piątek, 31 maja 2013

Dzień 31 - Książka, która może zastąpić papier toaletowy






Co prawda dnia 31 w miesiącu z książkami nie ma, aczkolwiek czerpiąc z pomysłu Francuza postanowiłam dodać ją, bo wydaje mi się bardzo interesująca. ;-)
Dziękuję!


*************************

Tytuł: "Pamiętniki wampirów"
Autor: L. J. Smith
Wydawca:  Wydawnictwo Oficynka
Rok: 2010-2013
Liczba stron:  ok. 2800
Gatunek:  fantastyka

Przyznam szczerze, że nie czytałam "Pamiętników wampirów". Albo inaczej - próbowałam, ale udało mi się przebrnąć przez pierwsze kilkanaście stron. Postać Eleny już od początku totalnie mnie zniechęciła do kontynuowania lektury. Pusta blondyna, myśląca tylko o sobie. Książka poszła w kąt i więcej nie mam zamiaru do niej wracać. Dlatego też właśnie ta seria mogłaby idealnie zastąpić papier toaletowy. ;-)
Oglądałam serial na podstawie tych książek i nie powiem wciągnął mnie aż do sezonu 4. Teraz to, co scenarzyści zrobili z tym serialem to jakaś totalna masakra i żenada. Dlatego darowałam sobie i serial. Szkoda mych oczu na ekranizację i na książkę.


******************************************************************************


Tytuł: "Grabarz"
Autor: Krzysztof Haczyński
Wydawca:  Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Liczba stron:  102
Gatunek:  fantastyka
Moja recenzja

Postanowiłam zamieścić jeszcze jedną książkę w tej kategorii. Jakiś czas temu ją recenzowałam. Recenzja oczywiście nie należy do tych wychwalających tę pozycję. Wręcz przeciwnie. W sumie to trochę żałuję, że poświęciłam na nią czas. Mogłam go spożytkować na lepszą lekturę niż "Grabarz". Tak więc i ta powieść/powiastka pretenduje do miana książki, którą można zastąpić papier toaletowy.

czwartek, 30 maja 2013

Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz


Andrzej Pilipiuk
Uwielbiam styl Andrzeja Pilipiuka. No, może oprócz "Wampira z M-3", ale uznajmy to jako wypadek przy pracy. Mam chyba większość jego powieści w biblioteczce. Co prawda przyznam się bez bicia, że jeszcze nie wszystkie czytałam, ale na pewno to zrobię! Dlatego też śmiało mogę umieścić go w dniu dzisiejszym. 
Seria o Jakubie Wędrowyczu dostarczyła mi wiele radości. Mam nadzieję, że kolejne pozycje mojego ulubionego pisarza polskiego także mnie nie rozczarują.







********************************************************************************



Maja Lidia Kossakowska 
Kolejną pisarką, której wszystkie książki czytam ( to znaczy w moim przypadku na dzień dzisiejszy kupuję) jest Maja Lidia Kossakowska. Zaczęło się od "Siewcy wiatru", potem była "Ruda Sfora", "Żarna Niebios" i "Zakon Krańca świata". Świetne książki! Większość mam w swojej biblioteczce. 
A na swoją kolej czeka "Zbieracz burz" :-)

środa, 29 maja 2013

Dzień 29 - Autor, którego omijasz


Paulo Coehlo
To nazwisko chyba dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że się tu pojawia. ;-) Przeczytałam bodajże dwie albo trzy książki Paulo Coehlo i mam dość. Wszystkie "powieści" naładowane mądrościami życiowymi. Wszystkie książki są takie same, o tym samym. Nazwałabym je filozowowaniem Coehlowskim. Nuda, nuda, nuda. W tym przypadku dziękuję, postoję. 

wtorek, 28 maja 2013

Dzień 28 - Książka, której przeczytania bardzo żałujesz


Tytuł: "Demony Dobrego Dextera"
Autor: Jeff Lindsay
Wydawca: Amber
Rok: 2009
Liczba stron: 237
Gatunek:  kryminał

Najpierw był serial "Dexter". I było wielkie łał! Wciągnął mnie bez reszty i stał się jednym z moich ulubionych seriali ever. Potem dowiedziałam się, że jest on nakręcony na podstawie książki. Pomyślałam sobie: "Muszę ją mieć!". I tak też się stało. Kupiłam wszystkie części za jednym zamachem. I zaczęłam czytać.. I to co znalazłam książce niezbyt mi się spodobało. Zakończyłam czytać na pierwszej części i po kolejną już nie sięgnęłam. Cholernie żałowałam, że straciłam czas przy tej lekturze. I w tym przypadku przekonałam się, a zarazem zmieniłam zdanie w kwestii, że książka zawsze jest lepsza od ekranizacji. Otóż w tym przypadku jest zupełnie odwrotnie. Jak serial wywołał u mnie "ochy" i "achy", tak książka zszokowała. Nudą. Zupełny brak klimatu, jaki towarzyszy wersji telewizyjnej. Normalnie dzień do nocy. Zawiodłam się. 

poniedziałek, 27 maja 2013

"Zmierzch Orła" - Frank S. Becker


         Książkę "Zmierzch orła" przeczytałam już jakiś czas temu, ale nie mogłam się zabrać do recenzji. No ale kiedyś musiało to w końcu nastąpić. Próbowałam wyszukać jakieś informacje o autorze, jednak nie udało mi się żadnej notki znaleźć.

       Czasy Cesarstwa Rzymskiego. Germanie plądrują przygraniczne prowincje imperium. Aktualnie zasiadający na tronie cesarz nie ma łatwego życia. Na każdym kroku musi bronić się przed uzurpatorami. Spiski i intrygi na najwyższych szczeblach władzy prowadzą do tego, że wielkie Cesarstwo Rzymskie chyli się ku upadkowi. Rzymianie nie mają łatwego życia. W tym także Flawiusz, główny bohater powieści "Zmierzch orła". 

        Flawiusz ma czternaście lat. W bardzo młodym wieku został "sierotą". Wychowywany jest przez wuja - Juliusza. Matka Brygida zaginęła podczas ataku germanów na miasto, w którym chłopiec mieszkał, a o ojcu wiemy tyle, że także zaginął gdzieś w odległych krajach podczas wyprawy wojennej. Chłopiec nie ma łatwego życia. Zawirowania w kraju prowadzą do tego, że chłopiec musi opuścić rodzinną miejscowość, bogactwo i dobrobyt i ruszyć w świat. 

          Nigdy nie przepadałam za książkami historycznymi. Albo inaczej - nigdy nie przepadałam za powieściami z elementami historycznymi. Dlatego ostrożnie podchodziłam do tej pozycji. Za bardzo nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, zwłaszcza że autor był też mi nieznany. Na szczęście nie było źle. Język, jakim pisze Frank S. Becker jest lekki, prosty i przyjemny. Jednak mimo wszystko czytanie tej książki zajęło mi sporo czasu. Do końca mnie nie wciągnęła. I te jego opisy scen miłosnych trochę mnie śmieszyły. 

            Trudno mi ocenić bohatera "Zmierzchu orła". Fakt, że poznajemy go, kiedy jest bardzo młody i możemy śledzić przemiany zachodzące w jego osobowości sprawia, że możemy bardziej zrozumieć jego postępowanie. Jednak czasem jego myślenie i podejmowane decyzje wywoływały we mnie irytację. Jego lekkomyślność prowadziła do tego, że ciągle pakował się w kłopoty narażając przyjaciół na niebezpieczeństwo. Także stosunek do bliskich mu osób czasem wywoływał we mnie konsternację. I sama nie wiem czy go polubiłam czy nie. Jego życie po wyjeździe z rodzinnego miasta nie było usłane różami. Flawiusz przeszedł wiele, ale potrafił sobie poradzić z przeciwnościami losu i stawiał czoła wyzwaniom. To wzbudziło we mnie szacunek do niego. Chłopak ciągle poszukuje własnego ja, stara odnaleźć się w świecie go otaczającym. Nie jest to łatwe, ale w końcu mu się udaje. 

             Może Flawiusz nie zyskał mojej sympatii, ale Aqmat, kobieta której losy skrzyżowały się z młodym Rzymianinem już tak. Niezależna kobieta z odważnym charakterem, która swoją ambicją przewyższała niektórych mężczyzn. Także Ulixes, przyjaciel Flawiusza zasługuje na uwagę. Bardzo polubiłam tego starszego mężczyznę. Jego mądrość i zdolność obserwacji nie raz uratowała skórę młodemu Rzymianinowi.

      Frank S. Becker stworzył powieść, która potrafi wciągnąć czytelnika. Snuje intrygi, bawi się losem bohaterów. Tak naprawdę do ostatniej strony nie wiemy co jeszcze spotka Flawiusza i przyjaciół. Zwroty akcji w powieści zdarzają się bardzo często. I to jest wielki plus tej książki. Nie można się nudzić. Mimo że powieść wydawała się ciekawa, jakoś nie zapałałam do niej wielkim uczuciem. Nie zapadła głęboko w moją pamięć. Jednak na pewno sięgnę po kolejną część przygód Flawiusza. Chętnie dowiem się, co jeszcze spotka bohaterów "Zmierzchu orła".

       Książkę Franka S. Beckera polecam osobom, które uwielbiają powieści z wątkiem historycznym i lubują się klimacie panującym w starożytnym Cesarstwie Rzymskim. Chyba moja awersja do historii ma wpływ na ocenę tej książki. Dlatego najlepiej sami się przekonajcie co sądzicie o tej książce sięgając po nią.

Tytuł: ""Zmierzch Orła"
Autor: Frank S. Becker
Wydawca: Wydawnictwo M
Rok: 2013
Ocena:  6/10

Zmierzch orła - CYFROTEKA.PL

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M



********************************************************************************

Jeszcze mam takie pytanie do wszystkich blogerów posiadających swe strony na blogger.com. Może ktoś z was mi wyjaśnić jak to jest z tym usunięciem gadżetu obserwowanie bloggerów? Czy także zniknie nam aktualizacja najnowszych postów wśród obserwowanych osób na stronie bloggera? Bo kurczę dla mnie ta sekwencja jest bardzo przydatna. Mam wszystkie ulubione blogi w jednym miejscu.
Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi? :P




Dzień 27 - Książka, którą byś napisał, gdybyś umiał


Tytuł: "
Autor: Ewelina Wawrzyniak
Wydawca: XXX
Rok: 20XX
Liczba stron: kilkaset
Gatunek:  ??

Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia co tutaj zamieścić. Nie wiem jaką książkę napisałabym, gdybym umiała. Przypuszczam, że byłoby to coś z gatunku fantastyki. Musiałyby być smoki,elfy, krasnoludy. Czyli coś w stylu "Władcy Pierścieni"? Niekoniecznie. Brak na razie pomysłu na fabułę. No ale pisać książki nie zamierzam. I jakoś nigdy nie myślałam o tym.
Ewentualnie mogłabym spłodzić książkę dla dzieci. Bo to w miarę proste nie? :P Chyba...

niedziela, 26 maja 2013

Dzień 26 - Książka, którą chciałabyś przeczytać, a jeszcze nie jest napisana


Dalszą część "Dożywocia" Marty Kisiel. :) I wiem, że niedługo moje marzenie się spełni, bo "ałtorka" właśnie pracuje nad kontynuacją przygód Krakersa, Licha, Konrada i spółki. Ach, już nie mogę się doczekać kiedy ponownie przeniosę się w absurdalny świat stworzony przez Martę. :) Mam nadzieję, że jak najszybciej!

sobota, 25 maja 2013

Dzień 25 - Ulubiona autobiografia / biografa


No i tutaj się nie popiszę. W swoim życiu przeczytałam niewiele biografii. I na pewno żadna nie jest moją ulubioną. Ostatnią, jaką miałam w ręku to "Bokser z Auschwitz. Losy Tadeusza Pietrzykowskiego." Marty Bogackiej. 
Krótko mówiąc biografie nie należą do mojego ulubionego gatunku literackiego. Być może, natknę się na taką książkę, przy której zmienię zdanie. Aczkolwiek nie liczę na to ;)

piątek, 24 maja 2013

Dzień 24 - Książka, która okazała się jednym wielkim oszustwem


Tytuł: "P.S. Kocham Cię"
Autor: Cecelia Ahern
Wydawca: Świat Książki
Rok: 2008
Liczba stron: 456
Gatunek:  literatura piękna

Wszyscy tak bardzo zachwycali się nad książką i ekranizacją. Spodziewałam się bardzo wiele po tej lekturze, jak i filmie. Zawiodłam się na całej linii. Nuda totalna dla mnie. Zasiadłam do lektury pełna optymizmu i oczekiwań, a dostałam nudne romansidło. Czułam się oszukana i tyle. Chyba świat romansów nie jest dla mnie .;)

czwartek, 23 maja 2013

Dzień 23 - Ulubiony romans


Przejrzałam wszystkie dostępne romanse w bazie lubimyczytac.pl w poszukiwaniu takiego, który zapadłby mi w pamięć. A tu klops. Okazuje się, że przeczytanych romansów mam niewiele. I to właśnie dlatego żaden nie przychodził mi na myśl. Dlatego dzisiejszy dzień będzie bezowocny pod względem miesiąca z książkami. 

środa, 22 maja 2013

Dzień 22 - Ulubiona seria wydawnicza


Seria Fantastyczna Fabryka
Bardzo lubię wydawnictwo Fabryka Słów. Wręcz śmiem twierdzić, że jest/było najlepsze na rynku polskim. Ale ostatnio coś się popsuło. No ale nie o tym miało być.
Teraz jest seria Fantastyczna Fabryka, kiedyś było Bestsellery Polskiej Fantastyki (wrzucili wszystko do jednego worka).
Właśnie od książek wydawanych w Fabryce Słów zapałałam miłością do fantastyki. Dlatego sobie bardzo cenię tę serię i śledzę na bieżąco nowe wydawnictwa. Ale kiedyś było u nich z tym lepiej. Albo ja się po prostu czepiam?






wtorek, 21 maja 2013

Dzień 21 - Książka, która przyniosła Ci wielką przyjemność, ale wstydzisz się przyznać, że ją czytałaś


Przeczytałam tytuł i konsternacja. Ale jak to wstydzić się, że przeczytałam jakąś książkę? Eeee. Ale po dłuższym zastanowieniu, przyznaję - tak, kiedyś czytałam Harlequiny. Podkradałam je z mamy biblioteczki i czytałam z wypiekami na twarzy. Ech ta młodość :)
Tylko było to ładnych parę lat temu. A że tylko takie książki mi przychodzą do głowy, kiedy myślę o wstydzie, to tak musi być. :)
Więcej grzechów nie pamiętam.

poniedziałek, 20 maja 2013

Dzień 20 - Książka, którą byś poleciła osobie o wąskich horyzontach myślowych


Tytuł: "Lesio"
Autor: Joanna Chmielewska
Wydawca: Kobra Media
Rok: 2007
Liczba stron: 362
Gatunek:  humor

Wybierając książkę do tej kategorii kierowałam się pewnymi kryteriami. Osbie o wąskich horyzontach myślowych poleciłabym książkę lekką, nie wymagającą myślenia, którą szybko się czyta i czasami wywołuje ogólną wesołość. Bardzo dobrze pasowałoby tutaj "Dożywocie" Marty Kisiel, ale ile razy można się powtarzać, prawda? Dlatego też wybrałam "Lesia" Joanny Chmielewskiej. Nie jest to lektura wymagająca, myśleć przy niej nie trzeba, wystarczy dobre nastawienie i można się przy niej dobrze bawić. Idealna lektura dla osoby o wąskich horyzontach myślowych. ;-)

niedziela, 19 maja 2013

Dzień 19 - Książka, dzięki której zmieniłeś zdanie na jakiś temat


Tytuł: "Achaja"
Autor: Andrzej Ziemiański
Wydawca: Fabryka Słów
Rok: 2002
Liczba stron: 624
Gatunek:  fantastyka


Dlaczego akurat "Achaja" i to w takiej kategorii? Ano dlatego, że to jest pierwsza polska książka z gatunku fantastyki, po jaką sięgnęłam. I od tej pory zmieniłam zdanie - polskie może być o wiele lepsze niż zagraniczne. Dzięki "Achai" Andrzeja Ziemiańskiego poznałam polską odsłonę fantastyki i pokochałam. Jeżeli szukam czegoś do czytania, zwracam o wiele większą uwagę na polskich autorów. Oni też mają sporo dla zaoferowania. 

sobota, 18 maja 2013

Dzień 18 - Twoja ukochana książka, której już nie można kupić



Tytuł: "Dożywocie"
Autor: Marta Kisiel
Wydawca: Fabryka Słów
Rok: 2010
Liczba stron: 376
Gatumek: Fantastyka
Moja recenzja

Dość długo szukałam takiej książki. W dzisiejszej dobie internetu i antykwariatów naprawdę ciężko znaleźć taki tytuł, którego nie da się już kupić. Aż w końcu mnie olśniło. Przecież nakład "Dożywocia" Marty Kisiel się już wyczerpał! Nawet na allegro nie ma żadnego egzemplarza. W sumie wcale się nie dziwię. To naprawdę jest moja ukochana książka i bardzo się cieszę, że udało mi się nabyć jej egzemplarz kiedy to było możliwe. :) 

piątek, 17 maja 2013

Dzień 17 - Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle


Tytuł: Saga "Zmierzch"
Autor: Stephenie Meyer
Wydawca:  Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok: 2009
Liczba stron: 2183
Gatunek:  romans

Dobrze, że na początku dnia nie ma słowa "ulubiona", bo nie mogłabym zamieścić wtedy tej sagi w dniu dzisiejszym. Jak książki czytało się szybko i w miarę przyjemnie, to filmu po prostu oglądać się nie da. Tragedia. Bella ze swoim marudzeniem i bezpłciowością drażni na każdym kroku, a blady Edward jest po prostu śmieszny. Nuda. Zdołałam obejrzeć bodajże 2 albo 3 części sagi. Więcej po prostu nie dałam rady. :)

czwartek, 16 maja 2013

"Strażnicy historii: Circus Maximus" - Damian Dibben


           Jake Djones znowu powraca. Kolejne ważne misje przed nim.  Tym razem czeka go podróż do starożytnego Rzymu. Agata Zeldt planuje zagładę świata. Jak? Tego muszą się dowiedzieć strażnicy historii.

       Od ostatniej podróży w czasie minęło zaledwie kilka tygodni. Przed Jake`m, Charlie`m i  Nathanem kolejne zadanie. Agenci wyruszają do XIII-wiecznej Szwecji, gdzie mają się spotkać z osobą, która ma im dostarczyć jakże cenne atomium potrzebne do podróży w czasie. Jednak misja nie kończy się według planu. A to dopiero początek trosk, jakie spadną na Strażników Historii. Misja, która ich czeka jest bardzo niebezpieczna. Muszą przenieść się do 27 roku przed naszą erą, do Rzymu za czasów Tyberiusza. Agata Zeldt planuje przejąć kontrolę nad legionami rzymskimi. Jake jest podekscytowany perspektywą podróży. Nie zdaje sobie sprawy jakie niebezpieczeństwa czyhają na agentów. Ma nadzieję, że uratuje przy okazji Topaz z rąk bezlitosnej Agaty.

            Jednym z największych mankamentów tej książki jest Jake Djones. Dawno takiego bohatera - niedorajdy jak nie spotkałam. Chwilami miałam wrażenie, że ten chłopak w ogóle nie myśli. On jest największą wadą tej książki, przynajmniej w tej części. Jake działał mi na nerwy praktycznie non stop. Ja wiem, że bohater nie powinien być wielkim herosem, który ratuje sam świat przed zagładą, ale bez przesady. Można mieć wady, każdy je ma, ale ciągłe pakowanie siebie i przyjaciół w wielkie kłopoty to za dla mnie i dla moich nerwów za wiele. Jake jest lekkomyślny i nieodpowiedzialny. Jakoś w pierwszym tomie to niedorajdztwo chłopca tak mi nie przeszkadzało. Albo po prostu nie było tak wyeksponowane.

         Ze wszystkich strażników historii najbardziej polubiłam Charliego i rodziców Jake`a. Weseli, sympatyczni z wielkim poczuciem humoru. I te ciągłe ich wybuchy śmiechu. Zaraźliwe to było. Charlie to przesympatyczny dzieciak z wielką wiedzą. Nawet Nathana zaczęłam darzyć sympatią, który mimo swojej narcystycznej osobowości bardzo cenił sobie przyjaźń towarzyszy.

            W tej części do grupy strażników dołącza jeszcze jedna postać – Lucjusz. Ten młody Rzymianin to bardzo sympatyczna i odważna osoba. Pomaga naszym bohaterom w walce z Agatą Zeldt i jej synem Leopardem. Jak się potem okazuje, kierowało nim coś więcej niż chęć pomocy nieznajomym – Lucjusz pokochał Topaz. Jake zaczyna widzieć w nim rywala. Mimo wszystko między chłopcami nawiązuje się nić przyjaźni.

           Oprócz Jake`a Djonesa nie widzę żadnych innych negatywnych stron w tej książce. Akcja wciąga czytelnika już od pierwszych stron. I nie zwalnia praktycznie do końca. Książkę czyta się jednym tchem. Nie mogłam się od niej oderwać. Damian Dibben skrzętnie snuje sieć intryg, w którą wciąga czytelnika. Tutaj niczego nie można być pewnym. Ktoś, kogo uważamy za przyjaciela może okazać się zdrajcą i na odwrót.

            W tej części wątki miłosne, na szczęście, nie są mocno eksponowane.  Autor postawił na akcję z czego bardzo się cieszę. Miłosne zagrywki między ciotką Różą a Jupitusem bardzo mnie bawiły. Natomiast rywalizacja o względy Topaz między Jake`m a Lucjuszem, choć nie było tego wiele, lekko mnie irytowały. I w głębi serca bardziej kibicowałam młodemu Rzymianinowi.

                     Dzięki „Strażnikom historii” Damiana Dibbena polubiłam powieści o podróżach w czasie. Podniecenie bohaterów powodowane wizją zobaczenia na własne oczy odległych, historycznych miejsc w latach ich świetności udzielało się także mnie. Sama zaczęłam marzyć jakby to było fajnie obejrzeć na własne oczy starożytny Rzym czy Grecję. Z drugiej strony bardzo się cieszę, że autor postawił na akcję i nie skupiał się na samej historii dzięki czemu w książce nie ma długich opisów historycznych. Krótkie streszczenia wydarzeń wygłaszane przez Charlie`go w zupełności wystarczały.

            Język powieści jest lekki i prosty, przez co książkę czyta się szybko. Nie powiem, spędziłam przy niej kilka miłych chwil. Damian Dibben ma niesamowity dar przelewania na papier historii w taki sposób, aby czytelnik nie mógł oderwać się od lektury.

            „Strażnicy historii: Circus Maximus” to powieść fantastyczna, zawierająca w sobie wątki podróży w czasie. Tak jak i pierwszą część czyta się ją lekko i przyjemnie. Poleciłabym  ją jednak młodszemu czytelnikowi. Osoba, która oczekuje po lekturze jakiegoś przesłania, tutaj mogłaby się rozczarować. Ja jednak chętnie sięgnę po trzecią część historii o Strażnikach Historii. 




Tytuł: "Strażnicy Historii: Circus Maximus"
Autor: Damian Dibben
Wydawca: Literacki Egmont
Rok: 2013
Ocena:  7/10

Strażnicy historii. Circus Maximus - CYFROTEKA.PL

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi nakanapie.pl







Dzień 16 - Ulubiona książka, którą sfilmowano



Tytuł: "Władca Pierścieni. Trylogia"
Autor: John Ronald Reuel Tolkien
Wydawca: Red Horse
Rok: 2012
Liczba stron: 1296
Gatunek:  fantastyka

W dniu dzisiejszym nie będę oryginalna. Uwielbiam Trylogię "Władca Pierścieni" zarówno książkę jak i film. Rewelacyjna ekranizacja, którą oglądałam już po kilka razy. Świetne efekty i realizacja. Książka to już jest klasyka fantastyki nieprawdaż? 
Jedno i drugie uwielbiam!



środa, 15 maja 2013

Dzień 15 - Ulubiona książka traktująca o obcych kulturach



Tytuł: "Wyznania gejszy"
Autor: Arthur Golden
Wydawca:  Albatros
Rok: 2005
Liczba stron: 463
Gatunek:  literatura piękna

Nie chciałam się powtarzać, bo wtedy musiałabym zamieścić tutaj którąś z książek Cejrowskiego. Poza tym bardzo mało czytam książek tego typu. Niby pośrednio związane z moimi zainteresowaniami, zawodem itd., ale jakoś nie przemawiały nigdy do mnie. Wyjątkiem jest właśnie Cejrowski i książka Arthura Goldena "Wyznania Gejszy". W sumie to jedna z pierwszych powieści, jakie czytałam, które dotyczyły obcych kultur. I bardzo ją polubiłam. Pokazuje ona świat zupełnie inny, jaki znamy. To wszystko, czego dowiedziałam się z książki "Wyznania Gejszy" było dla mnie nowe, a czasami wręcz niezrozumiałe. Ale wartościowe. Muszę ponownie sięgnąć po "Wyznania Gejszy".

wtorek, 14 maja 2013

"Zapomnij Patrząc na słońce" - Katarzyna Mlek


         "Zapomnij patrząc na słońce" Katarzyny Mlek to jedna z trudniejszych i dziwniejszych książek, jakie miałam okazję ostatnimi czasy czytać.

              Katarzyna Mlek prowadzi internetową galerię sztuki. Zajmuje się malarstwem, muzyką, fotografią i oczywiście pisaniem. Wcześniej wydała książkę "Za firewallem" oraz tomik poezji "Zawodowa królowa". Prywatnie jest szczęśliwą mamą i żoną. Czytając krótką biografię Katarzyny Mlek zdziwiłam się, jak ktoś, kto ma szczęśliwe życie może napisać tak cholernie trudną książkę. 

         Jedna z biedniejszych dzielnic w Katowicach. W wielkim blokowisku mieszka mała Hanka wraz ze swoimi rodzicami. Ojciec Janusz - pracuje jako księgowy w miejscowej kopalni. Próbując związać koniec z końcem bierze nadgodziny, tak więc w większości czasu nie ma go w domu. Matka - Sabina, po narodzinach Hanki popada w depresję topiąc smutki w alkoholu. Ciągle rozpamiętuje ile straciła w życiu rodząc córkę i wychodząc za mąż. Swoją agresję wyładowuje na słabszym, czyli na Hance. Znęca się nad pierworodną psychicznie i fizycznie. Nie ma dnia, żeby Hanka nie miała sińca. Jakby tego było mało, w dziewczęcych snach pojawia się kruk - ten bezlitosny ptak dziobie gdzie popadnie, kiedy Hania nie chce zrobić tego, czego on od niej oczekuje. 

         Historia Hanki i jej rodziców przytłacza. Tak jak matka znęca się nad dziewczynką, tak autorka znęca się nad czytelnikiem, tworząc koszmarną, tragiczną rzeczywistość. Tutaj realizm miesza się z fikcją. I człowiek zaczyna się zastanawiać co dla Hanki jest lepsze - sen, w którym dręczy ją kruk czy jawa, gdzie czeka na nią wściekła matka. Nigdzie nie ma ucieczki. Wszędzie ból, cierpienie, bezsilność. Dziewczynce przyszło żyć na biednym, obskurnym, śląskim osiedlu, gdzie nie ma żadnych perspektyw. Jakież to realne, prawda? 

         "Zapomnij patrząc na słońce" to jedna z najbardziej psychodelicznych, pokręconych i dziwnych książek, jakie ostatnio miałam okazję czytać. Czytać to za duże słowo. Musiałam co jakiś czas przerywać lekturę, bo emocje jakie mną targały nie pozwalały kontynuować lektury. Szok, bezsilność, niedowierzanie a zarazem poczucie realizmu mieszało się ze sobą. Bo przecież to, co spotkało Hankę, często stykamy się z tym na co dzień. I ta świadomość chyba była najgorsza. Brak miłości w rodzinie spotykamy na co dzień. Hanka wręcz błagała o szczyptę uczucia, które otrzymywała tylko od ojca. 

           Katarzyna Mlek napisała bardzo dobrą książkę, która zarazem jest bardzo trudna w odbiorze. Jej pomysł, aby wpleść nawiązania do wydarzeń, jakie miały miejsce w Polsce kilka lat wstecz był genialny. Zawalenie się hali podczas wystawy w Katowicach, wykolejenie pociągu i inne - to wręcz przyprawia o dreszcze. A postać kruka wręcz mnie przerażała. Aż wyszukałam, co oznaczają sny o kruku. Mogło to być tylko jedno znaczenie - nieszczęście. Brrr. 

          "Zapomnij patrząc na słońce" to bardzo trudna i ciężka w odbiorze książka. Tutaj jawa miesza się ze snem, rzeczywistość z fikcją. Nie wiadomo kto jest szaleńcem a kto myśli trzeźwo. Niepewność towarzyszy przez cały czas czytania. I każdy z nas może inaczej interpretować powieść Katarzyny Mlek. 

Czy polecam! Tak!


"Nieszczęście to wyzwanie. Mało kto chce się z nim zmierzyć."

P.S. Czytałam książkę już jakiś czas temu. Ale teraz przy pisaniu recenzji, wszystkie uczucia, które mi towarzyszyły podczas lektury wróciły ze zdwojoną siłą. A postać kruka przeraża coraz bardziej. 



Tytuł: "Zapomnij patrząc na słońce"
Autor: Katarzyna Mlek
Wydawca: Wydawnictwo Oficynka
Rok: 2013
Ocena 8/10
Ebook dostępny:  http://www.koobe.pl/1399567,ebook,zapomnij-patrzac-na-slonce.htm

Zapomnij patrząc na słońce - CYFROTEKA.PL

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Oficynka





Dzień 14 - Książka, która powinna się znaleźć na obowiązkowej liście lektur w szkole średniej



Tytuł: "Złodziejka książek"
Autor: Markus Zusak
Wydawca:  Nasza Księgarnia
Rok: 2008
Liczba stron: 496
Gatunek:  literatura współczesna

Co prawda książka jest dość obszerna, ale myślę, że każdy uczeń powinien obowiązkowo ją przeczytać. Niełatwa lektura poruszająca zagadnienia śmierci i okrucieństwa podczas II wojny światowej. Ale oprócz tak ciężkich wątków jest także motyw przyjaźni między małą dziewczynką a ukrywającym się żydem. Myślę, że dobrze byłoby aby każdy uczeń poznał tę książkę. 

poniedziałek, 13 maja 2013

Trochę inna odsłona Konkursu Liebster Award


     Jakiś czas temu mój blog został nominowany do konkursu "Liebster Award" przez Anikę. Miałam zamiar nie brać udziału zbyt często w takich akcjach co by nie przeginać. Ale odsłona tego konkursu, proponowana przez Anikę mnie zaciekawiła i dlatego postanowiłam wziąć udział w zabawie. :) Dziękuję za nominację tak w ogóle. 

Jako nominowana muszę spełnić kilka zadań. Do tej pory osoby, wytypowane do nagrody musiały odpowiedzieć na kilka pytań.
Anika zmienia zasady: 
- odwiedziny blogów wszystkich pozostałych nominowanych
- o każdym z blogów napisać coś pozytywnego.
- odpowiedź na pytanie: Czy nominując kolejne blogi wybierzesz tradycyjną metodę czy tę zmodyfikowaną przeze mnie. 
Od razu odpowiedziałam, że wersja Aniki mi odpowiada.




Zaczynamy: 
Blogi odwiedziłam, pooglądałam. Teraz conieco napiszę o każdym z nich.

1. Ladaco - Świetny blog o fotografii! Na pewno często będę tam zaglądać. Moja zabawa z fotografią się zaczyna dopiero i myślę, że mogę się wiele nauczyć od Kkokosza. Zwłaszcza podobają mi się posty o Cyfrowej Ciemni. Sama korzystam z Lightrooma i nie wszystkie funkcje tego programu poznałam. 
2. Los Caramelos - Prezentacja ślicznych rękodzieł. Bransoletki, kolczyki, naszyjniki. Eh, sama chciałabym mieć taki zmysł estetyczny. Poza tym, książki, przepisy czyli to co mnie bardzo interesuje. Już widzę kilka przepisów z których sama chętnie skorzystam.  
3. Prawą nogą wstawanie - Autorka bloga prezentuje interesujące grafiki i rysunki, które czasami dają do myślenia. Ciekawe, na pewno jeszcze tam zajrzę. 
4. Co dziś zrobiłam dla siebie i swojego rozwoju? - Trudno mi coś powiedzieć dobrego na temat tego bloga, bo ostatnia notka jest 19 kwietnia. Widzę rzadko publikowane posty są. Tytuł bloga mnie zaciekawił. Często szukam blogów na temat samorozwoju i miałam nadzieję, że ten też dołączy do grona często odwiedzanych, no ale sama nie wiem. Trochę nie moje klimaty. ;)
5. Domowy zawrót głowy -  Na tym blogu też dawno nie było aktualizacji. Aczkolwiek posty organizacyjne mnie zaciekawiły. Szkoda, że autorka nie kontynuje pisania. 
6. Noc majowa - Ciekawy blog z pomysłami na zrobienie coś z niczego. 
7. Przynudzam - Bardzo zabawny blog o życiu :)
8. Moje zakamarki - Przepiękne zdjęcia! Ach, jak ja chciałabym umieć robić takie fotografie. 
9. Agregator Blogów Przyrodniczych - Muszę przyznać ciekawa baza blogów. Znalazłam kilka, które zacznę obserwować.
10. Blog miesiąca - Bardzo fajny sposób na promocję blogów wartych uwagi. 

Moje nominacje:
Nie będę wymieniać blogów nominowanych. Musiałabym wszystkie, które obserwuję ;)
Za to zapraszam każdego chętnego do zabawy. 



Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa



Tytuł: "Bracia Lwie Serce"
Autor: Astrid Lindgren
Wydawca:  Nasza Księgarnia
Rok: 1985
Liczba stron: 224
Gatunek:  literatura młodzieżowa


Pamiętam jak mama przyniosła mi tę książkę z biblioteki. Miałam wtedy gdzieś 10-11 lat. Dużo czasu zajęło czytanie mi "Braci Lwie Serce". Ale nie żałowałam żadnej minuty spędzonej przy tej książce. Pokochałam ją. Doskonale pamiętam moje wzruszenie podczas czytania. Nie pamiętam dokładnie fabuły, ale wiem, że zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie.




Bardzo się cieszę, że postanowiłam wziąć udział w akcji Miesiąc z Książkami. Dzięki temu przypominam sobie najważniejsze lektury dzieciństwa, książki o których dawno temu zapomniałam. Dzięki tej akcji mam okazję pobuszować w swojej książkowej przeszłości.


P.S. Wczoraj liczba wejść na mojego bloga przekroczyła 5000. Dziękuję wam bardzo! Cieszę się, że jesteście ze mną tutaj :)



niedziela, 12 maja 2013

Dzień 12 - Książka, która tak wycieńczyła Cię emocjonalnie, że musiałeś przerwać jej czytanie lub odłożyć na jakiś czas



Tytuł: "Zapomnij patrząc na słońce"
Autor: Katarzyna Mlek
Wydawca:  Wydawnictwo Oficynka
Rok: 2013
Liczba stron: 256
Gatunek:  literatura współczesna


To jest ta lektura przy której naprawdę miałam problem, żeby ją dokończyć. Katarzyna Mlek wytoczyła broń ciężkiego kalibru, który zmusza czytelnika do bardzo głębokiej refleksji. Dawno żadna książka mnie tak nie poruszyła. Nawet "Kobiety Kaddafiego" Annick Cojean są przy "Zapomnij patrząc na słońce" lekką lekturą. Wiem, nie powinnam porównywać książek o tak różnej tematyce, ale nic innego do głowy mi nie przyszło. "Zapomnij patrząc na słońce" to trudna. a zarazem dziwna książka, poruszająca wiele problemów, które dotykają wiele współczesnych rodzin.

P.S. Więcej na temat tej książki będzie w recenzji, którą zamieszczę w najbliższym czasie. 

sobota, 11 maja 2013

Dzień 11 - Książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem



Tytuł: "Dzieci z Bullerbyn"
Autor: Atrid Lindgren
Wydawca:  Nasza Księgarnia
Rok: 1997
Liczba stron: 286
Gatunek:  literatura dziecięca

Uwielbiam "Dzieci z Bullerbyn"! Pamiętam jak mój egzemplarz pieczołowicie zabezpieczałam okładką żeby się tylko nie zniszczył. :) Do tej pory stoi u mnie na półce. Wszędzie ją ze sobą zabierałam. Czytałam chyba z 4 razy. Przeurocze opowiadania o grupce dzieciaków i ich psikusach. Jak wspominam tę książkę to aż się uśmiecham. Oj coś czuję, że ponownie po nią sięgnę w najbliższym czasie. :)

piątek, 10 maja 2013

Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie


Tytuł: "Pilot i Ja"
Autor: Adam Bahdaj
Wydawca:  Siedmioróg
Rok: 2004
Liczba stron: 16
Gatunek:  literatura dziecięca

Ooooj, im dalej w tą zabawę, tym ciężej wybierać po jednej książce do zestawienia. Przyznam się szczerze -  nie wiem czy to jest pierwsza książka, którą przeczytałam, bo po prostu tego nie pamiętam. Ogólnie niewiele epizodów z podstawówki utrwaliło się w mej pamięci. Ale myślę, że to mogłaby być ta pierwsza książka. Myślałam jeszcze nad "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego - z tego okresu to właśnie ona najbardziej zapadła mi w pamięć. Płakałam czytając ją. 

czwartek, 9 maja 2013

Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana


Tytuł: "Rio Anaconda"
Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawca:  Bernardinum
Rok: 2006
Liczba stron: 435
Gatunek:  literatura podróżnicza
Moja recenzja

Ciężko mi było wybrać tą jedną książkę, którą często czytam. Bo jest takowych kilka. Ale po dłuższym zastanowieniu i policzeniu "Rio Anaconda" Cejrowskiego wygrała. To ją czytam najczęściej! Dlaczego? Bo jest prześwietna. Wciąga już od pierwszych stron, a Cejrowski ma niesamowity talent przykuwania uwagi czytelnika zasypując go ciekawostkami na temat życia w dżungli i obyczajów Indian. Ta książka zawsze będzie bliska memu sercu i nie raz do niej jeszcze wrócę. Cejrowski dodatkowo poucza nas. Jak? Ano tak, że nie doceniamy tego co mamy. Naprawdę warto! Dodam tylko jeszcze, że wydaje mi się iż recenzja "Rio Anacondy" jest najlepszą jaką napisałam. ;)

środa, 8 maja 2013

Dzień 8 - Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być


Tytuł: "Alicja"
Autor: Jacek Piekara
Wydawca: Red Horse
Rok: 2007
Liczba stron: 208
Gatunek:  fantastyka

    Trudno było mi wybrać książkę do tej kategorii. Bo żadna pozycja jakoś nie przychodziła mi na myśl. I tak przeglądając moje półeczki na lubimyczytać.pl Znalazłam w przeczytanych "Alicję" Jacka Piekary. Bardzo dobrze wspominam tą lekturę. I mam wrażenie, że to właśnie ona zasługuje na miano bestsellera, przynajmniej w Polsce, a wydaje mi się, że nie jest zbyt popularna. Być może się mylę. :) Ale nic innego na myśl mi nie przychodziło.

wtorek, 7 maja 2013

"Grabarz" - Krzysztof Haczyński


           Dawno nie czytałam tak dennej książki. Naprawdę.

         Mała wieś położona tam gdzie diabeł mówi dobranoc. Jak to na wsi życie płynie leniwie i spokojnie, wszyscy się znają. Aż tu nagle dochodzi do niewyjaśnionych zabójstw i zaginięć. Mieszkańcy zaczynają się bać. Wszystko wskazuje na to, że w pobliskim lesie czai się wielkie zło. Na pomoc wiosce przybywają łowcy. Doświadczeni wojownicy sądzą, że rozprawią się z siłami zła raz dwa. Jednak wszystko wskazuje na to, że w lesie czai się ktoś, kto jest o wiele wiele bardziej potężniejszy od ich poprzednich wrogów. Naprzeciw nim stanie najpotężniejszy z potężnych - arcymistrz wampirów zwany Grabarzem. Jednak co przywiało go w tak zapyziałe miejsce? Wszystko wskazuje na to, że czegoś szuka...

          Po opisie na okładce spodziewałam się po tej książce czegoś więcej. Nawet nie zrażałam się małą liczbą kartek. Bo sami przyznajcie, Dziewięćdziesiąt kilka stron to nie jest wiele prawda? "Grabarz" - tytuł sugerował, że dostaniemy thriller, ewentualnie kryminał. A co mamy? Kolejną powiastkę o wampirkach. Nudną, mdłą, przy której przysypiałam.

         Żeby było śmieszniej, obok wampirków pojawiają się ...zombie. No tego to już było dla mnie za wiele. Nie potrafię nic dobrego napisać o tej książce. No, chyba że pod uwagę weźmiemy postacie łowców.  Zwłaszcza jednego, którego nawet nie pamiętam imienia. Był, sarkastyczny, porywczy i krnąbrny. Krótko mówiąc nie miał cech typowego bohatera.

         Nie będę się dłużej pastwić się nad "Grabarzem". Nie polecam, nawet wtedy kiedy nie macie pod ręką żadnej innej książki. 


Tytuł: "Grabarz"
Autor: Krzysztof Haczyński
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Ocena 2/10
Grabarz [Krzysztof  Haczyński]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res



Dzień 7 - Książka, przez którą trudno przebrnąć


Tytuł: "Silmarillion"

Autor: John Ronald Reuel Tolkien

Wydawca: Amber
Data wydania: 2001
Ilość stron: 294
Gatunek: fantastyka

          No nie przebrnęłam przez tę książkę. Nie dałam rady. Jest to chyba jedna z niewielu pozycji, których nie doczytałam do końca. Fakt, że kiedy czytałam ją, miałam coś koło nastu lat. Być może teraz jakbym sięgnęła po "Silmarillion", to udałoby mi się ją skończyć. To jest tak pogmatwana książka, jakiej w życiu nie czytałam. I bardzo chaotyczna. Ewenement normalnie pod tym względem według mnie. Ale mam nadzieję, że jak ponownie sięgnę po trylogię "Władcy Pierścieni" to może zrobię drugie podejście do tego dzieła Tolkiena. I być może teraz mi się uda ją skończyć.

poniedziałek, 6 maja 2013

Dzień 6 - Książka, przy której płaczesz



Tytuł: "Zielona Mila"
Autor: Stephen King
Wydawca: Albatros
Rok: 2007
Liczba stron: 316
Gatunek:  Thriller/kryminał
Moja recenzja


""Zielona Mila" to jedna z najbardziej wzruszających książek, jakie ostatnio czytałam. Losy Johna Coffey wzbudziły we mnie niesamowite uczucia. Płakałam przy tej książce jak bóbr i to nie tylko wtedy, kiedy John szedł zieloną milą. Było w tej książce także wiele innych momentów wzruszających. 

niedziela, 5 maja 2013

Dzień 5 - Książka non-fiction, której czytanie sprawiło Ci niekłamaną przyjemność


Tytuł: "Zdążyć Przed Panem Bogiem"
Autor: Hanna Krall
Wydawca: Gamma
Rok: 1992
Liczba stron: 138
Gatumek: literatura Faktu

       Miałam wielki problem z wyborem książki na ten temat. Szczerze mówiąc nadal nie wiem czy dobrze wybrałam. Bo, przyznam się, nie bardzo wiedziałam co zaliczyć do literatury non-ficton. Padło na "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall. Czytałam ją jeszcze za czasów edukacji, ale zapadła mi ona w pamięć. Pochłonęłam ją w parę dni. Może nie jest to fajna lektura i ciężko powiedzieć, że czytało się ją łatwo, ale przyjemnie owszem. 

sobota, 4 maja 2013

Dzień 4 - Książka, która przypomina Ci o domu


Tytuł: "Ania z Zielonego Wzgórza"
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 1998
Liczba stron: 301
Gatunek: literatura dziecięca
Moja recenzja

        Każdy zna rudowłosą Anię. Chyba większość ją kocha. Ja też. Ta książka przypomina mi o czasach dzieciństwa, jak odkrywałam Anię, przeżywałam z nią przygody i odwiedzałam przeurocze miejsca. Lubię i będę do niej wracać. I mam nadzieję, że miłością do Ani zarażę moją córkę, jeśli będzie mi dane mieć dziewczynkę. :)

piątek, 3 maja 2013

Stosik majowy :-)


      Oprócz 30 dni z książką mam dla was dzisiaj mój stosik na maj. Przyznaję się bez bicia, że większość książek zostało mi z kwietnia. Ale powoli na bieżąco czytam po kolei wszystkie :)
Czas na stosik.



Od góry:
1. "Atlanci. Kakrachan. Tom 1" - Olis Nari Lang - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Azyl
2."Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską" - Ewa Chodakowska - mój zakup
3. "Chińskie igraszki" - Sylwia Malon -Schulze - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Novae Res
4. "Błękit i mrok" - Agata Niedroszlańska - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Novae Res 
5. "Wirująca miłość" - Selfors - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Akapit Press
6. "10 minut Rowerem" - Ida Pierelotkin - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Akapit Press
7. "Gdzie jest Bazia?" - Diana Kimpton - egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Akapit Press
8. "Kroniki amora" - Coleen Paratore -  egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Akapit Press
9. "Zmierzch orła" - Frank S. Becker -  egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa M
10. "Cena purpury" - Frank S. Becker -  egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa M


Dodatkowo te, które aktualnie czytam:


1. "Zapomnij Patrząc na słońce" - Katarzyna Mlek -  egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Oficynka
2. "Dieta 5:2 dr. Mosleya" - Mimi Spencer, Michael Mosley - wygrana w konkursie na wp.pl

Wczoraj zakupiłam jeszcze ostatnie dwa tomy "Pieśni Lodu i Ognia" George R.R. Martina - "Taniec ze smokami Część I i II". Z tych książek najbardziej się cieszę! 

Miłego dnia :) 

P.S. Po długim weekendzie możecie spodziewać się minimum dwóch recenzji. 

Dzień 3 - Książka, która Cię kompletnie zaskoczyła


Tytuł: "Wampir z M-3"
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryk Słów
Rok: 2011
Liczba stron: 336
Gatunek: fantastyka
Moja recenzja


    "Wampir z M-3" zaskoczył mnie, niestety negatywnie. Spodziewałam się fajnej, przyjemnej lektury jak na Pilipiuka przystało, a dostałam marną parodię opowieści o wampirach, dziejącej się w PRLu, w którym jest mało...PRLu. Rozczarowałam się. Męczyłam się, czytając Wampira. Pilipiuk chciał stworzyć śmieszną opowieść o stworach nocy, a wyszło mu marne czytadło. Szkoda. 

czwartek, 2 maja 2013

Dzień 2 - Książka, którą lubisz najmniej


Tytuł: "Pachnidło. Historia pewnego mordercy"
Autor: Patrick Suskind
Wydawca: Świat Książki
Rok: 2006
Liczba stron: 252
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał

       Nie rozumiem fenomenu tej książki. Naprawdę. Podczas czytania "Pachnidła" ja się po prostu męczyłam. Być może dlatego, że trudno mi sobie wyobrazić te wszystkie zapachy. Jak można pisać o tworzeniu perfum, o zmysłach powonienia. Może ja mam zbyt małą wyobraźnię, kto wie. Ale na pewno nie sięgnęłabym po tę książkę drugi raz. A sam bohater był dla mnie jakimś zboczonym psycholem. ;-)

środa, 1 maja 2013

Dzień 1 - Twoja ulubiona książka


„Post bierze udział w konkursie organizowanym przez CupoNation.pl oraz kreatywa.net” 

****************************


Tytuł: "Dożywocie"
Autor: Marta Kisiel
Wydawca: Fabryka Słów
Rok: 2010
Liczba stron: 376
Gatumek: Fantastyka
Moja recenzja

    Na tą chwilę jest to moja naj naj najbardziej ulubiona książka ze wszystkich. Przy żadnej tak się nie uśmiałam jak przy tej. Przygody Konrada i spółki przenoszą czytelnika w świat absurdu i niepohamowanego śmiechu od którego aż policzki bolą. Oczywiście jest to jedna z wielu książek, które lubię, ale w tej chwili dla mnie najlepsza. Czytałam ją ...w styczniu i coś czuję, że w najbliższym czasie ponownie po nią sięgnę, chociaż mam ogromny stosik książek czekających w kolejce. :) Po "Dożywociu" trudno będzie sprawić, że znowu będę się tak śmiała. Próbowałam przy "Lesiu" Chmielewskiej - niestety  z marnym skutkiem. Chyba, że wy możecie mi polecić jakąś książkę, przy której znowu będę się śmiała w głos? Czekam na propozycje :)



 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez