piątek, 30 sierpnia 2013

"Wymarzony dom Ani" - Lucy Maud Montgomery


         Po raz kolejny miałam okazję przypomnieć sobie dalsze losy mojej ulubionej bohaterki literackiej Ani.

          Spełnia się jedno z największych marzeń naszej uroczej Ani. W końcu zostaje doktorową Blythe i może zamieszkać w swoim wymarzonym domu na Przystani Czterech Wiatrów. Dla młodego małżeństwa zaczyna się nowy rozdział w życiu - jeden z najpiękniejszych. Mogą cieszyć się swoim szczęściem. Ania i Gilbert bardzo szybko zyskują wspaniałych przyjaciół - kapitan Jim, stary żeglarz, który raczy swoimi wspaniałymi opowieściami o przygodach, jakie przeżył. Ewa Moore młoda dziewczyna, która na pozór jest smutną i zgorzkniałą osobą zostaje najlepszą przyjaciółką Ani. Nie było to łatwe, ale urok pani doktorowej działa na wszystkich. Państwo Blythe w swoim wymarzonym domku spędzają piękne chwile, ale też i smutki..


          Książki Lucy Maud Montgomery chyba nigdy mi się nie znudzą. Ania czaruje mnie tak samo jak dziesięć lat temu. Tak naprawdę nie wiem co mogłabym jeszcze napisać o książkach tej autorki. Jedne są gorsze drugie lepsze, jak u każdego pisarza. Dlatego też może skupię się na nowych bohaterach powieści.

          Kapitan Jim oczarował mnie totalnie swoją dobrocią i talentem do opowiadania swoich historii. Polubiłam go od razu. To jest chyba jedna z najbardziej wyróżniających się postaci pobocznych wśród wszystkich przeczytanych przeze mnie części o Ani do tej pory. Na uwagę zasługuje także postać Ewy Moore. Z początku bardzo ostrożna i zamknięta w sobie kobieta, która pała nienawiścią do każdej osoby, która jest szczęśliwa. Na jej zgorzknienie miało wpływ niezbyt szczęśliwe dzieciństwo. Jednak pod wpływem Ani i przyjaciół kobieta się zmienia w czarującą osobę. Bardzo ciekawa postać z niej. Chwilami mnie nawet intrygowała.

           Do czego mogę się przyczepić to to, iż za mało ponownie było postaci Gilberta w książce. Krótkie epizody, w których się pojawiał to chyba zdecydowanie za mało, jako że jest zaraz po Ani głównym bohaterem serii. 

         "Wymarzony Dom Ani" to kolejna przeurocza opowieść o mojej rudowłosej ulubienicy, która stała się już prawdziwą kobietą, jednak nie straciła tej dziecięcej radości, którą zawsze miała w sobie. I być może właśnie ta cecha sprawia iż jest taka czarująca. 

Polecam! :)

Tytuł: "Wymarzony dom Ani"
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 1998
Ocena:  7/10
Wymarzony dom Ani [Lucy Maud Montgomery]  - KLIKAJ I SłUCHAJ ONLINE

Książka przeczytana w ramach wyzwań:




czwartek, 22 sierpnia 2013

"Szklany Tron" - Sarah J. Maas


         Wolność albo śmierć.

       "Szklany tron" to pierwsza pozycja od Wydawnictwa Uroboros, po którą udało mi się sięgnąć. I bardzo się cieszę, że na nią trafiłam.

    Sarah J. Maas to amerykańska pisarka, która zadebiutowała poprzez publikowanie swoich opowiadań o Celaenie na portalu Fiction Pres, mając szesnaście lat. To właśnie one przyniosły autorce rozgłos. I tak z krótkich nowel powstał pierwszy tom historii o młodej zabójczyni. Autorka przewiduje opublikować 6-7 części.

    Celaena Sardothien ma zaledwie siedemnaście lat i wiele niekoniecznie dobrych doświadczeń za sobą. W wieku ośmiu lat straciła rodziców. Trafiła "pod skrzydła" Króla Zabójców, który zaczął ją szkolić. Treningi z Arobynnem sprawiły, że dziewczyna stała się najsłynniejszą zabójczynią w krainie Erilei. Niestety ktoś ją zdradził, czego wynikiem było zesłanie do ciężkich prac w Kopalni Soli w Endorvien. Warunki były tam tak spartańskie, że sprawiały iż skazani i niewolnicy nie wytrzymywali tam nawet kilku miesięcy. A jednak Celaena radzi sobie tam już rok. Któregoś dnia do Kopalni przybywa następca tronu Adarlanu - przystojny książę Dorian wraz z Kapitanem Gwardii Królewskiej - Chaolem. Proponują Celaenie układ - dziewczyna wystartuje w turnieju o miano Królewskiego Obrońcy. Jeśli wygra, będzie służyć królowi przez cztery lata. Po tym czasie zyska wolność. Celaena nienawidzi króla - to przez niego trafiła do tego piekła na ziemi. Jednak nie ma wyjścia. Wolność jest dla niej ważniejsza.

      Zabójczyni rusza do zamku wraz z Dorianem i Chaolem. Tam kapitan Gwardii Królewskiej zaczyna treningi z dziewczyną. Nie jest łatwo, gdyż Celaena jest osłabiona po roku wycieńczającej pracy. Jednak nie to jest jej największym zmartwieniem. Uczestnicy turnieju zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach. Wszystko wskazuje na to, że ktoś używa magii. Celaena musi szybko odkryć zabójcę, zanim to on odnajdzie ją...

     Pierwsze co się rzuca w oczy to niesamowita okładka. Naprawdę świetna robota. Aż żałuję, że wewnątrz nie ma dodatkowych ilustracji. Na pewno pobudziłyby dodatkowo wyobraźnię czytelnika. Od razu można zauważyć, że główna bohaterka na pewno nie będzie delikatną i spokojną kobietką.

        Główną zaletą i chyba najważniejszą "Szklanego tronu" są bohaterowie, a zwłaszcza Celaena. Uwielbiam silne i oryginalne charaktery. A nasza zabójczyni właśnie taki posiada. Ach, jak ja uwielbiam takie bohaterki! Sarkazm i inteligencja bije z większości jej wypowiedzi. Uparta jak osioł a zarazem odważna. No i oczywiście bardzo niebezpieczna. Jak przystało na kobietę bywa także wrażliwa i bardzo zwraca uwagę na strój. No cóż, nie można wymagać zbyt dużo od osiemnastolatki. Jednak te najbardziej cenione przeze mnie cechy u Celaeny przeważają. I dlatego tak bardzo ją polubiłam. Poza tym,nikt nie jest bez wad i gdy je posiada, bohater staje się dla czytelnika bardziej prawdziwy. Ta młoda zabójczyni jest naprawdę intrygującą postacią. Zwłaszcza, że autorka dozuje nam informacje o niej. Bardzo jestem ciekawa przeszłości Celaeny. I mam nadzieję, ze wraz z kolejnymi tomami będę dowiadywać się o niej coraz więcej.

         Na uwagę zasługują także postacie Chaola i Doriana. Ten pierwszy z początku wydawał się zadufanym w sobie narcyzem, ale czytelnik z biegiem historii poznaje prawdziwy charakter mężczyzny. Podobnie jest z Chaolem, Kapitanem Gwardii Królewskiej. I, szczerze mówiąc, kreacja tej postaci bardziej przypadła mi do gustu. I to właśnie jemu będę kibicować. Księżniczka Nehemia jest także bardzo interesującą postacią. Nie będę zdradzać szczegółów, ale mam nadzieję, że nie braknie jej w kolejnych tomach.

       Sarah K. Maas w powieści bardzo dokładnie scharakteryzowała każdego bohatera. Postacie są wyraziste i zapadają w pamięć. Tak jak bardzo polubiłam Celaenę, Chaola i Doriana, tak od pierwszego momentu nie obdarzyłam sympatią króla Adarlanu. Przypuszczam, że w następnych częściach powieści pokaże swoją mroczną tajemnicę.

          Czytając "Szklany tron" od razu rzuca się w oczy fakt, iż świat przedstawiony jest bardzo dopracowany. Świadczy też o tym mapa Erilei zamieszczona w książce. Wielowątkowość i ich rozwinięcie to także bardzo mocna strona powieści. Jest wątek miłosny opisany tak jak lubię, są intrygi na dworze, walka o przetrwanie, tajemnice i magia, czyli to co w literaturze fantasy cenię najbardziej.

         "Szklany tron" to powieść dla wszystkich fanów fantasy i nie tylko. Autorka przedstawia nam zupełnie nową historię, jakiej jeszcze na rynku literackim nie było. I to może właśnie w tym tkwi sukces tej powieści. Bo już teraz "Szklany tron" zyskuje same pozytywne opinie. I dzisiaj dołącza do tego grona także moje zdanie. Polecam ją wszystkim i z niecierpliwością czekam na kolejny tom! Oby została wydana jak najszybciej w naszym kraju.

P.S. Zapomniałam dodać, że prawie połamałam sobie język, próbując prawidłowo wymówić imiona i nazwy własne podane w książce. Musiałam się pilnować pisząc recenzję,bo by byka nie strzelić ;)

Tytuł: "Szklany tron"
Autor: Sarah J. Maas
Wydawca: Uroboros
Rok: 2013
Ocena:  9/10
Szklany tron [Sarah J. Maas]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros 



oraz Grupie Wydawniczej Foksal



piątek, 16 sierpnia 2013

[Rozmawiajmy] 10 pomysłów na literackie wakacje


     Czas na kolejną odsłonę projektu Rozmawiajmy. W tym miesiącu mieliśmy za zadanie wybrać do dziesięciu tytułów książek, które idealnie nadają się do czytania na plaży, w hamaku czy na łące. Lekkie, śmieszne czy co nam tam przyjdzie do głowy. Ja postawiłam na lektury, przy większości których płakałam ze śmiechu lub pochłonęłam w bardzo krótkim czasie.  







A na koniec mały bonus z mojej strony. Ta lektura też jest bardzo przyjemna i można ją zastosować w praktyce :D







A wy? Jakie książki polecilibyście na wakacje?

sobota, 10 sierpnia 2013

"Joachim" - Grażyna Hanaf


      Powieść "Joachim" Grażyny Hanaf to pierwsza tego typu książka, po jaką sięgnęłam.  Pisząc typ mam na myśli tematykę, jaka została poruszona w tej historii.

        Joachim to siedemnastoletni chłopiec, niezbyt lubiany wśród rówieśników w szkole. A dlaczego nie zyskał sympatii kolegów? Odważył się przyznać przed wszystkimi, że jest gejem. Ba, obwieszczał to każdemu, kogo spotkał - w sklepie, na ulicy, sąsiadom. Od swojego "coming out`u" Joachim ma coraz więcej problemów i rozterek. Na domiar złego rodzice postanawiają jechać na wycieczkę do Hiszpanii bez niego. Chłopiec ma w tym czasie zamieszkać w Bolesławcu - małej miejscowości pod Wrocławiem, gdzie będzie opiekować się nim przyjaciółka mamy, Mira. Joachim czuje się rozgoryczony i negatywnie nastawiony do świata. Zdecydowanie wolałby jechać z rodzicami do Hiszpanii niż do jakiejś dziury zabitej dechami.

      Miejscowość, w której Joachim ma spędzić całe wakacje z początku nie wzbudza w nim pozytywnych uczuć. Na miejscu poznaje dość oryginalnych współlokatorów Miry. Teodor - czterdziestoletni kawaler piastujący stanowisko urzędnika, Diana - lesbijka, która zajmuje się dziennikarstwem i pisze felietony. A Mira to samotna matka wychowująca kilkuletnią córeczkę. Do tego grona dołącza Joachim - gej. Chłopiec jest nastawiony na nudne wakacje. Jeszcze nie zdaje sobie sprawy jak bardzo się myli. To będą najlepsze lato w jego życiu.

       Nie spodziewałam się, że powieść Grażyny Hanaf tak mnie wciągnie. Naprawdę. Historia Joachima osadzona w polskim mieście nadaje jej jeszcze większej autentyczności. Z ciekawości "wyguglałam" tę miejscowość i wszystkie informacje zawarte w książce to prawda! Byłam po raz kolejny zaskoczona, bo sądziłam, że autorka trochę ubarwiła historię tego miasta. Aż nabrałam ochoty odwiedzić je :-)

       Bohaterowie "Joachima"  są bardzo oryginalni i ekscentryczni. Bardzo polubiłam Mirę i Teodora. Natomiast sąsiadka babcia Róża... cóż, dla mnie to wzorzec typowego "mohera". Mam nadzieję, że nikogo tym określeniem nie obrażę. Po prostu ta kobieta jest bardziej wredna niż ... wszystkie teściowe razem wzięte ;-). Postać Joachima z początku wzbudzała we mnie niechęć. Te jego afiszowanie się ze swoją orientacją seksualną lekko wkurzało. Rozumiem, że warto informować o tym najbliższych, ale obwieszczanie to każdej spotkanej osobie i pukanie do obcych to już za wiele. Nie sądzę, żeby przypadkowych osób interesowała orientacja seksualna jakiegoś nieznajomego chłopca.

        Grażyna Hanaf porusza w swej powieści sprawy, które są dość drażliwe we współczesnym świecie. Temat homoseksualizmu i gwałtu nadal budzi kontrowersje. Bardzo dobrze, że ktoś nie boi się pisać o tym i zwraca uwagę, na tak ważne kwestie. Autorka podkreśla także na fakt, jak trudne jest odnalezienie swojego miejsca w świecie, odkrywanie własnej osobowości i przyznania się do swojej odmienności. A to może czasem wiązać się z wykluczeniem z grupy. Podziwiam Joachima za konsekwencję i odwagę przyznania się do homoseksualizmu. I.. chciałabym mieć takiego przyjaciela.

     Po książkę "Joachim" naprawdę warto sięgnąć. Tematy poruszane w powieści są dość drażliwe, ale bardzo współczesne i warto o nich mówić. Realizm historii Joachima może sprawić, że młodzi ludzie, którzy traktują swoją odmienność seksualną jako coś złego mogą zmienić zdanie.
Polecam!


Tytuł: "Joachim"
Autor: Grażyna Hanaf
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  7/10
Joachim [Grażyna Hanaf]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res



wtorek, 6 sierpnia 2013

"Gwiazd naszych wina" - John Green


     Przeglądając różne blogi recenzyjne, często natykałam się na opinie o tej właśnie książce. Większość była bardzo pozytywna, dlatego też postanowiłam sięgnąć po "Gwiazd naszych wina" Johna Green`a, chociaż ostatnio rzadko sięgam po literaturę młodzieżową. Nie żałuję.

         Hazel Grace jest szesnastoletnią dziewczyną chorą na raka. Choroba jest już w czwartym stadium, są przerzuty do płuc. Hazel nie może już samodzielnie oddychać. Gdziekolwiek się ruszy, musi ze sobą zabierać butlę z tlenem, którą pieszczotliwie nazywa Philipem. Ulubionym zajęciem dziewczyny jest oglądanie powtórek programu Top Model. Nienawidzi spotkań grupy wsparcia w której uczestniczą osoby chore na raka. Hazel próbuje zamknąć się przed całym światem w swoim pokoju. Do czasu aż na jednym ze spotkań grupy wsparcia poznaje Augustusa Watersa. Chłopcu choroba zabrała jedną nogę. Początkowa przyjaźń między Hazel i Gusem przeradza się w coś głębszego i silniejszego. A w tle ciągle towarzyszy im cień choroby.

       Jednym z największych atutów tej książki zdecydowanie są bohaterowie. Hazel Grace - z początku zgorzkniała nastolatka zamknięta w sobie pod wpływem towarzystwa Gusa zmienia się w osobę z wielkim poczuciem humoru i dystansem do siebie i swojej choroby. Oczywiście nie jest pozbawiona wad. Swoje frustracje wyładowuje na rodzicach, którzy starają się przychylić jej nieba. Augustus Waters to także bardzo dobrze nakreślony bohater. Chłopiec w wyniku choroby stracił nogę. Jednak stara się być optymistą. Dla niego ważniejsze są marzenia Hazel Grace niż własne. Bardzo go polubiłam, dlatego też zakończenie książki mnie zaskoczyło. Nie tego się spodziewałam. Bohaterowie są bardzo realnymi postaciami. Taką Hazel Grace czy Gusem mógłby być każdy z nas. I to jest w tych postaciach takie ...fajne. Choć może określenie fajne niezbyt, w tym przypadku, pasuje ale jakoś inne nie przychodzi mi do głowy.

       "Gwiazd naszych wina" to nie jest historia tylko i wyłącznie o chorobie, która ma wycisnąć z czytelnika jak najwięcej łez. O nie! Bohaterowie powieści mimo problemów i zmagań z rakiem starają się czerpać z życia jak najwięcej. Podchodzą do tematu śmierci jak do czegoś naturalnego. Nawet potrafią z tego żartować. Takie podejście do życia czyni tę książkę w pewien sposób wyjątkową.

     Myślę, że każdy z nas powinien sięgnąć po książkę Johna Greena. Powieść o chorobie, gdzie tak naprawdę nie jest ona głównym tematem. Na szczęście nie ma tutaj żadnych tekstów moralizatorskich i z wielkim przesłaniem, czego szczerze mówiąc trochę się obawiałam. Nie będziemy (zbyt dużo) przy niej płakać. John Green przedstawia nam walkę, życie z chorobą w zupełnie inny i na pewno interesujący sposób. Polecam! 


Tytuł: "Gwiazd naszych wina"
Autor: John Green
Wydawca: Bukowy Las
Rok: 2013
Ocena:  7/10

Gwiazd naszych wina - CYFROTEKA.PL

 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez