wtorek, 14 marca 2017

BOOK TOUR:"Barwy miłości" - Kathryn Taylor


   Dzień dobry! :-) Znowu ja, znowu akcja Book Tour. Ostatnia póki co. Na razie na więcej się nie zanosi. Czytam sporo, fakt, ale jakoś nie mam weny do pisania opinii. Ale postaram się to naprawić. Autorka bloga Recenzja pisana emocjami tym razem puściła w świat powieść typowo erotyczną. Z ciekawości sięgnęłam do niej. 
     Grace Lawson jest dzwudziestokilkuletnią Amerykanką. Przyjeżdża do Londynu w ramach praktyki studenckiej. Udało jej się dostać na staż do jednej z największych korporacji, rządzonych przez Jonathana Huntingtona. To dla niej życiowa szansa. Jednak nie zdaje sobie sprawy jakie niebezpieczeństwa mogą na nią czyhać. 
      Już pierwszego dnia w Londynie los płata jej figla. Zabawny zbieg okoliczności sprawia, że Grace poznaje swojego szefa - niesamowicie przystojnego i zarazem niebezpiecznego Jonathana Huntingtona. To wydarzenie sprawia, że wszystko zaczyna się komplikować. A tajemnicza i mroczna postać "Huntera" coraz bardziej przyciąga dziewczynę do siebie...
     I cóż, ja biedna, mogę rzec na temat owego dzieła? Sama nie wiem, bo ta powieść mnie ani mierzi ani grzeje. Jestem wobec niej totalnie obojętna. Tak, to typowy erotyk o niewinnej dziewczynie, która wchodzi w świat niezwykłych cielesnych doznań. Wprowadza ją w te nieznane tajniki, jakże by inaczej, szalenie przystojny i nieprzyzwoicie bogaty samiec. Tak, moi kochani, inaczej nazwać się pana Juntingtona nie da. To chyba już standard (a wręcz stereotyp), że bohaterem powieści erotycznej musi, MUSI być bogacz emanujący seksem, a bohaterką niedoświadczona i niewinna kobieta, która okazuje się być nie tak wcale niewinną - You know what I mean :-). Cóż, niezbyt mi się to podoba. Te powieści są tak masakrycznie wyidealizowane na swój sposób, że aż boli.
       "Tak bejbe, pociągam Cię, wiesz że skrywam wielką tajemnicę przed tobą. To dlatego jestem taki skrzywiony. I taki seksowny. Będziemy się rżnąć kilka razy dziennie!" - Tak można skrócić tok myślenia Jonathana. Może przeginam, ale tak to wygląda z mojej strony. Taka konkluzja mnie właśnie naszła, że erotyki to takie bajki dla dorosłych niegrzecznych dziewczynek. I nie mówię, że jest to złe. Widać, że jest popyt na taką literaturę. Jednak wydaje mi się, że sięgają po nie najczęściej mężatki lub panny rozczarowane swoim życiem seksualnym. Dzięki takim powieściom mogą przenieść się w świat wielkiego pożądania i namiętności, której niekoniecznie mogą zaznać od swoich mężów, partnerów. Z drugiej strony -który normalny facet byłby w stanie tak często uprawiać seks, jak bohaterowie naszych powieści? Nie mówię tutaj o nastolatkach wchodzących w wiek produkcyjny, że się tak wyrażę ;-). Ale wróćmy na ziemię, bo dość mocno odbiegłam od tematu.
    Powieść z jednej strony nie jest jakoś bardzo zła. Sam Jonathan jest do przełknięcia, większe problemy mam z Grace. To taka druga Anasasia Steele, chociaż potrafi pokazać pazur (nie to co wybranka Greya). Fabuła typowa do tego typu książek - mamy wielkie tajemnice, skrzywionego bohatera i mnóstwo opisów seksu. No cóż, niektórym się to podoba. Choć powiem Wam, że kilka dni temu czytałam powieść Alice Clayton "Nie dajesz mi spać" i byłam zaskoczona, bo mi się to podobało. A jest to ten sam typ powieści z "Barwy miłości", jednak napisana w zupełnie inny sposób. Można? Ano można :-)
    Na koniec napiszę Wam, że powieść "Barwy miłości" możecie sobie darować, chyba że jesteście fankami tego typu powieści. Niemniej na rynku są pozycje o niebo lepsze niż wyżej wymieniona. Ale o tym to może napiszę innym razem. 




Tytuł:  "Barwy Miłości"
Autor: Kathryn Taylor
Wydawca: Akurat
Rok: 2015
Ocena:  5/10

Barwy miłości [Kathryn Taylor]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE




0 komentarze:

Prześlij komentarz

Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)

 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez