo to nie zdziwi. :)










 "Dożywocie" - Marta Kisiel

     Ta pozycja dość często pojawia się w rankingach na moim blogu. Kocham "Dożywocie"! Marta Kisiel oczarowała mnie totalnie. A anioł Licho i Krakers to postacie, które bardzo chciałabym spotkać.









 "Diabelskie Maszyny" - Cassandra Clare

     Kolejny hit ostatnich dni. Trylogia zakończona i co można powiedzieć innego, jak to, że jest genialna. Wciąga od początku do samego końca. Na pewno sięgnę po nią nie raz.





 "Atlanci. Kakrachan" - Olis Nari Lang

       Kolejna perełka książkowa odkryta dzięki stosikom recenzyjnym. Wydawnictwo Azyl wydało świetną książkę fantasy łączącą ze sobą elementy mitologii o Atlantydzie. Nie mogę się doczekać kolejnej części.







"Dziewiąty mag" - Alice Rosalie Reystone

       Pierwszą część Dziewiątego Maga czytałam jakiś czas temu i się zakochałam. Na mojej półeczce czekają kolejne części. Nie mogę się doczekać, aż po nie sięgnę :)

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt! + Szczęśliwego Nowego Roku!


   W tym wyjątkowym czasie chciałabym wszystkim czytelnikom bloga Książkowa Mania życzyć radosnych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w gronie ukochanych osób, z dala od zgiełku świata. Oczywiście życzę także Wam góry prezentów książkowych, żebyście mieli co czytać przez najbliższy rok. 

    A w nadchodzącym roku życzę wam jeszcze, aby był o wiele lepszy od tego kończącego się. Starajcie się doceniać te najmniejsze rzeczy, które przecież też przynoszą radość.



Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!

czwartek, 19 grudnia 2013

"Po drugiej stronie" - Michael Harold Brown


       Któż z nas się nie zastanawiał choć raz w życiu, co się stanie z nami po śmierci? I to pytanie chyba dotyczy wszystkich ludzi, nawet tych, którzy nie wierzą w Boga. Jednak niektórzy z nas wiedzą, co się będzie dziać z nami po śmierci, przynajmniej w pewnym stopniu. To są osoby, które przeżyły śmierć kliniczną.

      I o takich osobach jest właśnie książka Michaela H. Browna "Po drugiej stronie". Jest to zapis relacji osób, które znalazły się w stanie śmierci klinicznej. Opisują co się działo, kiedy serce przestało bić. Wielu z nich opowiada, że widziało tunel lub korytarz na końcu którego spotkało świetlistą postać.

     Nie będę więcej przybliżać treści książki, bo te kilka zdań w zupełności oddają zarys "fabuły". Michael H. Brown przybliża czytelnikowi relacje osób, które doświadczyły czegoś, co większości z nas będzie nam dane ujrzeć dopiero po śmierci. Jest to dosyć ciekawy temat na książkę. Większość relacji jest do siebie podobna, jednak wszystkie razem dają nam pogląd na to, jak wyglądają miejsca do którego możemy trafić po śmierci - niebo, czyściec i piekło. 

     Nie powiem, że jest to książkowe arcydzieło, ale daje do myślenia. Autor stara się przekazać nam, jak powinniśmy postępować, żeby nie trafić do piekła lub uniknąć czyśćca. Niby są to rzeczy proste i oczywiste, ale mogą nas zaskoczyć i skłonić do zastanowienia się nad własnym życiem.

   Oprócz opowieści osób, które przeżyły śmierć kliniczną, autor często wtrąca swoje komentarze. Chwilami miałam wrażenie, że czytam w kółko o tym samym. Było to dość nużące, aczkolwiek samą książkę odbieram jak najbardziej pozytywnie. Potraktowałam ją jako odskocznię od dotychczas czytanych gatunków. Myślę, że warto.




Tytuł: "Po drugiej stronie"
Autor: Michael Harold Brown
Wydawca: Wydawnictwo M
Rok: 2013
Ocena:  6/10
Po drugiej stronie [Michael H. Brown]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M

piątek, 13 grudnia 2013

High Five! - Książki, które chcę dostać pod choinkę!


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 



Dziś pokażę wam książki, które chciałabym znaleźć pod choinką.


 "Władca pierścieni. Drużyna pierścienia" - John R.R. Tolkien

      Chciałabym otrzymać właśnie to konkretne wydanie, ponieważ w prezencie ślubnym z mężem dostaliśmy trzecią część trylogii w tym przepięknym wydaniu. Chciałabym w końcu zebrać cały komplet.









 "Tajemnica Diabelskiego kręgu" - Anna Kańtoch

   Wydawnictwo Uroboros słynie ze swoich klimatycznych okładek. Ta jest jedną z wielu moich must have. Myślę, że i powieść jest świetna. Zbiera dobre recenzje. Chciałabym..Chciała... :-)
 "Sprzedaj lodówkę i jedź dookoła świata" - Kacper Godycki-Ćwirko

      Jakiś czas temu na onet.pl natknęłam się na artykuł w którym znajdowały się fragmenty tej książki. Tak mnie zaintrygowały, że zapałałam niesamowitą chęcią posiadania tej książki. Jeśli nawet nie znajdę jej pod choinką, prędzej czy później dostanę ją w swoje ręce.
 "Pisane szkarłatem" - Anne Bishop

     Kolejna pozycja, która zbiera dobre recenzje. No i piękna okładka! Czego chcieć więcej? O pisarce także słyszałam wiele dobrego, dlatego to też prędzej czy później znajdzie się na mojej półce.
"Druga szansa" - Katarzyna Berenika Miszczuk

Kolejne okładkowe arcydzieło od Uroboros. Jest ona tak klimatyczna, że nawet nie mam żadnych wątpliwości iż to, co się pod nią znajduje na pewno mnie nie rozczaruje.














A co wy byście chcieli znaleźć pod choinką?

czwartek, 12 grudnia 2013

"Damsko-męski przewodnik po Wrocławiu" - Jagienka Świetlik - Prus, Maciej Molczyk


        Jagienka Świetlik -Prus i Maciej Molczyk są przewodnikami po moim ukochanym mieście Wrocławiu. Nie wiem, jak to się stało, że wpadli na pomysł napisania takiej specyficznej wersji przewodnika, ale mnie osobiście on przypadł bardzo, ale to bardzo, do gustu. 

      "Damsko-męski..." to nie jest zwykły przewodnik, jakich wiele na rynku. To jest zupełnie nowe podejście do "oprowadzania" czytelnika po różnych ciekawych miejscach w mieście, w tym przypadku we Wrocławiu. Oprócz tego otrzymujemy różne ciekawostki i legendy związane z danym obszarem. Dzięki pani Jagience i panu Maciejowi na nowo odkrywamy najciekawsze rzeczy w mieście, ukazane z punktu widzenia kobiety i mężczyzny, a jak wiemy, te dwa punkty czasem są zupełnie różne i na inne aspekty zwracają uwagę.


        Co może powstać, kiedy dwoje pasjonatów weźmie się za stworzenie czegoś co ściśle wiąże się z ich miłością? Ano arcydzieło! I tak jest w przypadku "Damsko-męskiego...". Na coś takiego od zawsze czekałam. Z racji mojego zawodu i zainteresowań często sięgam po przewodniki. W większości z nich dostaję suche fakty na temat danego miejsca. W tym przypadku ta pozycja jest dla mnie prawie idealna.

     Przewodnik podzielony jest na kilka części. Każda z nich dotyczy innego zakątka Wrocławia. Dowiadujemy się wiele ciekawych rzeczy o miejscach, które myślę każdy wrocławianin dobrze zna jak Rynek, Ostrów Tumski, Wyspa Słodowa. Ale są także obszary nieznane, przynajmniej mnie, jak na przykład zapomniane Wzgórze Partyzantów czy Dzielnica Tolerancji. Co prawda tę drugą często odwiedzałam, ale nie miałam pojęcia, że tak się na nią mówi.

         Maciej Molczyk i Jagienka Świetlik - Prus opowiadają historię o Wrocławiu, jakiej jeszcze nie znamy. Ukazują nam zupełnie inne spojrzenie na miejsca, które większość z nas zna. Zabierają nas w niezwykłą wycieczkę po Wrocławiu. Czytając o tych niezwykłych zakątkach Wrocławia, stawały mi one jak żywe przed oczami. Aż zapragnęłam ponownie pojechać do stolicy Dolnego Śląska i ruszyć śladem pani Jagienki i pana Macieja.

     Jedyne do czego mogę się w tym przewodniku doczepić to brak jakiejkolwiek mapy. Szkoda, wtedy myślę, że byłaby to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy, kto wybiera się do Wrocławia. Oprócz ciekawych historii, legend związanych z miejscami, w przewodniku pojawiają się wywiady z niezwykłymi ludźmi, którzy są związani z Wrocławiem. To nie są żadni celebryci, ale osoby, które kochają to miasto. Oczywiście nie mogło zabraknąć przepięknych zdjęć. Muszę przyznać, że zrobiły na mnie wielkie wrażenie i na pewno idealnie oddają klimat tego miasta.

   "Damsko-męski przewodnik po Wrocławiu" to mimo wszystko obowiązkowa lektura dla wszystkich wrocławian i osób, które się wybierają do tego pięknego miasta. Dostaniecie niezwykłe historie, które pomogą wam poznać jedno z najpiękniejszych miast w Polsce. Polecam gorąco!


Tytuł: "Damsko-męski przewodnik po Wrocławiu"
Autor: Jagienka Świetlik - Prus, Maciej Molczyk
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  9/10 (Byłaby 10 gdyby nie brak mapy :))



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 5 grudnia 2013

High Five! - Książki, które czekają na mojej półce


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...


Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 




     To chyba będzie jedna z najtrudniejszych odsłon High Five!, ponieważ książek, które czekają na mojej półce jest mnóstwo. Coś koło 100.. Tak, wiem grzeszę, ale tyle jest pokus w mojej bibliotece, którym nie mogę się oprzeć. Postanowiłam skupić się na tytułach, po które w najbliższym czasie sięgnę, czyli większość będzie wypożyczona. Nie będę brała pod uwagę książek do recenzji. Tak chyba będzie najprościej.


"Krąg" - Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfren

     Małe, otoczone gęstymi lasami miasteczko Engelsfors. Sześć dziewcząt właśnie rozpoczęło naukę w liceum. Nic ich ze sobą nie łączy, każda z nich jest inna. Na początku semestru w szkolnej toalecie znaleziony zostaje martwy uczeń. Wszyscy podejrzewają samobójstwo, wszyscy z wyjątkiem tych, którzy znają prawdę... 
Pewnej nocy, gdy na niebie pojawia się czerwony księżyc, dziewczyny spotykają się w parku. Nie wiedzą jak, ani dlaczego się tu znalazły. Odkrywają, że drzemią w nich tajemne moce, a ich życiu zagraża niebezpieczeństwo... 
Aby przeżyć, muszą działać wspólnie, tworząc magiczny krąg. Od tej chwili szkoła staje się dla nich sprawą życia i śmierci…




"Elyria. Polowanie na czarownice" - Brigitte Melzer

Kiedy ludzie wyznawali prastarą wiarę celtycką, grupa druidów i uczonych zawiązała tajny Krąg Obserwatorów, by gromadzić pradawną wiedzę magiczną. Niestety, jeden z jej członków, opanowany żądzą władzy, przywołał na ziemię demona, który zaczął siać zniszczenie. By go pokonać, druidzi przystąpili do magicznego rytuału, ale zabrakło im ważnego magicznego atrybutu - Świetlistego Naczynia. Nikt nie wiedział, czym on jest. Elyria ma osiemnaście lat i wbrew swojej woli zyskuje potężną moc, nad którą nie potrafi zapanować. Minie wiele czasu nim ona sama i życzliwi jej ludzie zrozumieją, że jej imię to w języku elfów Świetliste Naczynie, a jej przeznaczeniem jest wybawić świat od mocy demona...






"Kurs szczęscia" - Beata Pawlikowska

Podświadomość jest jak dzikie, przestraszone zwierzątko. Trzeba je cierpliwie i wytrwale oswajać – bo dopiero wtedy pozwoli ci podejść bliżej i naprawdę się poznać.
Wiesz dlaczego tyle razy wydawało ci się, że już wyprostowałeś wszystkie swoje myśli, a potem nagle odkrywałeś, że są tak samo poplątane jak zawsze?
Bo za szybko ogłosiłeś zwycięstwo.
Zapisów w podświadomości nie można zmienić w ciągu jednego dnia. I nie wystarczy jedna fantastyczna decyzja. Trzeba ją podejmować na nowo codziennie i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć nowy sposób myślenia.
Ta książka uczy właśnie tego.




"Stulecie detektywów" - Jurgen Thorwald

     "Stulecie detektywów" przedstawia jedną z najbardziej fantastycznych, a zarazem prawdziwych historii, jakie zna świat dzieje nowoczesnej kryminalistyki. Jej początki sięgają drugiej połowy ubiegłego wieku, kiedy to po raz pierwszy posłużono się odciskami palców w identyfikacji podejrzanych, zastosowano fotografię kryminalistyczną oraz zwrócono uwagę na ślady pozostawione na miejscu przestępstwa, wykorzystując je w skomplikowanym procesie wyświetlania zbrodni. Jest to również epoka, w której medycyna sądowa wydarła zmarłym ich tajemnice, toksykologia stała się skuteczną bronią przeciw truciznom i trucicielom, a balistyka osiągnęła pewność w identyfikowaniu broni palnej na podstawie wystrzelonych z niej pocisków.Stulecie detektywów to bez wątpienia jedna z najważniejszych i najlepiej napisanych książek spoza literatury pięknej. została ona nominowana w 1966 roku do nagrody im. Edgara Allana Poe.



"Chemia śmierci" - Simon Beckett

        Manham. Małe spokojne miasteczko. Krajobraz pozbawiony zarówno życia, jak i konkretnych kształtów. Płaskie wrzosowiska i upstrzone kępami drzew mokradła. To tu doktor David Hunter szuka schronienia przed okrutną przeszłością. Sądzi, że przeżył już wszystko to, co najgorszego może przeżyć człowiek, sądzi, że wie o śmierci wszystko. Ale śmierć, ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe, wdziera się do Manham. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach. Jeszcze nie wiemy, dlaczego Hunter - wybitny antropolog sądowy - zaszył się tu jako zwykły lekarz. Dlaczego odmawia pomocy policji, skoro potrafi określić czas i sposób dokonania każdej zbrodni. Wiemy tylko, że się boimy. Razem z mieszkańcami Manham czujemy odór wszechobecnej śmierci. Giną młode kobiety, dzieci znajdują makabrycznie okaleczone zwłoki, ktoś podrzuca pod drzwi martwe zwierzęta, ktoś zastawia sidła na ludzi.

wtorek, 3 grudnia 2013

Seria "Diabelskie maszyny" -Cassandra Clare


        W przypadku "Diabelskich maszyn" - trylogii napisanej przez Cassandrę Clare, postanowiłam zrecenzować całość nie rozdrabniając się na poszczególne części. Dlaczego? Otóż wydaje mi się, że wszystkie części były sobie równe, nie było dużych różnic między nimi pod względem akcji, dlatego też postanowiłam je ocenić całościowo. No, przyznam się, że może też trochę z lenistwa ;-). Ale to nie będzie się często zdarzało na moim blogu, obiecuję.

       O Cassandrze Clare usłyszeliśmy po premierze pierwszej części Darów Anioła "Miasto kości". Chociaż w Polsce stało się o niej głośno w momencie, kiedy wydawnictwo MAG postanowiło wznowić serię i wydać ją w ładniejszych okładkach. Bo, szczerze mówiąc, stare nie zachęcały do czytania (chociaż ja mimo wszystko parę lat temu sięgnęłam po nie; i wrócę ponownie, ale już po wznowione wydanie). Dary Anioła i sama autorka zyskały wielką rzeszę fanów. Myślę, że Diabelskie Maszyny także zasługują na uwielbienie. Nie wiem czy nie bardziej niż Seria o Clary.

     Akcja toczy się w XIX wieku. Tessa Gray wyrusza z Ameryki do Londynu po tym, jak otrzymuje list od brata, który tam na nią czeka. Ich rodzice zmarli jakiś czas temu. Rodzeństwo było wychowywane przez ciotkę. Brat Tessy, Nathaniel postanowił wyruszyć za ocean i tam zacząć nowe życie. Teraz siostra ma do niego dołączyć. Po dotarciu do Anglii zamiast brata, na Tessę czekają dwie przedziwne kobiety - Mroczne Siostry. Wzbudzają one w dziewczynie przerażenie, ale mają list od jej brata więc jedzie z nimi. 

    Mroczne Siostry jednak nie zawożą Tessy do Nathaniela. Dziewczyna zostaje uwięziona. Te przerażające kobiety wmawiają jej, że potrafi ona zmienić się w kogoś innego. Poddają ją dziwnym i strasznym torturom. Po jakimś czasie jednak dziewczyna ujawnia talent. Jest w szoku, ponieważ zawsze myślała, że jest tylko zwykłym człowiekiem.

     Z rąk Mrocznych Sióstr przychodzi jej na ratunek ciemnowłosy chłopiec. Zabiera ją do dziwnego gmaszyska, zwanego Instytutem, gdzie są inni tacy jak on. William Herondale i osoby które zamieszkują Instytut nie są zwykłymi ludźmi. Są Nocnymi Łowcami, w których płynie krew Nefilim. Tessa czuje się przytłoczona tymi informacjami, które na nią spadły. Jest zagubiona. Postanawia odkryć prawdę o sobie i odnaleźć swojego brata Nathaniela.

    Nie będę więcej zdradzać fabuły, aby nie spojlerować. Ta trylogia Cassandry Clare to chyba jedna z lepszych i równych (jeśli chodzi o poszczególne części) serii, jakie czytałam. Akcja nabiera tempa już od pierwszych stron. Świat Nocnych Łowców i rozterki Tessy pochłaniają czytelnika całkowicie. Naprawdę było trudno oderwać się od czytania. A kiedy skończyłam "Mechaniczną księżniczkę" żałowałam, że tak szybko się skończyła.

    Zanim sięgnęłam po Diabelskie Maszyny, kilka lat temu czytałam pierwsze trzy części Darów Anioła, tak więc mam porównanie jeśli chodzi o te dwie serie. I z całą pewnością mogę powiedzieć, że opowieść o Tessie jest, według mnie, o wiele lepsza. Ale na pewno jeszcze raz sięgnę po Dary.

       Cassandra Clare jest jedną z lepszych autorów, która pisze książki dla młodzieży. W jej powieściach panuje niepowtarzalny klimat, który bez reszty wciąga czytelnika w swój świat i sprawia, że trudno się od powieści oderwać. Zwłaszcza w Diabelskich Maszynach możemy to odczuć. Autorka po mistrzowsku buduje napięcie i tak naprawdę do końca nie możemy przewidzieć, co się dalej wydarzy. Ja byłam co chwilę zaskakiwana, a już pod koniec książki nigdy nie wpadłabym na to, że to wszystko może się tak zakończyć. A to się rzadko zdarza.

Serię Dabelskie Maszyny polecam  nie tylko każdemu, komu podobały się Dary Anioła. Myślę, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. 


Tytuł: "Mechaniczny Anioł"
Seria: Diabelskie Maszyny część 1
Autor: Cassandra Clare
Wydawca: MAG
Rok: 2012
Ocena:  8/10
Piekielne maszyny. Mechaniczny anioł [Cassandra Clare]  << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Tytuł: "Mechaniczny Książę"
Seria: Diabelskie Maszyny część 2
Autor: Cassandra Clare
Wydawca: MAG
Rok: 2013
Ocena:  8/10
Piekielne maszyny. Mechaniczny książę [Cassandra Clare]  << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Tytuł: "Mechaniczna Księżniczka"
Seria: Diabelskie Maszyny część 3
Autor: Cassandra Clare
Wydawca: MAG
Rok: 2013
Ocena:  9/10
Diabelskie maszyny Tom 3: Mechaniczna księżniczka [Cassandra Clare]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

środa, 27 listopada 2013

"Dziedzice krwi" - Mateusz Sękowski


         Dziś na mój stół recenzyjny trafia książka "Dziedzice krwi" Mateusza Sękowskiego. Próbowałam wyguglać jakiekolwiek informacje o tym panu, ale się nie udało. Żadnej wzmianki kim jest pan Mateusz. Wnioskuję tylko, że jest to jego debiut literacki.

         Aerdin Veske jest ćwierćelfem - jego matka była półelfką a ojciec człowiekiem. Dzięki takiej mieszance krwi mężczyzna należy do długowiecznych. Kiedy był mały nieznani zbójcy napadli jego dom i zabili jego rodziców. Aerdinowi udało się wyjść cało. Poprzysiągł zemstę na tych, którzy pozbawili go rodziny.

        W swojej wędrówce po świecie w poszukiwaniu zabójców swojej rodziny, Aerdin zyskuje sobie wielu niezwykłych przyjaciół. Mężczyzna, którego nazywają Nieznajomym dostarcza wielu ważnych informacji ćwierćelfowi. Krasnoludy i elfka Varya pomagają mu w walce z zarządcą Wisielczych Marnot. Oprócz tego nasz bohater dołącza do Czarnych Słońc - armii najemników. Podczas swoich poszukiwań dociera do niego, że wszystko co się dzieje, ma związek z pewną tajemnicą, którą chcą wszyscy odkryć...

      Szczerze powiem, że trudno mi było w miarę jasno opowiedzieć o czym jest książka "Dziedzice krwi" Liczba przygód, jakie spotykają Aerdina może doprowadzić do zawrotów głowy. Akcja mknie do przodu już od pierwszych stron. Bardzo dużo się dzieje na kartach powieści, ale mimo wszystko czytelnik nie czuje się jakoś mocno przytłoczony. Język jest jasny i przystępny, mimo że autor starał się pisać starodawną polszczyzną. Nie przeszkadzało to w odbiorze powieści.

      Drugim bardzo pozytywnym elementem w powieści były postacie. Oryginalne, z charakterem, dobrze zarysowane. No, może sam Aerdin był dla mnie zbyt idealny. Praktycznie zero wad. Chodzący ideał. No ale to może dlatego, że ma w sobie elfią krew? ;) Za to do gustu bardzo przypadły mi krasnoludy. Twarde chłopy, dosyć narwane, nie stroniące od kieliszka. Fajnie się czytało ich dialogi. Chwilami nawet parskałam śmiechem.

     "Dziedzice krwi" Mateusza Sękowskiego to przyjemna powieść na te jesienne wieczory. Pozwala nam się przenieść w inny świat elfów, krasnoludów, zabójców, goblinów. Może nie jest to jakaś wzniosła literatura fantastyczna, niemniej polecam. Przyjemna lektura.



Tytuł: "Dziedzice krwi"
Autor: Mateusz Sękowski
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  6/10
Dziedzice krwi [Mateusz Sękowski]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 21 listopada 2013

High Five - Moi ulubieni główni bohaterowie książek


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 




Dziś na tapecie moi ulubieni bohaterowie książek:



Anioł Licho - "Dożywocie", Marta Kisiel
      Powiedzcie sami, jak go nie kochać? Dobry, naiwny i słodki Aniołek w bamboszkach z uczuleniem na kurz. I ta jego nieżyciowość jest po prostu słodka :)










Celaena Sardothien - "Szklany tron" Sarah J. Maas
     Twarda sztuka, postrach wśród wszystkich zabójców. I to kobieta! Krótko mówiąc Celaena pokazuje, że żeńska płeć wcale nie jest słaba. Pyskata, narwana, a zarazem wrażliwa. Bardzo lubię tę postać.








 William Herondale - seria "Diabelskie Maszyny" Cassandra Clare
     Jedyny pan w mojej piątce. Dlaczego? Być może dlatego, że jego postać dosyć mocno zapadła mi w pamięć. Niby wredny typ, który odrzuca wszelkie możliwe oznaki sympatii ze strony innych, a w środku wrażliwy, dobry człowiek, który dba o rodzinę i najbliższych i zrobi wszystko, aby tylko im zapewnić bezpieczeństwo. Nawet za cenę własnych cierpień.






Ania Shirley - "Ania z Zielonego Wzgórza" - Lucy Maud Montgomery
        Nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu uroczej i upartej rudowłosej Ani Shirley. Chyba wszyscy pokochali tą piegowatą dziewczynkę, która ma bardzo wybuchowy charakterek i najpierw mówi i robi, a potem myśli.








 Melisa Mallory - "Obrońca nocy" Agnieszka Lingas - Łoniewska
          Zdziwieni? Zapewne, bo przecież w swojej recenzji zjechałam książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej po całości. Ale właśnie te kilka punkcików w mojej ocenie pojawiło się właśnie ze względu na kreację Mellisy Mallory. Ach, co za kobieta! Wybuchowy charakterek, wie kobieta czego chce i zwykłe powiedzenie jej, że czegoś ma nie robić nie odnosi żadnego skutku. Mel dąży do celu bez względu na opinię innych. Dlatego ją tak polubiłam. Takie postacie uwielbiam!





środa, 20 listopada 2013

"Dziedzictwo" - C.J. Daugherty


     "Dziedzictwo" to druga część serii Nocna Szkoła, napisanej przez C.J. Daugherty. "Wybranych" recenzowałam już jakiś czas temu, teraz kolej na drugi tom.

     Allie po krótkiej przerwie wraca do szkoły. Przed nią i resztą uczniów Akademii Cimmerii jest sporo pracy przy pomocy w odbudowie pomieszczeń szkolnych, aby jak najszybciej pozbyć się skutków pożaru. Atmosfera w szkole jest napięta. Uczniowie ciągle pamiętają o wydarzeniach sprzed kilku tygodni. I wszyscy wiedzą, że Nathaniel nie spocznie, póki nie otrzyma tego, czego chce. Dodatkowo nauczyciele podejrzewają, że w szkole Nathaniel ma swojego szpiega. Teraz już nikomu nie można ufać.



     
       Allie także ma dylemat. Jest z Carterem, ale jej myśli coraz częściej zaprząta Sylvain. Nie jest pewna swoich uczuć, na dodatek nie wie któremu z chłopców może zaufać. Na dodatek jej przyjaciółka Jo zaczęła się dziwnie zachowywać. Kogo wybierze Allie? Co się dzieje z Jo? Kto jest szpiegiem ? Same tajemnice otaczają Akademię Cimmerię. 
   
     Główni bohaterowie "Dziedzictwa" przechodzą przemianę w porównaniu z pierwszą częścią. Allie nie jest już tą zbuntowaną dziewczyną w stroju emo. Carter przestał być taki tajemniczy i powoli dowiadujemy się czegoś więcej na temat jego przeszłości. Sylvain też wydaje się być zupełnie inny. Próbował skrzywdzić Allie, a teraz stara się odpokutować swój grzech. O dziwo dziewczyna mu wybacza, a na dodatek zaczyna żywić do niego jakieś uczucia. Cóż, ja osobiście nigdy bym nie potrafiła zapomnieć. I postać Sylvaina jakoś wydaje mi się być podejrzana. Nie wiem co tym chłopakiem kieruje, ale mam nadzieję, że w następnej części wszystko się wyjaśni, jakie on ma zamiary. Ja, na miejscu Allie, na pewno bym mu nie ufała.

      "Dziedzictwo" pochłonęłam w zastraszającym tempie, podobnie jak "Wybranych". Autorka już od pierwszych kilku stron buduje napięcie, a akcja gna jak szalona. No, może oprócz wątku miłosnego, który rozwija się powoli, ale można łatwo się domyślić w jakim kierunku zmierza. Za to wątek kryminalny od początku nabiera tempa. Wciągnęłam się totalnie w wydarzenia dziejące się w Akademii Cimmerii i po skończeniu książki żałowałam, że to już koniec.

          Jednego żałuję - szkoda, że polskie wydanie "Wybranych" i "Dziedzictwa" nie mają takich okładek, jak zagraniczne. Zdecydowanie bardziej podobają mi się niż nasze. Jakoś bardziej do mnie przemawiają.

      Drugi tom serii Nocna Szkoła jest tak samo dobry, jeśli nie lepszy, niż pierwszy. Od C.J. Daugherty dostajemy wspaniałą rozrywkę na ładnych kilka godzin. Jedyne nad czym mogę ubolewać to to, że książka kończy się tak szybko, a na kolejną część musimy poczekać. 

Polecam.


Tytuł: "Dziedzictwo"
Seria: Nocna Szkoła cz. 2
Autor: C.J. Daugherty
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok: 2013
Ocena:  8/10
Dziedzictwo [C.J. Daugherty]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

poniedziałek, 18 listopada 2013

"Obrońca nocy" - Agnieszka - Lingas Łoniewska


     O Agnieszce Lingas- Łoniewskiej i jej książkach naczytałam się wiele dobrego. Także o pozycji, którą właśnie będę recenzować. Na portalu Lubimyczytać.pl "Obrońca nocy" zbiera same dobre opinie. No cóż, chyba moja ocena będzie pierwszą negatywną

     Melisa Mallory jest dość znaną dziennikarką. Właśnie pracuje nad nowym artykułem o niebezpiecznym narkotyku o nazwie ToxicCristal. Za jego sprawą młodzi ludzie popełniają samobójstwa. Praca nad tą sprawą nie jest dla kobiety bezpieczna. Wszystko było w porządku do czasu aż gazetę, w której pracuje przejął znany biznesmen James Maseratti. Odebrał Melisie temat. Jednak dziennikarka wcale tak łatwo nie odpuszcza i nadal pracuje nad artykułem wbrew decyzji przełożonego. 



        Relacje między szefem a dziennikarką się zaostrzają. Mimo tego, para zaczyna do siebie coś czuć. Jednak jest jeszcze ten trzeci. Nazywany wśród mieszkańców miasta Nocnym Łowcą, pojawia się tam, gdzie dzieją się złe rzeczy. I któregoś razu ratuję Mel z opresji. Pomaga dziennikarce rozwikłać sprawę narkotyku. Kobieta czuje do niego dziwne przyciąganie. Którego wybierze?

         Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego. Wiedziałam, że to jest powieść dla kobiet. Liczyłam się z tym, że będzie romans. Ale też miał być wątek fantasy. No i był, ale jakby się człowiek mocniej nie skupił, to przeleciałby strony, gdzie coś tam "fantastycznego" i nawet nie zwrócił na nie uwagi. Byłam zaskoczona. Negatywnie.

          W "Obrońcy nocy"  na pierwszy plan wybija się oczywiście romans Melisy i Jamesa, ich wspaniałe uniesienia i ochy, achy jak on  ją kocha, a ona jego. I to jeszcze po włosku! Owszem, był wątek kryminalny. Ale przy wielkiej miłości dziennikarki i szefa gazety wszystko inne schodzi na odległy, bardzo odległy plan. Ja naprawdę wszystko rozumiem - musi być romans, ale kurde nie przez 250 stron, gdzie książka ma ich 300! Lubię czasem sobie sięgnąć po taką literaturę, ale tutaj to jest dla mnie przesada. Odebrałam "Obrońcę nocy" jako nudny romans bez polotu, gdzie nic więcej się nie dzieje. Czytałam podobną książkę jakiś czas temu, Był to "Mistrz" Katarzyny Michalak. Tam także był wątek romansowy dość dobrze rozwinięty, ale jakoś tak mnie nie mierziło, jak w przypadku tej pozycji. Dwie różnie napisane książki.
          
       Żeby nie było, że tylko krytykuję, otwarcie przyznaję, że bohaterowie książki są interesującymi postaciami. Zwłaszcza uwielbiam Melisę i jej niewyparzony język. Ma kobieta charakterek a ja takie osoby uwielbiam. Podobnie wizerunek Jamesa Maserattiego jest ciekawie przedstawiona. Owszem, przeczytałam dość szybko książkę, bo język jest prosty i przystępny.

      Okładka "Obrońcy nocy" też mi się bardzo podoba. Przyciąga wzrok i jest dosyć mroczna. No ale sama okładka to za mało - dla mnie ważniejsza jest treść.
  
         Powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej mogę polecić osobom, zwłaszcza kobietom, które lubią romanse. Tutaj tego nie brakuje. Natomiast czytelnicy, którzy spodziewają się rozwiniętego wątku fantastycznego srogo się rozczarują. A ta pozycja zdecydowanie nie jest dla mnie. 


Tytuł: "Obrońca nocy"
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  3/10
Obrońca nocy [Agnieszka Lingas-Łoniewska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 14 listopada 2013

High Five! - Aktorzy w ekranizacji książki



HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp... Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 





Dziś na tapecie aktorzy idealni do ekranizacji wybranej książki. Ja wybrałam powieść, którą kilka dni temu skończyłam czytać i mam ciągle na żywo ją w pamięci. Tą książką jest:



"Wybrani" C.J. Daugherty





 Emma Stone jako Allie Sheridan
Jedna z dość rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia. Myślę, że idealnie sprawdziłaby się w roli zbuntowanej Allie.





Alex Pettyfer jako Carter West 
Znany z filmu "Jestem numerem Cztery". Wybierając go, brałam pod uwagę wygląd zewnętrzny. Jeszcze w tej roli ewentualnie widziałabym Haydena Christensena. Ale chyba jednak Alex lepiej mi pasuje w tej roli.








Jonathan Rhys Meyers jako Sylvain
Tego pana, myślę, przedstawiać nie trzeba. Ostatnio grał rolę Valentine`a w "Miasto kości" i poszło mu dobrze. Jego wygląd kojarzy mi się z czymś mrocznym. Sylvain też nam się pokazał w "Wybranych" od tej niezbyt dobrej strony. Akurat tutaj nie miałam żadnej wątpliwości kogo obsadzić.






Julia Stiles jako Jo
Bardzo lubię tę aktorkę. Większość filmów, w jakich grała przypadła mi do gustu. Były to role różnorodne i wydaje mi się, że na pewno odnalazłaby się także we wcieleniu niezrównoważonej Jo. :-)









Jodie Foster jako Isabelle
W przypadku roli Isabelle także miałam mały problem. Myślałam nad Milą Jovovich i Angeliną Jolie, ale w końcu padło na Jodie. Bardzo szanuję tę aktorkę i podziwiam. 



A kogo wy obsadzilibyście ? Jestem ciekawa waszych typów. :)

****************************************************


P.S. Przypominam i zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie na moim blogu.
                                                           


 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez