sobota, 29 czerwca 2013

"Ania z Szumiących Topoli" -Lucy Maud Montgomery


        Kolejna, już czwarta część z serii "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery nosi tytuł "Ania z Szumiących Topoli". Nasza rudowłosa bohaterka podejmuje się pracy jako kierownik szkoły w Summerside. 

          Ania po skończeniu studiów zaręczyła się w końcu z Gilbertem. Teraz czeka ich trzy lata rozłąki. Młody mężczyzna wyjechał na praktykę, a Ania podjęła pracę w szkole w Summerside. Spodziewała się trzech spokojnych, czarujących lat, które spędzi ze swoimi podopiecznymi. Wynajęła pokój w Szumiących Topolach, gdzie mieszkają dwie wdowy wraz z kobietą Rebeką Dew. Wszystko wydawało się Ani wspaniałe, dopóki nie zaczął się rok szkolny. Okazało się, że w miasteczku Summerside wiedzie prym rodzina Pringle. Jest ich największa liczba i zawsze stają za sobą murem. Ania jest w bardzo złej pozycji, ponieważ jeden z Pringle`ów starał się o tę samą posadę co ona. Rodzina z miejsca znienawidziła czarującą nauczycielkę i robiła wszystko aby utrudnić jej życie. Spotykały ją z ich strony same nieprzyjemności i problemy. Jednak przypadek chciał, aby Ania wygrała tę małą wojnę. 

       Ania jest już dorosłą kobietą, która wie czego chce i umie korzystać z życia. Jej czarujący i magnetyczny charakter sprawia, że większość mieszkańców i uczniów ją pokochało. Dziewczyna kilka razy nawet pełniła rolę swatki. Jej urok działał na wszystkich. 

       Czytając tą część serii o Ani, szczerze powiedziawszy, trochę się nudziłam. Jednak mieszkańcy Avonlea i ich przygody bardziej mnie wciągały niż Pringle`owie z Summerside. W książce znajduje się wiele fragmentów listów Ani pisanych do Gilberta. Zabrakło mi trochę odpowiedzi na nie ze strony mężczyzny. Chętnie dowiedziałabym się co u niego słychać i może książka wtedy byłaby dla mnie bardziej "pełna". 

     Stylowi Lucy Maud Montgomery nadal nic nie można zarzucić. Jej język jest prosty i przyjemny z wielką liczbą metafor jak przystało na opowieść o Ani. :) Chyba właśnie te przenośnie mnie zawsze w tej serii tak urzekały. Podziwiałam wyobraźnię i ogrom pięknych słów, których autorka używa w powieściach o Ani. Chciałabym umieć tak pisać.

       Książka "Ania z Szumiących Topoli" nie jest najciekawszą częścią serii, ale warto po nią sięgnąć.


Tytuł: "Ania z Szumiących Topoli"
Autor: Lucy Maud Montgomery
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok: 1998
Ocena:  5/10



Książka przeczytana w ramach wyzwania "Czytamy Anię" i  "Z półki" 









wtorek, 25 czerwca 2013

"Zupa z ryby fugu" - Monika Szwaja


     Sięgnęłam po książkę Moniki Szwai z polecenia męża. A najśmieszniejsze jest to, że on sam nie skończył jej czytać. Początek mu się podobał, przynajmniej z tego co pamięta. Postanowiłam zaryzykować. Patrząc na okładkę i tytuł spodziewałam się innej lektury, niż to co nam serwuje pani Monika.

     Anita i Cypek (Cyprian) po intensywnych naciskach i presji wywoływanej przez matkę Cypka starają się o dziecko. Jednak niestety z marnym skutkiem. Po kilku latach próbowania załamana para postanawia spróbować metody in-vitro. Kolejne próby także nie przynosiły rezultatów. A Anita wręcz dostała bzika na punkcie jeszcze nienarodzonego dziecka. Jej myśli ciągle krążyły wokół jednego tematu. Nie umiała skupić się na niczym. Zaniedbywała pracę, męża, dom. Nastrój Anity udzielił się także Cypkowi. Wydawać by się mogło, że wszyscy są przeciw młodemu małżeństwu. Tylko Eliza, przyjaciółka Anity przejmuje się ich losem. Przynajmniej takie sprawia wrażenie. Ach, jakże mylące to pozory.

         Po czterech nieudanych próbach zapłodnienia metodą in-vitro, wspaniała Eliza wpada na jakże "genialny" pomysł, który podsuwa Anicie. Bo przecież Anita z Cypkiem mogą wynająć matkę-surogatkę, która donosi im ciążę. Anita podchwyciła tą myśl, Cypek był zszokowany pomysłem, ale dla dobra kochanej żony po długich namowach uległ. Szczęśliwie się okazało oczywiście, że Eliza zna dziewczynę, która bardzo potrzebuje pieniędzy i mogłaby "wynająć" swój brzuch, za około sześćdziesiąt tysięcy złotych (oczywiście prowizja dla Elizy została już ujęta- całe dziesięć tysięcy złotych, dla wspaniałej przyjaciółki. Oczywiście Anita i Cypek nie mają o tym zielonego pojęcia). Miranda jest młodą studentką, współlokatorką Elizy. Dwudziestolatka, która potrzebuje szybko pieniędzy. Postanawia zgodzić się na ten "biznes".  Jeszcze nie wie, że metaforycznie właśnie wrzuciła do garnka całą rybę fugu, co może się źle skończyć. 

         "Zupa z ryby fugu" to niby lekka, zabawna powieść o młodym małżeństwie, które stara się o dziecko. Niby. Autorka porusza dość delikatny temat, jakim jest wynajmowanie matek-surogatek oraz kwestia in-vitro. Jednak książka nie ma typowego moralizatorskiego przekazu. No może troszkę, ale jest on praktycznie nieodczuwalny. Monika Szwaja pokazuje jak można nieświadomie wpaść w tarapaty. Jedna nieprzemyślana decyzja może zmienić całe życie młodej dziewczyny. Chęć zarobienia pieniędzy i chęć posiadania dziecka za wszelką cenę mogą doprowadzić do katastrofy.

        Bohaterowie wykreowani przez Monikę Szwaję są bardzo charakterystyczni. Nie da się przejść obok żadnego z nich obojętnie. Albo się ich kocha albo nienawidzi. Od pierwszych stron znielubiłam Elizę. Tak fałszywej i dwulicowej osoby dawno nie spotkałam w powieści. Miałam ochotę za każdym razem strzelić ją w pysk. Anitę na początku polubiłam, jednak zmiana, jakiej ulegała w tej swojej fobii posiadania dziecka sprawiła, że przestałam darzyć ją sympatią. Przez te swoje chore myśli i ślepe wierzenie Elizie zrobiła z siebie wrak człowieka. Stała się płaczliwą miągwą, jakich nie znoszę. Biedny Cypek, aż jestem pełna podziwu, że z nią wytrzymywał. Ach ta miłość.

       "Zupa z ryby fugu" to sympatyczna, czasem nawet zabawna powieść poruszająca trudne tematy, które skłaniają do refleksji. Jest to typowo kobieca lektura. Szybko i nawet przyjemnie się czytało. Miła odskocznia od innych lektur, po jakie ostatnimi czasy sięgałam.

Polecam kobietom.


Tytuł: "Zupa z ryby fugu"
Autor:   Monika Szwaja
Wydawca: Wydawnictwo SOL
Rok: 2010
Ocena:  6/10

Zupa z ryby fugu [Monika Szwaja]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

czwartek, 20 czerwca 2013

Krótka notka.


Dzień dobry!
Pogoda za oknem zupełnie nie sprzyja pisaniu recenzji. Przynajmniej w moim wypadku.
Proszę nakrzyczeć na mnie albo coś, żebym się w końcu zmobilizowała, bo dwie książki czekają na recenzję!
A ja zamiast pisać to korzystam ze słońca i się lenię :P

piątek, 14 czerwca 2013

[Rozmawiajmy] Literackie tagi


Dzień dobry!
Dzisiejszy post powstał w ramach projektu Rozmawiajmy. Co jakiś czas na tym blogu pojawiają się wyzwania, które dotyczą tematów książkowych.
Aktualnie naszym zadaniem jest wybranie kilku tagów książek, na które zwracamy uwagę przy wyborze konkretnej książki. Ja mam takich kilka (naście). ;) Ale wybrałam najbliższe memu sercu. Co prawda nie wszystkie tutaj wymienione książki miałam okazję czytać, ale bardzo bym chciała je dostać w swoje łapki. Zwłaszcza te, dotyczące fotografii. Teraz jestem na etapie nauki podstaw i wszelka literatura tego typu jest dla mnie ważna. Niestety mam ograniczony dostęp do tych książek. Nie są one niestety tanie.

No to chyba tyle, przejdźmy do konkretów:


Tag - fotografia

Tag - fantastyka/fantasy

Tag - Szwecja

Tag - mitologia

Tag - thriller medyczny

Tag- Holocaust/ Holokaust


środa, 12 czerwca 2013

"Błękit i mrok" - Agata Niedroszlańska


               "Błękit i mrok" to powieść kolejnej polskiej autorki, opublikowanej przez Wydawnictwo Novae Res. Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ zaintrygował mnie opis i sama okładka. Spodziewałam się interesującej, ciekawej lektury. 

         Ania jest zwykłą dziewczyną, która straciła swoich rodziców w dzieciństwie. Mieszka z ciocią. Ma grono przyjaciół, jest lubiana w szkole. Sympatyczna, wesoła dziewczyna, która lubi się pobawić. Pewnego dnia podczas apelu w szkole Anna zasłabła. Przybył jej na ratunek, jakżeby inaczej, przystojny nieznajomy, który zaraz po tym nagle znika. Jednak po jakimś czasie ponownie trafia na mrocznego chłopaka, który jak się okazało, ma na imię Dawid. Dziewczyna wyczuwa, że skrywa on mroczną tajemnicę. Mimo wszystko zakochuje się w nim bez pamięci. Anna jednak chce poznać tajemnicę chłopaka. Okazuje się, że Dawid nie jest człowiekiem. Jest bestią, zamieszkującą piekło, gdzie odbywa swoją karę. 

        Jest Dawid. Jest Anna. Jak to w paranormal romance bywa, potrzeba tego trzeciego. I tak oto poznajemy Mateusza.. Anioła stróża Anny, który się w niej także kocha. Wszystko pięknie, Dawid ma sekret, ale gdzie tu czarne charaktery, bo przecież nie są nimi ani Dawid ani Anioł Stróż? Pstryk! Jest! Ten zły objawia się pod postacią prawej ręki Diabła, władcy piekieł. Ten coś od Anny chce, chyba sam nie wie do końca co. Chłopcy muszą bronić dziewczynę przed tym "złym". Ale, żeby nie było za nudno, ten "zły" zaczyna coś czuć do naszej głównej bohaterki. Ach te paranormal romance.

       Szczerze powiedziawszy, lubię czasem sięgnąć po taką literaturę, "odmóżdżyć" się. Ale "Błękit i mrok" przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Dawno nie czytałam tak nudnej, przewidywalnej i słodkiej aż się chce rzygać od ciągłych powtarzań "kocham Cię" książki. Dzięki niej przez dłuuugi czas będę omijać ten gatunek szerokim łukiem. Fakt, przyznam się, że powieść przeczytałam dosyć szybko, ale raczej kontynuowałam z przymusu i rozpędu. Jedynie pod koniec zaczęła się jakaś konkretna akcja, która mnie wciągnęła. No, to było jakieś kilkadziesiąt (może dwadzieścia, może trzydzieści) przed zakończeniem. Trochę za późno chyba co? Reszta książki to tylko słodkie opisy miłości Anny i Dawida i cierpienia tego trzeciego. 

        W książce Agaty Niedroszlańskiej widzę dwa pozytywy w postaci Anny głównej bohaterki, która miała jakąś charakterystyczną osobowość oraz wydarzenia, które działy się pod koniec książki. To jednak trochę za mało. Nie polecam tej książki osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z paranormal romance. Mogą się bardzo zrazić do tego gatunku. Czytelnicy którzy kochają tego typu książki pewnie będą zadowoleni. Ja osobiście nie wiem czy sięgnę po kolejny tom. Szkoda mojego czasu na tego typu powieści. 



Tytuł: "Błękit i mrok"
Autor:   Agata Niedroszlańska
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  2/10
Błękit i mrok [Agata Niedroszlańska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


opubliw

czwartek, 6 czerwca 2013

"Chińskie igraszki czyli podróż do Państwa Środka" - Sylwia Malon-Schulze


        Sięgając po książkę Sylwii Malon - Schulze sama nie wiedziałam czego oczekiwać. Raczej nie gustuję w tego typu książkach (czytaj literatura faktu). 

         Sylwia Malon - Schulze jest nauczycielką angielskiego. Wyjechała z kraju razem mężem, który otrzymał propozycję pracy w tymże kraju. Spędziła tam ponad 10 lat. Miała niezwykłą okazję poznać tajemniczy wschód, życie codzienne i obyczaje Chińczyków. 

         Książka powstała na bazie zapisków autorki poczynionych w ciągu całego pobytu w Chinach. Jako żona dyrektora koncernu poruszała się w luksusowych enklawach, gdzie prowadzone życie nijak się miało do tego, jak naprawdę egzystują Chińczycy. Po pewnym czasie miała już dość tej "złotej klatki" i postanowiła poznać naprawdę kraj w którym przyszło jej mieszkać i tubylców. Autorka zaczęła pracę na uniwersytecie i rozpoczęła naukę języka mandaryńskiego. Dzięki swojej determinacji dowiedziała się, ale też doświadczyła wielu ciekawych rzeczy, które pozwoliły jej poznać mentalność Chińczyków i ich sposób życia i radzenia sobie w różnych sytuacjach.

          Jak wcześniej wspominałam, nie gustuję w tego typu książkach, ale akurat ta pozycja mnie zaciekawiła, głównie ze względu na opis znajdujący się z tyłu okładki. Zaintrygował mnie więc postanowiłam po nią sięgnąć. I nie żałuję. Dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy na temat społeczności chińskiej, ich zwyczajach i postrzeganiu świata. Powiem szczerze, że ich podejście do niektórych spraw mnie szokowały i wprawiały w konsternację. Zaprawdę powiadam wam, dziwny to naród jest.

          Nie chciałabym zdradzać wam wszystkich smaczków na temat Chin, jakie autorka nam serwuje, ale napiszę jedno - to bardzo interesujący kraj i po lekturze "Chińskich igraszek..." moja ochota na odwiedziny tego kraju wzrosła.

         Dodam jeszcze, że książka Sylwi Malon-Schulze może posłużyć jako swoisty poradnik o tym, jak zachowywać się wśród tego społeczeństwa i nie dać się wystrychnąć na dudka. A dlaczego tak twierdzę? Prosty przykład, którym zdradzę jednak pewne treści tejże książki, więc jak ktoś nie chce to omińcie tę część. :) Otóż małe sklepiki, kramy itd. zarabiają na turystach dwukrotnie, trzykrotnie więcej niż na zwykłym mieszkańcu. Trzeba wiedzieć, jak z nimi rozmawiać aby potraktowali nas jak tubylca. Chińczycy uwielbiają się targować, dla nich jest to swoistą rozrywką.

         Książkę przeczytałam w trzy wieczory. Wręcz pochłonęłam. Luźne spostrzeżenia autorki i krótkie rozdziały sprawiają, że "Chińskie igraszki.." czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. Polecam tę książkę każdemu, kto wybiera się na dłużej do Chin. Te osoby znajdą w niej wiele wskazówek jak nie dać się pochłonąć chińskiej "gościnności". Polecam ją także osobom, które chciałyby się dowiedzieć czegoś więcej o mentalności, zwyczajach i zachowaniach Chińczyków. To naprawdę interesująca lektura.

Polecam!


Tytuł: "Chińskie igraszki czyli podróż do Państwa Środka"
Autor:   Sylwia Malon-Schulze
Wydawca: Wydawnictwo Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  7/10
Chińskie igraszki czyli podróż do Państwa Środka [Sylwia Malon-Schulze]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res




poniedziałek, 3 czerwca 2013

"Atlanci. Kakrachan. Tom 1" - Olis Nari Lang


         "Skoro tak wiele rzeczy, których nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić już się zdarzyło, to dlaczego to, co sobie dopiero wyobrażamy nie może być prawdą..."


        Takimi słowami Olis Nari Lang zaczyna swoją powieść o Atlantach. Autorka tej książki chce zostać anonimowa. Jest to jej debiutancka powieść. "Atlanci. Kakrachan" zostały wydane przez Wydawnictwo Azyl, które także debiutuje na rynku literackim. Muszę powiedzieć, że oba debiuty są świetne.

            "Kakrachan" to pierwszy tom sagi o Atlantach. Akcja toczy się w czasach starożytnych. Główną bohaterką powieści jest Dalema z rodu Darumów, która ukończyła już siedemnaście cykli, czyli nasze siedemnaście lat. Bo w jej społeczności obowiązują cykle. Dalema mieszka w Supali, która jest kolonią Atlantydy. Uczy się w Ilumenie. Jej największym marzeniem jest wziąć udział w Wyborze, który odbywa się raz na jakiś czas i jest wielkim wydarzeniem. Wybrana osoba ma możliwość poznać i dostąpić zaszczytu mieszkania wśród Atlantów. Jednak trzeba wykazać się wielką wiedzą aby móc dostąpić tego zaszczytu. Dlatego też dziewczyna poświęca większość czasu nauce. Dalema nie ma wielu przyjaciół. Nie jest także osobą odważną i zdecydowaną. Przynajmniej tak na początku się wydaje. Z jednej strony jest nieśmiała, z drugiej chwilami nie potrafi trzymać języka za zębami przez co wpada często w kłopoty i konflikty ze starszymi. Jednak wszystko się zmienia, kiedy Dalema podczas lekcji sprzeciwia się nauczycielowi, stając w obronie koleżanki Katary.

             Pomagając Katarze, dziewczyna zyskuje nową przyjaciółkę. Katara bardzo pragnie aby Dalema poznała Girunę (nie wiem czy nie przekręciłam imienia), staruszkę opiekującą się dziewczyną. To właśnie to spotkanie wpływa na losy dziewczyny. Rodzice Dalemy po rozmowie z Giruną postanawiają wbrew jej woli wysłać ją na nauki do Widzących Prawdę. To jest równoznaczne z tym iż dziewczyna nie będzie mogła wziąć udziału w Wyborze. Dziewczyna jeszcze nie wie, że świat który ją otacza nie jest taki, jak jej się wydaje.

              Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy to wydanie tej książki. Dość nietypowy format, ale poręczny. Troszkę się przeraziłam liczbą stron. Ale jak się później okazało niepotrzebnie. Nie wiem czy to mój egzemplarz tylko taki był czy inne też takie są, ale Prolog książki miałam... podwójny. Tzn kilkanaście stron się powtórzyło. Nie zauważyłam aby któryś z blogerów zwrócił na to uwagę, tak więc przypuszczam, że mój egzemplarz jest jedyny taki. ;) Ale w niczym to nie przeszkadzało.

          Bardzo spodobał mi się cytat na początku książki (zamieściłam cytat u góry). Od razu pomyślałam: "No tak! Przecież to jest święta racja! Jakie to proste i logiczne, a człowiek dopiero sobie to uzmysławia, jak to ktoś powie głośno!" Ogólnie w powieści jest wiele takich myśli, które zapadają czytelnikowi w pamięć.

        Żeby nie było zbyt słodko, to powiem, że książka "Atlanci Kakrachan" ma także wady. Największą z nich jest ... postać Dalemy. Moim zdaniem jest niedopracowana. Jak na początku czytania zyskała moją sympatię, tak pod koniec irytowała mnie strasznie swoją ignorancją i ślepotą na to co się wokół niej dzieje. Autorka zbyt mocno się rozpędziła przy budowaniu postaci głównej bohaterki. Niby ma siedemnaście lat, a chwilami zachowuje się tak jakby miała ze dwanaście lat. Rozwydrzona dziewczyna, która sama nie wie czego chce i potrafi tylko stroić fochy. Nie docierają do niej oczywiste fakty, które bliscy starają się jej przekazać. Zapatrzona w Namiestnika Atlantów nie zdaje sobie sprawy, jak tak naprawdę wygląda rzeczywistość. Chwilami wydawała mi się strasznie tępą osobą. Moja irytacja sięgała zenitu przy scenach z Zamirem. Raz go kocha, za chwilę nie chce być z nim. Matko jedyna, dziewczyno zdecyduj się. Mam nadzieję, że się ogarnie w kolejnym tomie.

       Mimo irytującej Dalemy książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Mało widoczny wątek miłosny między główną bohaterką a Zamirem  był tak nakreślony, że nie przeszkadzał mi w odbiorze powieści, a co mnie w książkach ostatnio bardzo drażni. Ich skomplikowana relacja zainteresowała mnie i byłam zaciekawiona, jak to się wszystko rozwinie.

             Olis Nari Lang w powieści "Atlanci. Kakrachan" porusza dość delikatną kwestię jaką jest, moim zdaniem polityka i władza. Chatros, władca Atlantów manipuluje ludźmi w taki sposób, aby otrzymać tego czego chce. Intrygi i spiski na górze mają wpływ na zwykłego śmiertelnika. Władza daje możliwość manipulowania jednostką tak, aby osiągnąć zamierzony cel. A zwykła jednostka w starciu musi się dostosować.

           "Kakrachan" to nie jest tylko zwykła powieść fantasy. Przykuwa czytelnika na dobrych kilka dni. Trudno było oderwać się od tej książki. Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania. A krótkie rozdziały sprawiały, że książkę czytało się bardzo szybko. Losy Dalemy wciągają czytelnika od samego początku. Tak naprawdę do końca trudno przewidzieć co się dalej wydarzy. Olis Nari Lang stworzyła świetną książkę, idealną dla osób które uwielbiają fantasy. Mnie ona przypadła bardzo do gustu i już nie mogę doczekać się dalszych losów Dalemy wśród Atlantów.

Czy polecam? Ależ owszem! 

"Trzeba przejść przez marność, unurzać się w nieszczęściu by osiągnąć choć na krótką chwilę tę odrobinę szczęścia..."


Tytuł: ""Atlanci. Kakrachan Tom I"
Autor:  Olis Nari Lang
Wydawca: Wydawnictwo Azyl
Rok: 2013
Ocena:  8/10

Kakrachan Tom I sagi Atlanci [Olis Nari Lang]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE



Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Azyl




 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez