wtorek, 30 kwietnia 2013

"Tata reporter" - Sergiusz Pinkwart


         Kilka dni temu wydawnictwo Akapit Press przesłało mi kilka książek do recenzji. Nie wybierałam tytułów, toteż nie wiedziałam czego się spodziewać. Akapit Press wydaje głównie książki dla młodzieży. Tyle wiedziałam, jednak nie miałam pojęcia, jakie książki do mnie trafią. Na pierwszy rzut wybrałam najcieńszą książeczkę, bo mającą tylko 96 stron. Jej tytuł to  "Tata reporter". Autorem jest Sergiusz Pinkwart. Tyle wiem. To nie będzie długa i wnikliwa recenzja.       

      Mama trójka dzieci i tata dziennikarz, który ciągle jest w rozjazdach. Wszyscy mają imiona zaczynające się od "Ma". Tak naprawdę to dzieci wychowuje mama Marysia. Taty Mariusza nigdy nie ma w domu. Marcin, który opowiada nam o swojej rodzinie jest taką złotą rączką. Naprawia urządzenia w zastępstwie taty Mariusza. Brat Marcina, Maciek jest bardzo dobrym kucharzem. Ma zdolności przywódcze, przez co podczas gotowania wydaje rozkazy innym, sam nie tykając się przygotowania potraw. :)


            "Tata reporter" to zabawna, krótka opowieść dla dzieci. Częste wyjazdy ojca sprawiają, że rodzina musi sobie radzić bez męskiego członka. Jego rolę przejmuje najmłodszy brat, a mama przez dzieci uważana jest za bohaterkę, która musi sobie radzić ze wszystkimi problemami. "Tata reporter" to zabawna powiastka o przygodach rodzinki. Zbyt wiele nie mogę napisać na jej temat. Czy zawiera w sobie przesłanie? Owszem. Wiele jest takich rodzin, w których nieustanna nieobecność ojca sprawia, że dzieci za nią tęsknią i są zmuszone szybciej wydorośleć. Na pewno młoda osóbka nie wyciągnie takich wniosków jak ja, ale na pewno miło spędzi czas przy tej lekturze. :)


Tytuł: "Tata reporter"
Autor: Sergiusz Pinkwart
Wydawca: Akapit Press
Rok: 2013
Ocena  Brak


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Akapit Press




poniedziałek, 29 kwietnia 2013

30 Dni z książką.


        Ostatnio mam mniej czasu na czytanie. Dlaczego? Ano wiosna! Więcej ruchu, spędzam więcej czasu na dworze, ćwiczę. Czas na czytanie mam tylko wieczorami. Mam nadzieję, że troszkę się w najbliższym czasie poprawię.
    
       A jak na razie to na blogu od 1 maja rozpocznę nową akcję, z którą spotkałam się na jednym z blogów, które obserwuję. 30 dni z książką. Codziennie będę zamieszczać post tematyczny. Co prawda maj ma 31 dni ale to nic ;)
Poniżej rozpiska całego miesiąca. :)





Dzień 1 - Twoja ulubiona książka
Dzień 2 - Książka, którą lubisz najmniej
Dzień 3 - Książka, która Cię kompletnie zaskoczyła
Dzień 4 - Książka, która przypomina Ci o domu 
Dzień 5 - Książka non-fiction, której czytanie sprawiło Ci niekłamaną przyjemność
Dzień 6 - Książka, przy której płaczesz
Dzień 7 - Książka, przez którą trudno przebrnąć - Sirmarilion
Dzień 8 - Mało znana książka, która nie jest bestsellerem, a powinna nim być
Dzień 9 - Książka wielokrotnie przez Ciebie czytana
Dzień 10 - Pierwsza książka przeczytana przez Ciebie
Dzień 11 - Książka, dzięki której zaraziłeś się czytaniem
Dzień 12 - Książka, która tak wycieńczyła Cię emocjonalnie, że musiałeś przerwać jej czytanie lub odłożyć na jakiś czas
Dzień 13 - Najukochańsza książka z dzieciństwa
Dzień 14 - Książka, która powinna się znaleźć na obowiązkowej liście lektur w szkole średniej
Dzień 15 - Ulubiona książka traktująca o obcych kulturach
Dzień 16 - Ulubiona książka, którą sfilmowano
Dzień 17 - Książka, którą sfilmowano i zrobiono to źle
Dzień 18 - Twoja ukochana książka, której już nie można kupić
Dzień 19 - Książka, dzięki której zmieniłeś zdanie na jakiś temat
Dzień 20 - Książka, którą byś poleciła osobie o wąskich horyzontach myślowych
Dzień 21 - Książka, która przyniosła Ci wielką przyjemność, ale wstydzisz się przyznać, że ją czytałaś
Dzień 22 - Ulubiona seria wydawnicza
Dzień 23 - Ulubiony romans
Dzień 24 - Książka, która okazała się jednym wielkim oszustwem
Dzień 25 - Ulubiona autobiografia / biografa
Dzień 26 - Książka, którą chciałabyś przeczytać, a jeszcze nie jest napisana
Dzień 27 - Książka, którą byś napisał, gdybyś umiał
Dzień 28 - Książka, której przeczytania bardzo żałujesz
Dzień 29 - Autor, którego omijasz
Dzień 30 - Autor, którego wszystkie książki czytasz


P.S. W najbliższym czasie recenzje:
"Strażnicy historii: Circus Maximus" Damiana Dibbena
"Tata Reporter" - Sergiusz Pinkwart
"Grabarz" -  Krzysztof Haczyński.
+ Stosik ;)
Postaram się zamieścić w tym tygodniu przynajmniej jedną recenzję.
Pozdrawiam!
P.S. 2 Jak wam się podoba nowy wygląd bloga? :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

"Planowanie przestrzeni turystycznej" - Anna Pawlikowska - Piechotka


            Nie mogło być inaczej i dziś, w Światowym Dniu Książki musiała pojawić się recenzja. :) Jednak będzie to recenzja dość nietypowej książki. W związku z tym, że skończyłam studia na kierunku turystyka i rekreacja, jest zrozumiałe, że obok tej pozycji nie mogłam przejść obojętnie. Odezwało się moje zboczenie zawodowe. A książka "Planowanie przestrzeni turystycznej" Anny Pawlikowskiej -Piechotki bardzo mnie zainteresowała.

     Pani Anna Pawlikowska - Piechotka jest doktorem habilitowanym ze specjalizacją architekt. Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Doświadczony nauczyciel akademicki, związany z Wydziałem Turystyki i Rekreacji AWF Warszawa i Wydziałem Architektury Politechniki Warszawskej. Jej przedmiotem badań jest wykorzystanie dziedzictwa kulturowego dla potrzeb turystyki oraz zrównoważone zagospodarowanie przestrzeni turystycznej i rekreacyjnej. 

         Publikacja "Planowanie przestrzeni turystycznej" podzielona jest na kilka części: słowo od Autorki, Wprowadzenie, 5 rozdziałów z podrozdziałami, zakończenie, słowniczek, spis literatury i wybrane przykłady planistyczne zrównoważonego zagospodarowania przestrzeni turystycznej w Polsce. Nie ukrywam, że ostatnia część była dla mnie najciekawsza. 

         Bardzo się cieszę, że taka książka została wydana. Brakuje na rynku takich publikacji. Pamiętam, jak będąc studentką trudno było dotrzeć do literatury fachowej. Egzemplarzy w bibliotece było tylko kilka, a nas studenciaków kilkadziesiąt. Jedynym wyjściem było kupowanie książek, które nie zawsze okazywały się pomocne przy nauce. Sama kilka razy się tak nadziałam. "Planowanie przestrzeni turystycznej" to bardzo ciekawa książka z punktu widzenia studenta.

        We wstępie autorka przytacza nam najważniejsze zagadnienia związane z planowaniem turystycznym i infrastrukturą. Pierwszy właściwy rozdział nosi tytuł Elementy współczesnej infrastruktury turystycznej. Zostały tutaj wymienione najważniejsze rzeczy związane z zagospodarowaniem turystycznym: baza noclegowa, gastronomiczna, transportowa itd. Nie będę się wdawać w szczegóły. 

        Kolejny rozdział to Zagospodarowanie turystycznege na obszarach przyrodniczo cennych. Moim zdaniem jeden z najważniejszych tematów poruszonych w tej książce. To jest podstawowe zagadnienie które trzeba znać zanim cokolwiek zacznie się planować. Zrównoważony rozwój w planowaniu odgrywa bardzo ważną rolę. Dziedzictwo ma służyć całemu społeczeństwu, także w dalszej przyszłości i trzeba o to zadbać. 

        Trzeci rozdział dotyczy Zagospodarowania miejscowości turystycznych. Myślę, że nie muszę tłumaczyć o co chodzi. Czwarty to Tradycje planowania przestrzeni turystycznej. Piąty - Współczesne zasady planowania przestrzeni turystycznej. Tutaj także autorka zwraca uwagę na zrównoważone planowanie przestrzeni. 

         Co mi się bardzo podobało w książce pani Pawlikoskiej-Piechotki to to, że przy każdym zagadnieniu podawała przykłady miejsc spełniających daną funkcję. To jest bardzo pomocne przy przyswajaniu sobie wiedzy na temat planowania przestrzeni turystycznej. Możemy wyobrazić sobie dane miejsce, wiemy jak jest  zagospodarowane i czy spełnia swoją rolę. Myślę, że z tą publikacją powinni się także zaznajomić urzędy, które mają wpływ na planowanie przestrzeni miast, regionów, województw. Być może wtedy zaczęliby sobie zdawać sprawę z pewnych , ważnych kwestii których wcześniej nie brali pod uwagę, a co może mieć wielki wpływ na dalszy rozwój miejsca.

         "Planowanie przestrzeni turystycznej" jest pozycją naprawdę wartościową. Brakuje takich publikacji na rynku. Dla turystyki jest to temat naprawdę ważny. Dobre zaplanowanie przestrzeni turystycznej z uwzględnieniem zrównoważonego rozwoju jest kluczem dla sukcesu danego regionu. Polecam wszystkim zainteresowanym tematem.


Tytuł: "Planowanie przestrzeni turystycznej"
Autor: Anna Pawlikowska - Piechotka
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Ocena 8/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res



czwartek, 18 kwietnia 2013

"Sztuka uprawiania róż z kolcami" - Margaret Dilloway


     "Sztuka uprawiania róż z kolcami" to kolejna książka obyczajowa, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie.

         Galilee Garner jest chora. Czeka na przeszczep nerki. Do tego czasu co drugi dzień musi stawiać się w szpitalu na dializy. Ale to jej nie przeszkadza oddawać się swojemu hobby. Gal hoduje róże. Stara się uzyskać jak najlepszą krzyżówkę, która będzie zarazem piękna i niesamowicie pachnąca. Wie, że do tego długa droga.

    Gal jest nauczycielką biologii w prywatnej szkole. Ma nadopiekuńczych rodziców i siostrę Becky, która nie potrafi się zająć swoją córką, Riley. Któregoś dnia na progu domu Gal, zjawia się Riley. Becky wyjeżdża do Honkongu do pracy. Prosi gal o zajęcie się siostrzenicą. Kobieta się zgadza. Od tego momentu jej życie już nie będzie takie same.

        "Sztuka uprawiania róż z kolcami" to powieść o życiu, problemach, borykaniu się z chorobą. Także o samotności. Gal ma przyjaciółkę, ma kochanych rodziców, którzy się o nią troszczą. Mimo to wydaje się być osobą zgorzkniałą i egoistyczną. Na pewno na jej zachowanie ma wpływ choroba. "Jestem chora, więc wszystko obracać się musi wokół mnie" - to jest podejście Gal. Do czasu aż w jej życie wkracza Riley.  Teraz to ona musi się kimś opiekować, a nie ktoś nią. Kobieta uświadamia sobie, jaka była okropna.

      Ta powieść nie jest łatwa. Nie czytało się jej lekko i przyjemnie. Podczas lektury zaczęłam się zastanawiać, jak ja bym się zachowywała będąc na miejscu Gal. Czy choroba aż tak może sprawić, że człowiek staje się samolubny, wkurzający, myślący że tylko on może mieć rację? Bo właśnie tak postępuje Gal. Trudno ją polubić. Można powiedzieć, że zachowuje się jak jej kochane róże. Kłuje swoimi kolcami wszystkich dookoła, nie dopuszczając za blisko do siebie. Dopiero obcowanie z Riley pozwala dostrzec jej coś więcej poza czubkiem swojego nosa.

         "Sztuka uprawiania róż z kolcami" to powieść skłaniająca do refleksji. Autorka, moim zdaniem, chce nam pokazać, że samotność może zrobić z nas zgorzkniałych ludzi. Nie na darmo mówi się samotny pośród tłumu. Miałam wrażenie, że tak właśnie czuje się Gal wśród na pozór bliskich jej osób. Odtrącanie pomocy i traktowanie wszystkich uwag jako atak - Gal prawie za każdym razem tak reagowała. Smutne to było. Każdy potrzebuje kogoś bliskiego, zwłaszcza będąc chorym. Wtedy jest łatwiej znieść ciężar życia. Gal dostrzega to w końcu pod wpływem Riley.

      Oprócz wartości życiowych z książki możemy dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy o hodowli róż.  Niektóre rozdziały poprzedzają fragmenty "Wielkiego poradnika hodowli róż". Jeśli kogoś to interesuje to może to wykorzystać wskazówki zawarte w powieści. 

        Powieść Margaret Dilloway jest ciekawą pozycją o życiu. Choroba to nie koniec świata. Można wieść satysfakcjonujące życie zatracając się w czynnościach, które kochamy. I to jest nasza osobista decyzja  czy diagnoza lekarza będzie początkiem czy końcem naszego nowego starego życia.

Czy polecam? Owszem, ale jest to typowo kobieca literatura.

Tytuł: "Sztuka uprawiania róż z kolcami"
Autor: Margaret Dilloway
Wydawca: Wydawnictwo M
Rok: 2013
Ocena 7/10

Sztuka uprawiania róż z kolcami - CYFROTEKA.PL

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M






wtorek, 16 kwietnia 2013

55.


      Ostatnio na blogach, których obserwuję zauważyłam zabawę w 55. Postanowiłam w niej wziąć udział. Nie będę się rozpisywać o co w niej chodzi. Sami zobaczcie












10 książek, które bardzo mi się podobały
1. "Dożywocie” Marta Kisiel
2.  „Zielona mila” Stephen King
3. "Medaliony" Zofia Nałkowska
4. "Achaja. Trylogia" Andrzej Ziemiański
5. "Złodziejka książek" Markus Zusak
6. "Dziewiąty mag" Alice Rosalie Reystone
7. "Kłamca. Trylogia"  Jakub Ćwiek
8. "Rio Anaconda" Wojciech Cejrowski
9. "Kroniki Jakuba Wędrowycza" Andrzej Pilipiuk
10. "Kamienie na Szaniec" Aleksander Kamiński


9 książek, które mniej mi się podobały 
1. "Wampir z M-3" Andrzej Pilipiuk
2. "Defekt pamięci" Krzysztof Bielecki
3. "Pachnidło" Patrick Suskind
4. "Uciec przed cieniem" Ewa Kopsik
5. "Dekalog dobrego Dextera" Jeff Lindsay
6. "Saga Zmierzch" Stephenie Meyer
7. "PS Kocham Cię" Cecelia Arhen
8. Cała twórczość Paulo Coehlo
9. "Pamiętniki wampirów" L.J. Smith (pierwszy raz po przeczytaniu kilku rozdziałów rzuciłam książkę w kąt)

8 blogów, które najczęściej czytam
1. http://www.kreatywa.net/
2.http://zabookowany.blogspot.com/
3.http://alone-with-books.blogspot.com/
4.http://dabudubida.blogspot.com/
5.http://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/
6.http://wiedzma-czyta.blogspot.com/
7.http://www.zakurzonapolka.pl/
8.http://zaginionyalmanach.blogspot.com/
i inne, które obserwuję.

7 książek, które chcę przeczytać
1. "Pieśń Lodu i Ognia” George R. R. Martin
2. "Dziewczyna z sąsiedztwa" i inne Jacka Ketchuma
3. "Chirurg" i inne Tess Geritsen
4. "Chemia śmierci" Simon Beckett
5. "Świat Dysku" Terry Pratchet
6. "Dziewiąty mag. Zdrada" Alice Rosalie Reystone
7."Dżozef" Jakub Małecki

6 powodów, żeby sięgnąć po książkę
1. Okładka przyciąga wzrok.
2. Nowa książka ulubionego autora.
3. Interesujący opis.
4. Chcę oderwać się od rzeczywistości.
5.  Chcę poznać dalsze losy moich ulubionych bohaterów.
6. Bez książki nie da się żyć!

5 powodów, żeby nie sięgnąć po książkę
1. Yyyy..
2. Eeee....
3. Wrzuć monetę...
4. Nie ma takiego numeru!
5. Abonent poza zasięgiem. ;-)


4 miejsca, w których najlepiej się czyta
1. Kanapa
2. Łóżko
3. Przy stole kuchennym
4. Na dworze, na leżaczku


3 autorów, na których nowe książki czeka się zawsze za długo
1. Alice Rosalie Reystone
2. George R. R. Martin
3. Stephen King

2 dobre ekranizacje
1. "Władca pierścieni"
2. "Hobbit"

1 autor niesłusznie zapomniany
Nikt mi do głowy nie przychodzi


sobota, 13 kwietnia 2013

"Piasek" - Piotr Nesterowicz


      Polska fantastyka staje się coraz bardziej popularna. Na rynku pojawia się mnóstwo książek z tego gatunku. Jedną z nich jest  debiutancka powieść Piotra Nesterowicza pt. "Piasek". Szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłam tytuł, nie spodziewałam się, że to będzie fantastyka. Tak samo po przeczytaniu opisu z tyłu ciągle nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce.

       Nie słyszałam wcześniej o Piotrze Nesterowiczu. I w sumie nie ma co się dziwić, bo do tej pory wydał raptem opowiadanie w czasopiśmie "Fantastyka" i jedną książkę z gatunku literatura faktu. Ukończył Organizację i Zarządzanie w Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. "Piasek" to jego pierwsza powieść z gatunku fantastyki.

        Malaika przybywa do Starego Miasta wraz ze swoim wujem Ras Tażyrem, który ma objąć urząd Alidarha, czyli zarządcy miasta. Pierwsze wydarzenia, które nastąpiły po ich przybyciu nie nastroiły jej pozytywnie. Pewien chłopak zakpił sobie z niej. Poczuła się bardzo dotknięta. Po jakimś czasie okazało się, że ten chłopak ma na imię Sachrach i jest nie byle kim w mieście. Jest Żyjącym z Piasku, ba nawet uważany jest za przewodzącego grupą tych ludzi. Wuj Malaiki, jakby tego było mało, wyznacza Sachracha jej przewodnikiem po mieście. Chłopak ma jej towarzyszyć w wędrówkach i chronić ją. Dziewczynie się to nie uśmiecha, jednak nie ma wyboru. W tym samym czasie w mieście dzieją się niespotykane rzeczy. Mutaharika, pustynia zaczyna dawać o sobie znać coraz częściej. Żyjący z Piasku potwierdzają aktywność Bogini. Nadchodzi burza. Czy miasto przetrwa potęgę żywiołu? Przekonajcie się sami.

             Pan Piotr Nesterowicz miał bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Nie spotkałam się jeszcze w żadnej fantastycznej książce z takim światem przedstawionym. Czytanie o losach Malaiki i Sachracha było naprawdę przyjemnością. Ale. Bo ale niestety jest. Tak po prawdzie to sama nie wiem czego mi brakowało w tej książce. Może właśnie ten oryginalny pomysł na fabułę sprawił, iż w tej "fantastycznej" książce brakowało mi... właśnie takiej typowej fantastyki. Bo pustynia traktowana jako bóstwo i piasek jako niebezpieczny żywioł to może być trochę za mało.

          Jeśli mam szczerze przyznać, to nie zapałałam sympatią do Malaiki. Płytka, młodziutka dziewczyna, która nie wie nic o życiu. Nagle się okazuje, że ma niesamowite moce. I jak to bywa, wszyscy chcą ją wykorzystać. Przewidywalne prawda? Także wątek miłosny między Malaiką a Sachrachem trochę mnie śmieszył. Dobrze, że nie było tego w powieści dużo. Bardzo przypadła mi do gustu postać Sachracha i Ras Tażyra, wujka Malaiki. Silne charaktery, które nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Takich bohaterów lubię.

              "Piasek" to nie jest typowa powieść fantastyczna. Autor porusza problem władzy i intryg politycznych, z którymi ludzie na szczycie spotykają się na co dzień. Ignorancja i chęć pokazania władzy osób rządzących może doprowadzić tragedii. Piotr Nesterowicz, miałam wrażenie, nawiązuje trochę do tego co się dzieje w Polsce. My maluczcy jesteśmy bezsilni wobec rządzących, którzy mają nasze potrzeby mówiąc kolokwialnie gdzieś. A żal i gorycz narasta i przyjdzie taki moment, kiedy te wszystkie uczucia wybuchną.

           Mam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony oryginalna fabuła, z drugiej zbyt mało fantastyczna. Brakowało mi tutaj typowych elementów dla tego gatunku. Ale przyjemnie się czytało. Polecam osobom, które chciałyby odkryć inne spojrzenie na gatunek fantastyki.


Tytuł: "Piasek"
Autor: Piotr Nesterowicz
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Ocena 6/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res




P.S. To chyba jedna z recenzji, z którą miałam największy problem do tej pory. ;-)

wtorek, 9 kwietnia 2013

"Single" - Meredith Goldstein


       Dawno nie sięgałam po książki obyczajowe. Jakoś tak wychodziło, że albo nie miałam ochoty albo miałam ciekawsze pozycje na tapecie. No ale trzeba kiedyś przełamać tę passę. Trafiło na książkę Meredith Goldstein "Single". Zauważyłam w sieci mnóstwo recenzji tej książki. Różne były opinie na jej temat. Jednych bardzo śmieszyła i uważali ją za zabawną opowieść inni wręcz przeciwnie. Moim zdaniem to nie jest zabawna książka.

            W dzisiejszych czasach określenie "stara panna" czy "stary kawaler" jest traktowane obraźliwie. Teraz na osoby samotne mówi się jakże Polsko - "single". I to właśnie historię takich singli opowiada nam Meredith Goldstein w swojej debiutanckiej powieści. Piątka samotnych kobiet i mężczyzn w różnym wieku spotyka się na weselu swojej przyjaciółki. Nikt z tych osób nie zdaje sobie sprawy, jak wesele kogoś innego może odmienić ich własne życie.

            Bee i Matt pobierają się. Od początku mają problem, jak ulokować przy stołach zaproszonych "singli". Z nimi zawsze jest problem. Nieparzyście, bez pary. Kim są tytułowi single? Hannah - przyjaciółka Bee, główna bohaterka powieści. Mieszka w Nowym Jorku, robi karierę w biznesie filmowym wybierając aktorów do reklam i filmów. Dla niej to będzie bardzo ciężkie przeżycie, uczestniczenie w weselu przyjaciółki. Dlaczego? Ano dlatego, że wśród zaproszonych gości jest jej były chłopak, który przyjedzie na uroczystość z nową dziewczyną. Hannah boi się swojej reakcji. A najgorsze jest to, że jej przyjaciel, który miał ją wspierać w tych trudnych chwilach, Rob, wystawił ją do wiatru i nie przyjechał na wesele. Phil - przybył na przyjęcie weselne do zupełnie obcych sobie ludzi w zastępstwie matki. Czuje się jak piąte koło u wozu. Nikogo nie zna, a na dodatek drużyna, na którą postawił u bukmachera niemałe pieniądze, przegrywa. Vicky cierpi na depresję, ale mimo to przyjeżdża na wesele Bee. Ma nadzieję trochę się rozerwać. Niespodziewane towarzystwo wujka Bee, Joe`go sprawia że dziewczyna zaczyna dobrze się bawić. Takie zestawienie osobowości gwarantuje nam wesele pełne wrażeń.

           "Single" wbrew pozorom nie jest zabawną opowieścią tylko o wydarzeniach, dziejących się podczas uroczystości ślubnej. To opowieść o wyborach, decyzjach sprzed lat, które miały kolosalny wpływ na bohaterów. Tak samo podczas tej jednej nocy ich decyzje będą niosły za sobą szereg zmian. Na lepsze? To już sami się dowiedzcie, sięgając po książkę.

          Powieść Meredith Goldstein czyta się szybko i przyjemnie. Książka składa się z kilkunastu rozdziałów. Każdy z nich opatrzony jest imieniem jednego z bohaterów - krótko mówiąc poznajemy wydarzenia z perspektywy Hannah, Phila, Joe, Roba i Vicky. Każdy z nich patrzy na świat ciut inaczej. Hannah ciągle obawia się spotkania z Tomem. Myśli Joe`go zaprzątają głównie kombinacje, jak zaciągnąć Vicky do łóżka. Rob zastanawia się co czuje do Hannah, a Vicky nie myśli co będzie potem, korzysta z życia, co już dawno jej się nie zdarzało.

        Bohaterowie powieści to zwykli mężczyźni i kobiety, z którymi czytelnik może się utożsamiać. Dotykają ich problemy dnia codziennego. Część z nich naprawdę polubiłam. Sympatyczną Hannah, nierozgarniętego Roba, nawet mamisynka Phila można obdarzyć sympatią. Chyba tylko Vicky swoim zachowaniem sprawiła, że poczułam do niej niechęć.

         "Single" to przyjemna powieść, przy której można się zrelaksować. Ot, fajne czytadło, które jednak nie zapada jakoś w pamięć. Była to dla mnie miła odskocznia od fantastyki, która króluje wśród moich czytanych książek. Polecam głównie damskiej grupie czytelników. Panom może ta powieść nie przypaść do gustu. Kilka wieczorów relaksu gwarantowane.


Tytuł: "Single"
Autor:Meredith Goldstein
Wydawca: Wydawnictwo M
Rok: 2013
Ocena 6/10

Single - CYFROTEKA.PL

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M.


piątek, 5 kwietnia 2013

"Architekt zła. Część I" - Michał Mazurek


      Pierwszy raz spotkałam się z twórczością pana Michała Mazurka. Próbowałam znaleźć jakieś konkretne informacje o tym pisarzu, ale google nie bardzo mi pomogło. Dopiero z recenzji innych blogowiczów dowiedziałam się, że jest to dwudziestoośmioletni nauczyciel języka angielskiego, który pracuje w przedszkolu w miejscowości Pionki. Lubię wiedzieć co nieco o autorze przeczytanej i recenzowanej książki. A te nieoficjalne informacje to dla mnie trochę mało. Także na stronie wydawnictwa Novae Res, którego nakładem ukazała się debiutancka powieść pana Michała ("Architekt zła. Część I), nie ma o nim żadnej notki. Szkoda. Ale do rzeczy.

       W małym miasteczku położonym w hrabstwie Darkmoor tamtejsza policja odnajduje okaleczone zwłoki mężczyzny. Sprawa jest dość nietypowa. Śledztwem zajmuje się agent federalny Chase McMillan wraz z miejscowym komendantem policji Ronaldem Beaks`em. Coraz to nowe fakty, odkrywane przez stróżów prawa przyprawiają o dreszcze. Wszystko wskazuje na to iż zabójstwa mają związek z okultyzmem i tajnym bractwem.  Policjanci jeszcze nie zdają sobie sprawy z tego z czym im się przyjdzie zmierzyć.

      "Architekt zła" to bardzo dobry thriller napisany prostym, przyjemnym językiem, przez co książkę pochłonęłam w trzy dni. Pan Michał miał bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Być może, dlatego że nie czytam zbyt wielu książek z tego gatunku, pierwszy raz spotykam się z połączeniem zbrodni rytualnych, okultyzmem i .... A nie będę zdradzać, bo mogę odebrać przyjemność z czytania innym. Ciekawy pomysł. Aż nie mogę się doczekać kolejnej części "Architekta zła".

         Jedyną rzeczą, która mi nie pasowała w tej powieści to... rozległe opisy, porównania i metafory stosowane przez pisarza. Nie wiem, być może, że to jest moje subiektywne odczucie, ale jakoś nie pasowało mi to do książki z gatunku thrillera. Aczkolwiek nie raziło tak bardzo, żeby odbierać przyjemność czytania. Akcja wciąga czytelnika już od pierwszych stron. I rzadko kiedy zwalnia.

          Co jeszcze mi się podobało w powieści, to główny bohater. Tak! Takich agentów federalnych, jak Chase McMillan to ja uwielbiam! Cyniczny, zgorzkniały, sarkastyczny. Jego potyczki słowne z doktor Wade  dostarczały mi wiele uciechy! :) A to się rzadko zdarza, żebym w powieściach aż taką miała radochę przy dialogach. Pan Michał mazurek mistrzowsko wprowadził elementy ironii i sarkazmu do powieści. Taki czarny humor do mnie przemawia. Obym częściej trafiała na takie powieści. Wszyscy bohaterowie w utworze Michała Mazurka są postaciami wyrazistymi, zapadającymi w pamięć. Bardzo ich polubiłam.

         "Architekt zła" to naprawdę udany debiut polskiego pisarza. Warto po nią sięgnąć. Książka trzyma w napięciu do samego końca, a po przeczytaniu ostatniej strony czytelnik chce jeszcze więcej. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Panie Michale! Mam nadzieję, że część druga zostanie wydana jeszcze w tym roku.

Polecam gorąco!

Tytuł: "Architekt zła. Część I"
Autor: Michał Mazurek
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena 8/10



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res


środa, 3 kwietnia 2013

"Ania na uniwersytecie" - Lucy Maud Montgomery


      Po "Ani z Zielonego Wzgórza" i "Ani z Avonlea" czas na "Anię na Uniwersytecie". 

          Kolejny rok, kolejne wyzwania stawia sobie nasza ulubiona bohaterka, Ania. Czas opuścić przytulne Avonlea i ruszyć na uniwersytet, zdobywać wiedzę. Ania nawiązuje nowe znajomości. Najbardziej barwną postacią wydaje się być Iza Gordon, o płytkiej, ale jakże wdzięcznej powierzchowności. Ale przy uroczej Ani nadal trwają jej najbliżsi przyjaciele. Priscilla, Karolek Sloane i oczywiście Gilbert. Któregoś dnia chłopiec postanawia wyznać Ani miłość. Ta go odrzuca. Dziewczyna nadal szuka swojego księcia z bajki którym, jej zdaniem, nie jest Gilbert. Czy to jest dobra decyzja? Czas pokaże.

              Ania jest już poważną, dorosłą kobietą. Czuje chęć dalszej edukacji. Po kilku propozycjach małżeństwa, którym odmówiła, zaczyna myśleć, że grozi jej staropanieństwo. Szczerze powiedziawszy ta odsłona Ani i jej podejście do życia chwilami mnie wkurzały. Miałam wrażenie, że sama nie wie czego chce. Nadal przygody Ani czarują nas, ale nie aż tak jak w poprzednich częściach. Czegoś mi w "Ani na uniwersytecie" brakowało. Wydarzenia były opisane dość pobieżnie i "na odczepnego". Jest to według mnie najgorsza część serii o Ani, które do tej pory czytałam. Mało Ani w.. Ani ;)

       Język pani Montgomery nadal jest lekki i przyjemny. Ale to za mało, żeby ponownie mnie oczarować. Pamiętam, że jak czytałam pierwszy raz serię o Ani, to właśnie trzecia część wydawała mi się najlepsza. Teraz jest totalnie na odwrót. Chwilami czytałam kolejne rozdziały z rozpędu. Jak już zaczęłam czytać serię, to trzeba skończyć. Mam nadzieję, że kolejne części wywrą na mnie lepsze wrażenie.

Czy polecam? Owszem, wszystkim, którzy wciągnęli się już w historię Ani i chcą poznać dalsze jej losy :).

Tytuł: "Ania na uniwersytecie"
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 1998
Ocena 6/10



Książka przeczytana w ramach wyzwania "Czytamy Anię"



wtorek, 2 kwietnia 2013

Podsumowanie I kwartału roku 2013 + Stosik na kwiecień


    Jak wspominałam wcześniej nie będę, przynajmniej na razie, robić podsumowań miesiąca. Tylko kwartału. 











Styczeń 
W styczniu przeczytałam 10 książek w tym
- 7 ebooków
- 3 książki własne

1. Meg Cabot - "Dziewczyna Ameryki 2.Pierwszy krok" - ebook - 216 stron
2. Robert Graysmith - "Zodiak" - 272 strony
4. Meg Cabot - "Pośredniczka. Kraina Cienia" ebook - 190 stron
5. Meg Cabot - "Pośredniczka. Dziewiąty klucz" ebook - 198 stron
6. Meg Cabot - "Pośredniczka. Kraksa w górach" ebook -198 stron
7. Meg Cabot - "Pośredniczka. Najczarniejsza godzina" ebook -214 stron
8. Meg Cabot - "Pośredniczka. Nawiedzony" ebook - 182 strony
9. Marta Kisiel - "Dożywocie"! - 376 stron
10. Meg Cabot - "Pośredniczka. Czwarty wymiar" ebook - 205stron

Łącznie 2363 stron przeczytanych.

Luty
W lutym przeczytałam 7 książek w tym:
- 2 książki własne,
- 2 książki z biblioteki
- 3 ebooki

2. Meg Cabot - "1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń: Kiedy piorun uderza" ebook - 208 stron
3. Meg Cabot - "1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń: Kryptonim Kasandra" ebook - 205 stron
7. Meg Cabot - "1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń: Bezpieczne miejsce" ebook - 192 strony

Łącznie 1964 stron przeczytanych.

Marzec
W marcu przeczytałam 10 książek w tym:
- 2 książki własne,
- 5 książkek z biblioteki
- 3 ebooki

1. Meg Cabot - "1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń: Znak Węża" ebook - 166 stron
3.  Meg Cabot - "1-800-Jeśli-Widziałeś-Zadzwoń: Szukając siebie" ebook - 189 stron
6. Stephenie Meyer - "Intruz" - 560 stron
7. Lucy Maud Montgomery - "Ania z Avonlea" - 239 stron
8. Annick Cojean - "Kobiety Kaddafiego" - 320 stron
9. Joanna Chmielewska - "Lesio" - 362 strony
10. Lucy Maud Montgomery - "Ania na Uniwersytecie" - 239 stron

Łącznie 3073 strony przeczytanych.
Łącznie przez trzy miesiące przeczytałam 7400 stron, co daje dziennie 83 strony przeczytane. Trochę tego jest :)

Najlepsza książka kwartału -  "Dożywocie" - Marta Kisiel
Najgorsza książka kwartału - "Wampir z M-3" - Andrzej Pilipiuk

W ciągu trzech miesięcy przeczytałam 27 książek, w tym zrecenzowałam 15 (ostatnia w ciągu kilku dni). Średnia ocena przyznawana przeze mnie to  7,5/10! No ale patrząc po tytułach, to czytałam same świetne książki. Oby tak dalej!

Wyzwanie z półki


Styczeń
1. Robert Graysmith - "Zodiak" - Styczeń 2013
2.Marcin Mortka " Martwe jezioro" - Styczeń 2013
3. Marta Kisiel - "Dożywocie" - Styczeń 2013

Luty

Marzec
1. Lucy Maud Montgomery - "Ania na Uniwersytecie" - Marzec 2013

Wyzwanie "Czytamy Anię"



1. Lucy Maud Montgomery - "Ania z Zielonego Wzgórza" - Luty 2013
2. Lucy Maud Montgomery - "Ania z Avonlea" - Marzec 2013
3. Lucy Maud Montgomery - "Ania na Uniwersytecie" - Marzec 2013


W ciągu tych trzech miesięcy zakupiłam  8 książek:
"Kłopoty w Harmidolm" Wojciecha Świdziniwskiego
"Dotyk Julii" Tahereh Mafi
"Otchłań. W potrzasku" Alexander Gordon Smith
"Z ciemnością jej do twarzy" Kelly Keaton
"Pan Potwór"  Dan Wells
"Gildia Magów" Trudi Canavan wersja kieszonkowa
"Nowicjuszka: Trudi Canavan wersja kieszonkowa
"Wielki Mistrz" Trudi Canavan wersja kieszonkowa

Nawiązałam także współpracę z wydawnictwami:




Na koniec plany na kwiecień. Przybyły do mnie książki od wydawnictw. Od nich zacznę. Zaczęłam czytać "Architekt zła".  Następnie planuję wziąć na tapetę "Singlów".
"Architekt zła" - Michał Mazurek - od wydawnictwa Novae Res
"Zmierzch orła" - Frank S. Becker - od wydawnictwa M
"Single" - Meredith Goldstein -od wydawnictwa M
"Sztuka uprawiania róż z kolcami" - Margaret Dilloway - od wydawnictwa M
"Cena Purpury" - Frank S. Becker -od wydawnictwa M
"Piasek" - Piotr Nesterowicz -od wydawnictwa Novae Res
"Planowanie przestrzeni turystycznej" - Anna Pawlikowska - Piechotka -od wydawnictwa Novae Res (Bardzo jestem ciekawa tej książki )





To tyle. Miłego dnia!

P.S. A już jutro recenzja "Ani na Uniwersytecie" Lucy Maud Montgomery.
 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez