środa, 27 listopada 2013

"Dziedzice krwi" - Mateusz Sękowski


         Dziś na mój stół recenzyjny trafia książka "Dziedzice krwi" Mateusza Sękowskiego. Próbowałam wyguglać jakiekolwiek informacje o tym panu, ale się nie udało. Żadnej wzmianki kim jest pan Mateusz. Wnioskuję tylko, że jest to jego debiut literacki.

         Aerdin Veske jest ćwierćelfem - jego matka była półelfką a ojciec człowiekiem. Dzięki takiej mieszance krwi mężczyzna należy do długowiecznych. Kiedy był mały nieznani zbójcy napadli jego dom i zabili jego rodziców. Aerdinowi udało się wyjść cało. Poprzysiągł zemstę na tych, którzy pozbawili go rodziny.

        W swojej wędrówce po świecie w poszukiwaniu zabójców swojej rodziny, Aerdin zyskuje sobie wielu niezwykłych przyjaciół. Mężczyzna, którego nazywają Nieznajomym dostarcza wielu ważnych informacji ćwierćelfowi. Krasnoludy i elfka Varya pomagają mu w walce z zarządcą Wisielczych Marnot. Oprócz tego nasz bohater dołącza do Czarnych Słońc - armii najemników. Podczas swoich poszukiwań dociera do niego, że wszystko co się dzieje, ma związek z pewną tajemnicą, którą chcą wszyscy odkryć...

      Szczerze powiem, że trudno mi było w miarę jasno opowiedzieć o czym jest książka "Dziedzice krwi" Liczba przygód, jakie spotykają Aerdina może doprowadzić do zawrotów głowy. Akcja mknie do przodu już od pierwszych stron. Bardzo dużo się dzieje na kartach powieści, ale mimo wszystko czytelnik nie czuje się jakoś mocno przytłoczony. Język jest jasny i przystępny, mimo że autor starał się pisać starodawną polszczyzną. Nie przeszkadzało to w odbiorze powieści.

      Drugim bardzo pozytywnym elementem w powieści były postacie. Oryginalne, z charakterem, dobrze zarysowane. No, może sam Aerdin był dla mnie zbyt idealny. Praktycznie zero wad. Chodzący ideał. No ale to może dlatego, że ma w sobie elfią krew? ;) Za to do gustu bardzo przypadły mi krasnoludy. Twarde chłopy, dosyć narwane, nie stroniące od kieliszka. Fajnie się czytało ich dialogi. Chwilami nawet parskałam śmiechem.

     "Dziedzice krwi" Mateusza Sękowskiego to przyjemna powieść na te jesienne wieczory. Pozwala nam się przenieść w inny świat elfów, krasnoludów, zabójców, goblinów. Może nie jest to jakaś wzniosła literatura fantastyczna, niemniej polecam. Przyjemna lektura.



Tytuł: "Dziedzice krwi"
Autor: Mateusz Sękowski
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  6/10
Dziedzice krwi [Mateusz Sękowski]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 21 listopada 2013

High Five - Moi ulubieni główni bohaterowie książek


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 




Dziś na tapecie moi ulubieni bohaterowie książek:



Anioł Licho - "Dożywocie", Marta Kisiel
      Powiedzcie sami, jak go nie kochać? Dobry, naiwny i słodki Aniołek w bamboszkach z uczuleniem na kurz. I ta jego nieżyciowość jest po prostu słodka :)










Celaena Sardothien - "Szklany tron" Sarah J. Maas
     Twarda sztuka, postrach wśród wszystkich zabójców. I to kobieta! Krótko mówiąc Celaena pokazuje, że żeńska płeć wcale nie jest słaba. Pyskata, narwana, a zarazem wrażliwa. Bardzo lubię tę postać.








 William Herondale - seria "Diabelskie Maszyny" Cassandra Clare
     Jedyny pan w mojej piątce. Dlaczego? Być może dlatego, że jego postać dosyć mocno zapadła mi w pamięć. Niby wredny typ, który odrzuca wszelkie możliwe oznaki sympatii ze strony innych, a w środku wrażliwy, dobry człowiek, który dba o rodzinę i najbliższych i zrobi wszystko, aby tylko im zapewnić bezpieczeństwo. Nawet za cenę własnych cierpień.






Ania Shirley - "Ania z Zielonego Wzgórza" - Lucy Maud Montgomery
        Nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu uroczej i upartej rudowłosej Ani Shirley. Chyba wszyscy pokochali tą piegowatą dziewczynkę, która ma bardzo wybuchowy charakterek i najpierw mówi i robi, a potem myśli.








 Melisa Mallory - "Obrońca nocy" Agnieszka Lingas - Łoniewska
          Zdziwieni? Zapewne, bo przecież w swojej recenzji zjechałam książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej po całości. Ale właśnie te kilka punkcików w mojej ocenie pojawiło się właśnie ze względu na kreację Mellisy Mallory. Ach, co za kobieta! Wybuchowy charakterek, wie kobieta czego chce i zwykłe powiedzenie jej, że czegoś ma nie robić nie odnosi żadnego skutku. Mel dąży do celu bez względu na opinię innych. Dlatego ją tak polubiłam. Takie postacie uwielbiam!





środa, 20 listopada 2013

"Dziedzictwo" - C.J. Daugherty


     "Dziedzictwo" to druga część serii Nocna Szkoła, napisanej przez C.J. Daugherty. "Wybranych" recenzowałam już jakiś czas temu, teraz kolej na drugi tom.

     Allie po krótkiej przerwie wraca do szkoły. Przed nią i resztą uczniów Akademii Cimmerii jest sporo pracy przy pomocy w odbudowie pomieszczeń szkolnych, aby jak najszybciej pozbyć się skutków pożaru. Atmosfera w szkole jest napięta. Uczniowie ciągle pamiętają o wydarzeniach sprzed kilku tygodni. I wszyscy wiedzą, że Nathaniel nie spocznie, póki nie otrzyma tego, czego chce. Dodatkowo nauczyciele podejrzewają, że w szkole Nathaniel ma swojego szpiega. Teraz już nikomu nie można ufać.



     
       Allie także ma dylemat. Jest z Carterem, ale jej myśli coraz częściej zaprząta Sylvain. Nie jest pewna swoich uczuć, na dodatek nie wie któremu z chłopców może zaufać. Na dodatek jej przyjaciółka Jo zaczęła się dziwnie zachowywać. Kogo wybierze Allie? Co się dzieje z Jo? Kto jest szpiegiem ? Same tajemnice otaczają Akademię Cimmerię. 
   
     Główni bohaterowie "Dziedzictwa" przechodzą przemianę w porównaniu z pierwszą częścią. Allie nie jest już tą zbuntowaną dziewczyną w stroju emo. Carter przestał być taki tajemniczy i powoli dowiadujemy się czegoś więcej na temat jego przeszłości. Sylvain też wydaje się być zupełnie inny. Próbował skrzywdzić Allie, a teraz stara się odpokutować swój grzech. O dziwo dziewczyna mu wybacza, a na dodatek zaczyna żywić do niego jakieś uczucia. Cóż, ja osobiście nigdy bym nie potrafiła zapomnieć. I postać Sylvaina jakoś wydaje mi się być podejrzana. Nie wiem co tym chłopakiem kieruje, ale mam nadzieję, że w następnej części wszystko się wyjaśni, jakie on ma zamiary. Ja, na miejscu Allie, na pewno bym mu nie ufała.

      "Dziedzictwo" pochłonęłam w zastraszającym tempie, podobnie jak "Wybranych". Autorka już od pierwszych kilku stron buduje napięcie, a akcja gna jak szalona. No, może oprócz wątku miłosnego, który rozwija się powoli, ale można łatwo się domyślić w jakim kierunku zmierza. Za to wątek kryminalny od początku nabiera tempa. Wciągnęłam się totalnie w wydarzenia dziejące się w Akademii Cimmerii i po skończeniu książki żałowałam, że to już koniec.

          Jednego żałuję - szkoda, że polskie wydanie "Wybranych" i "Dziedzictwa" nie mają takich okładek, jak zagraniczne. Zdecydowanie bardziej podobają mi się niż nasze. Jakoś bardziej do mnie przemawiają.

      Drugi tom serii Nocna Szkoła jest tak samo dobry, jeśli nie lepszy, niż pierwszy. Od C.J. Daugherty dostajemy wspaniałą rozrywkę na ładnych kilka godzin. Jedyne nad czym mogę ubolewać to to, że książka kończy się tak szybko, a na kolejną część musimy poczekać. 

Polecam.


Tytuł: "Dziedzictwo"
Seria: Nocna Szkoła cz. 2
Autor: C.J. Daugherty
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok: 2013
Ocena:  8/10
Dziedzictwo [C.J. Daugherty]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

poniedziałek, 18 listopada 2013

"Obrońca nocy" - Agnieszka - Lingas Łoniewska


     O Agnieszce Lingas- Łoniewskiej i jej książkach naczytałam się wiele dobrego. Także o pozycji, którą właśnie będę recenzować. Na portalu Lubimyczytać.pl "Obrońca nocy" zbiera same dobre opinie. No cóż, chyba moja ocena będzie pierwszą negatywną

     Melisa Mallory jest dość znaną dziennikarką. Właśnie pracuje nad nowym artykułem o niebezpiecznym narkotyku o nazwie ToxicCristal. Za jego sprawą młodzi ludzie popełniają samobójstwa. Praca nad tą sprawą nie jest dla kobiety bezpieczna. Wszystko było w porządku do czasu aż gazetę, w której pracuje przejął znany biznesmen James Maseratti. Odebrał Melisie temat. Jednak dziennikarka wcale tak łatwo nie odpuszcza i nadal pracuje nad artykułem wbrew decyzji przełożonego. 



        Relacje między szefem a dziennikarką się zaostrzają. Mimo tego, para zaczyna do siebie coś czuć. Jednak jest jeszcze ten trzeci. Nazywany wśród mieszkańców miasta Nocnym Łowcą, pojawia się tam, gdzie dzieją się złe rzeczy. I któregoś razu ratuję Mel z opresji. Pomaga dziennikarce rozwikłać sprawę narkotyku. Kobieta czuje do niego dziwne przyciąganie. Którego wybierze?

         Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego. Wiedziałam, że to jest powieść dla kobiet. Liczyłam się z tym, że będzie romans. Ale też miał być wątek fantasy. No i był, ale jakby się człowiek mocniej nie skupił, to przeleciałby strony, gdzie coś tam "fantastycznego" i nawet nie zwrócił na nie uwagi. Byłam zaskoczona. Negatywnie.

          W "Obrońcy nocy"  na pierwszy plan wybija się oczywiście romans Melisy i Jamesa, ich wspaniałe uniesienia i ochy, achy jak on  ją kocha, a ona jego. I to jeszcze po włosku! Owszem, był wątek kryminalny. Ale przy wielkiej miłości dziennikarki i szefa gazety wszystko inne schodzi na odległy, bardzo odległy plan. Ja naprawdę wszystko rozumiem - musi być romans, ale kurde nie przez 250 stron, gdzie książka ma ich 300! Lubię czasem sobie sięgnąć po taką literaturę, ale tutaj to jest dla mnie przesada. Odebrałam "Obrońcę nocy" jako nudny romans bez polotu, gdzie nic więcej się nie dzieje. Czytałam podobną książkę jakiś czas temu, Był to "Mistrz" Katarzyny Michalak. Tam także był wątek romansowy dość dobrze rozwinięty, ale jakoś tak mnie nie mierziło, jak w przypadku tej pozycji. Dwie różnie napisane książki.
          
       Żeby nie było, że tylko krytykuję, otwarcie przyznaję, że bohaterowie książki są interesującymi postaciami. Zwłaszcza uwielbiam Melisę i jej niewyparzony język. Ma kobieta charakterek a ja takie osoby uwielbiam. Podobnie wizerunek Jamesa Maserattiego jest ciekawie przedstawiona. Owszem, przeczytałam dość szybko książkę, bo język jest prosty i przystępny.

      Okładka "Obrońcy nocy" też mi się bardzo podoba. Przyciąga wzrok i jest dosyć mroczna. No ale sama okładka to za mało - dla mnie ważniejsza jest treść.
  
         Powieść Agnieszki Lingas - Łoniewskiej mogę polecić osobom, zwłaszcza kobietom, które lubią romanse. Tutaj tego nie brakuje. Natomiast czytelnicy, którzy spodziewają się rozwiniętego wątku fantastycznego srogo się rozczarują. A ta pozycja zdecydowanie nie jest dla mnie. 


Tytuł: "Obrońca nocy"
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawca: Novae Res
Rok: 2013
Ocena:  3/10
Obrońca nocy [Agnieszka Lingas-Łoniewska]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res


czwartek, 14 listopada 2013

High Five! - Aktorzy w ekranizacji książki



HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp... Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 





Dziś na tapecie aktorzy idealni do ekranizacji wybranej książki. Ja wybrałam powieść, którą kilka dni temu skończyłam czytać i mam ciągle na żywo ją w pamięci. Tą książką jest:



"Wybrani" C.J. Daugherty





 Emma Stone jako Allie Sheridan
Jedna z dość rozpoznawalnych aktorek młodego pokolenia. Myślę, że idealnie sprawdziłaby się w roli zbuntowanej Allie.





Alex Pettyfer jako Carter West 
Znany z filmu "Jestem numerem Cztery". Wybierając go, brałam pod uwagę wygląd zewnętrzny. Jeszcze w tej roli ewentualnie widziałabym Haydena Christensena. Ale chyba jednak Alex lepiej mi pasuje w tej roli.








Jonathan Rhys Meyers jako Sylvain
Tego pana, myślę, przedstawiać nie trzeba. Ostatnio grał rolę Valentine`a w "Miasto kości" i poszło mu dobrze. Jego wygląd kojarzy mi się z czymś mrocznym. Sylvain też nam się pokazał w "Wybranych" od tej niezbyt dobrej strony. Akurat tutaj nie miałam żadnej wątpliwości kogo obsadzić.






Julia Stiles jako Jo
Bardzo lubię tę aktorkę. Większość filmów, w jakich grała przypadła mi do gustu. Były to role różnorodne i wydaje mi się, że na pewno odnalazłaby się także we wcieleniu niezrównoważonej Jo. :-)









Jodie Foster jako Isabelle
W przypadku roli Isabelle także miałam mały problem. Myślałam nad Milą Jovovich i Angeliną Jolie, ale w końcu padło na Jodie. Bardzo szanuję tę aktorkę i podziwiam. 



A kogo wy obsadzilibyście ? Jestem ciekawa waszych typów. :)

****************************************************


P.S. Przypominam i zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie na moim blogu.
                                                           


środa, 13 listopada 2013

"Wybrani" - C.J. Daugherty


        Od dawna miałam chrapkę na "Wybranych" więc jak tylko książka pojawiła się w mojej bibliotece, popędziłam co tchu, żeby ją dorwać. Miałam szczęście - za jednym zamachem w moje ręce wpadli i "Wybrani" i "Dziedzictwo". Skończyłam już obie, jak na moje możliwości, w zawrotnym tempie. Dziś czas na recenzję pierwszej części serii Nocna Szkoła.


     Allie Sheridan uwielbia pakować się w kłopoty. Wraz se swoim przyjacielem Markiem uprzykrzają życie swoim nauczycielom w szkole. Przez to dziewczyna często zmienia szkoły. Któregoś dnia Allie trafia na komisariat za swoje wybryki. Rodzice stwierdzili, że miarka się przebrała. Wysyłają ją do elitarnej szkoły z internatem, która nosi nazwę Akademia Cimmeria. Dziewczyna jest zrozpaczona i już wie, że znienawidzi tą szkołę.

   
   
     Akademia Cimmeria nie jest zwykłą szkołą. To placówka dla wybranych. Ale Allie wcale nie czuje się wybraną. Wręcz przeciwnie. Do tego cały czas zastanawia się, jakim cudem trafiła do tej elitarnej szkoły, skoro jest ona zwykłą dziewczyną, która nie ma wpływowych rodziców, jak reszta uczniów. Wszyscy uczęszczający do szkoły mają potomków, którzy także się uczyli w Cimmeri. Oprócz Allie. Dziewczyna chce się dowiedzieć prawdy. W swoim dochodzeniu trafia na wiele sekretów, które mogą przyprawić o gęsią skórkę.




     Prawdę powiedziawszy, patrząc na okładkę, spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego. Myślałam, że będę czytać  powieść fantastyczną z jakimiś dziwnymi stworzeniami, a otrzymałam trzymający w napięciu kryminał, gdzie nic tak do końca nie jest jasne. Byłam szczerze zaskoczona, ale bardzo pozytywnie. Akcja trzyma w napięciu od pierwszych stron aż do samego końca. Czytelnik nie nudzi się ani przez chwilę.

      Nie czytałam jeszcze tego typu książki, dlatego też fabuła może wydawać mi się oryginalna i ciekawa. Sekrety, jakie skrywa ponury gmach Akademii Cimmeria zaskakiwały mnie co chwilę. Nie tego się spodziewałam. Stąd też dla mnie książka była bardzo interesująca.

    Postać Allie także jest ciekawie przedstawiona. Na początku poznajemy zbuntowaną i złowrogo nastawioną do świata dziewczynę w czerwonych glanach. Na kartach powieści obserwujemy zmiany, jakie zachodzą w charakterze Allie pod wpływem wydarzeń, dziejących się w Cimmeri i jej przyjaciół. Osoby, które ją otaczają znacznie wpływają na jej postawę wobec świata.

      To, co psuło mi przyjemność czytania to wątek miłosny, który momentami za bardzo wysuwa się na pierwszy plan i jest dość irytujący. Jak przystało na powieść dla młodzieży, mamy trójkąt miłosny - Sylvain, Allie i Carter. Cóż, niezdecydowanie dziewczyny dosyć mocno mnie denerwowało, aczkolwiek spodziewałam się, że czytając "Wybranych" natknę się na taki motyw.

      Powieść C. J. Daugherty porywa czytelnika w niezwykły świat już od pierwszych stron. To jest naprawdę idealna lektura na te jesienne i dżdżyste dni. Polecam mimo wszystko. Ja spędziłam czas przy lekturze "Wybranych" bardzo przyjemnie.


Tytuł: "Wybrani"
Seria: Nocna Szkoła cz. 1
Autor: C.J. Daugherty
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte
Rok: 2013
Ocena:  8/10
Wybrani [C.J. Daugherty]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE



piątek, 8 listopada 2013

High Five! - Seriale na jesień + informacja


HIGH FIVE! to akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...  Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 

Dziś czas na seriale na jesień. W moim serialu będą głównie te, których nie oglądałam, ale mam na nie wielką chrapkę. 



    Jeszcze tylko dodam, że akcja High Five wyjątkowo w tym tygodniu pojawia się dwa razy. Twórcy akurat dodały nową kategorię w tym tygodniu, więc postanowiłam nie zwlekać i dodać post. Przypuszczam, że zaległe kategorie będą się pojawiać na moim blogu raz w tygodniu. Najprawdopodobniej będzie to środa. :-)



 Arrow (2012)


Po katastrofie morskiej na bezludnej wyspie zostaje odnaleziony milioner. Gdy mężczyzna wraca do cywilizacji, postanawia walczyć ze złem i łapać przestępców.

Ten serial z mężem zaczęliśmy już oglądać. Wciąga. Im dalej się ogląda, tym więcej niewiadomych jest i widz nie ma pojęcia co za chwilę może się zdarzyć.








The Originals (2013)

Najstarsze wampiry na świecie powracają do miasta, które wybudowały kilkaset lat temu.

Wiem, że ten serial jest powiązany z "Pamiętnikami Wampirów". Przestałam go oglądać jakiś czas temu i raczej do niego nie wrócę. Ale na Originals mam wielką chęć, zwłaszcza, że grają tam moi ulubieni aktorzy. 



Dochodzenie (The Following2013)

Seryjny morderca ucieka z więzienia. FBI zwraca się o pomoc do emerytowanego agenta, który kilka lat wcześniej aresztował zbiega.


O The Following naczytałam się wiele dobrego i miałam wiele rekomendacji od znajomych. No nie sposób nie skorzystać.










 Białe kołnierzyki (White Collar, 2009)

Neal Caffrey jest jednym z najzdolniejszych fałszerzy na świecie. W zamian za wolność pomaga FBI łapać najbardziej nieuchwytnych przestępców.

Ten serial poleciła mi moja przyjaciółka. A skoro mamy podobny gust i filmowy, i książkowy myślę, że się nie zawiodę (Kama Pozdrawiam! Wiem, że to czytasz ;-)). 











Shingeki no Kyojin (2013)

Eren postanawia przeciwstawić się Tytanom, którzy napadli na jego miasto i zabili matkę.

Jak wyżej! :)













********************************************************


Na koniec mam do was prośbę. Po prawej stronie możecie zobaczyć ankietę. Prosiłabym o wzięcie udziału w niej. Nic was to nie kosztuje, a dla mnie to są bardzo ważne informacje. 
Z góry dziękuję! :)

czwartek, 7 listopada 2013

"W otchłani" - Beth Revis


       Nie przepadam za książkami sci-fi a myślę, że "W otchłani" można do takiego gatunku zaliczyć. Do powieści dystopijnych (antyutopijnych - zbytnio ich nie rozróżniam) też do tej pory raczej niechętnie sięgałam. A do tej pozycji zachęciło mnie mnóstwo pozytywnych recenzji. Postanowiłam sama wyrobić sobie zdanie na jej temat.

       Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział w wielkiej misji - wyruszają statkiem w daleki kosmos aby obudzić się za 300 lat i móc skolonizować nowo odkrytą planetę, nazwaną Centauri-Ziemia. Jedynym sposobem aby przetrwać te kilkaset lat jest zamrożenie ciał, aby nie mogły się zestarzeć. Początkowo Amy miała wątpliwości czy wyruszać z rodzicami w taką podróż. Na ziemi zostawia wszystko co kocha. Jednak miłość do rodziców okazuje się jeszcze większa. Dziewczyna wchodzi na pokład "Błogosławionego" i pozwala zamrozić swoje ciało.

       Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Ktoś rozmroził Amy przed wylądowaniem statku na Centauri-Ziemi. Wszyscy inni kolonizatorzy nadal są zamrożeni. Teraz dziewczyna musi się zmierzyć z rzeczywistością i nauczyć się żyć na bardzo ograniczonej powierzchni. "Błogosławiony" skrywa wiele tajemnic. A przywódca na stadku - Najstarszy okazuje się być tyranem i kłamcą. Amy musi zaufać Starszemu, który ma za jakiś czas przejąć rolę przywódcy na statku. To, co odkryją wprawi ich w szok i niedowierzanie.

        Pierwsze kilkadziesiąt stron powieści to jedna wielka nuda. Aż dziwne, że nie zaczęłam ziewać w trakcie czytania. Z początku nie było do końca wiadomo o co chodzi, trudno było złapać wątek. Ale potem akcja się rozwinęła i lektura mijała dość przyjemnie., chociaż tematy poruszane w niej wcale takie nie są.

       Beth Revis ukazuje nam świat, w którym rządzi tyran i jedynie co mu dobrze wychodzi to manipulowanie ludźmi. Konsekwentnie dąży do tego, aby ubezwłasnowolnić mieszkających na statku i całkowicie ich sobie całkowicie podporządkować. W większości jednostek mu się to udaje. Pomagają mu w tym podawane leki ukryte w wodzie. Słodkie, prawda? Oprócz tego Najstarszy robi wszystko aby stłumić każdą oznakę indywidualności, kreatywności i samodzielnego myślenia u ludzi wmawiając im, że są wariatami.

     "W otchłani" to bardzo złożona powieść. Tematy w niej poruszane są aktualne cały czas. Walka o władzę, tyrania, kłamstwa to tylko część. W książce człowiek ukazany jest jako zwierzę, które nie potrafi myśleć i doskonale się nadaje do tresowania. Bo jak inaczej nazwać to, co się działo na "Błogosławionym"? Ludzie żywiciele, zajmujący się tylko dbaniem o żywność, czas Godów, kiedy to każdy z każdym się "parzył", wszyscy mieszkańcy statku wyglądający tak samo i patrzący na Amy jak na dziwoląga. Najstarszy skojarzył mi się z Hitlerem. Tak samo jak wojenny zbrodniarz, stara się unicestwić indywidualistów i tych którzy się znacząco różnią wyglądem.

       Fabuła powieści jest przedstawiona z perspektywy dwóch osób: Amy i Starszego. Podoba mi się takie ujęcie tematu. Możemy spojrzeć na wydarzenia dziejące się na statku z punktu widzenia mieszkańca i obcego. Książkę czyta się naprawdę szybko i dosyć mocno wciąga.

     Bardzo irytowało mnie ciągłe beczenie głównej bohaterki -Amy . Na wszystko, czego dowiadywała się reagowała rykiem i że się tak wyrażę fochem z przytupem. Zupełnie nie mogła odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ja wiem, że to jest trudne, ale bez przesady. Podobnie jest ze Starszym - młody chłopak, który jeszcze nie wszystko rozumie i pojmuje, będzie rządzić statkiem. Coś mi w jego osobie nie pasowało, no i na koniec okazało się, że miałam rację. Ale nie będę zdradzać szczegółów.

      Na uwagę zasługuje także przyciągająca wzrok okładka. Powiem szczerze - jestem nią oczarowana. I w sumie tylko dla niej byłabym skłonna zakupić tę książkę.

       Książka "W otchłani" Beth Revis to opowieść o walce o władzę, tyranii, samotności i kłamstwach. Nie zawsze rzeczywistość jest taka jak nam się wydaje, a powiedzenie prawdy nie zawsze jest najlepszym wyjściem. Czyta się ją przyjemnie i szybko, ale bez jakichś większych rewelacji, choć tematy w niej poruszane są ciekawe i w interesujący sposób przedstawione. Pewnie sięgnę po kolejną część, żeby przekonać się jak radzi sobie Starszy w roli przywódcy.


Tytuł: "W otchłani"
Autor: Beth Revis
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok: 2012
Ocena:  6/10

Fragmenty kolejnych części
Część 2
  W otchłani Tom 2: Milion słońc [Beth Revis]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Część 3
W otchłani Tom 3: CIenie Ziemi [Beth Revis]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

poniedziałek, 4 listopada 2013

High Five! - Moje ulubione filmy - nowy cykl na blogu.


HIGH FIVE! to nowa akcja, w związku z którą na blogu pojawiać się będą rankingi ulubionych, najlepszych, najbardziej interesujących, bądź najgorszych książek, filmów, gier, postaci, itp...

Dzięki temu zarówno czytelnicy mogą poznać bliżej blogerów, jak i blogerzy czytelników, jeśli ci będą chętni na podzielenie się swoimi przemyśleniami i opiniami. 




Już od dłuższego czasu chciałam wziąć udział w tej zabawie. Nie ukrywam, że będzie to taki malutki zapychacz między recenzjami. No bo przecież nie samymi recenzjami bloger żyje, prawda? :) Może dzięki tej zabawie poznam też wasze opinie na różne tematy. Może nawet kilka osób będzie miało taki sam gust jak ja - fajnie by było. :)

Zaczynamy od rankingu ulubionych filmów. Ciężko będzie wybrać tylko pięć bo jest ich o wiele więcej. Ale się postaram. Kolejność przypadkowa.

   

Incepcja (Inception 2010)

W czasach, w których technologia pozwala na wchodzenie do świata snów, pewien złodziej ma za zadanie wszczepić myśl do śpiącego umysłu.

    Niezwykła i wciągająca fabuła już od pierwszych kilku minut. Efekty wbijają w fotel. Świetnie wymyślona intryga. Fakt, na początku trudno ogarnąć o co chodzi w tym filmie, ale myślę że warto pogłówkować. Im dalej oglądamy, tym bardziej nas kolejne elementy układanki zaskakują. Naprawdę warto!









Siedem dusz  (Seven Pounds, 2008)

Mężczyzna przedstawiający się jako urzędnik podatkowy pojawia się w domach siedmiu śmiertelnie chorych dłużników, by sprawdzić jakimi są ludźmi. Ma dla nich niezwykły dar.


     Jeden z niewielu filmów, przy którym płakałam jak bóbr praktycznie co chwilę. Przepiękna i wzruszająca opowieść o człowieku, który chce odpokutować swoją winę, poświęcając własne zdrowie i nie tylko. Za każdym razem, kiedy oglądam "Siedem dusz", jestem zawsze tak samo wzruszona.








Władca Pierścieni: Trylogia (The Lord of The Rings, 2001-2003)

Podróż hobbita z Shire i jego ośmiu towarzyszy, której celem jest zniszczenie potężnego pierścienia pożądanego przez Czarnego Władcę - Saurona.

Drużynę Pierścienia rozbito, zdesperowany Frodo za wszelką cenę chce wypełnić powierzone mu zadanie. Aragorn z towarzyszami przygotowuje się, by odeprzeć atak hord z Isengardu.

Aragorn jednoczy siły Śródziemia szykując się do bitwy, aby odwrócić uwagę Saurona od podążających w kierunku Góry Przeznaczenia hobbitów.

      Tej trylogii chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Zekranizowana z wielkim rozmachem trylogia Tolkiena czaruje widzów zapierającymi dech w piersiach widokami i efektami. Mogłabym oglądać tą trylogię kilkadziesiąt razy i chyba by mi się nigdy nie znudziła. Śmiem stwierdzić, że jest to najlepsza ekranizacja książki ever.



 Zaplątani (Tangled 2010)

Żyjąca na odludziu Roszpunka, której włosy mają magiczną moc, marzy, by poznać świat. Jej przepustką do wolności jest czarujący łotrzyk Flynn.



        Przezabawna i urocza opowieść nie tylko dla dzieci. Od początku zapałałam wielką miłością do słodkiego gekona Pascala i zbuntowanego konia, którego imienia już nie pamiętam. Ta dwójka sprawiała, że co chwilę wybuchałam gromkim śmiechem. Ta animacja zapadła mi najbardziej w pamięć i stała się moją ulubioną. Do tego przepiękna ścieżka dźwiękowa. Ach, muszę znowu sobie obejrzeć Zaplątanych. 









Chłopiec w pasiastej piżamie (The Boy in the Striped Pyjamas,2008)

8-letni syn niemieckiego oficera SS zaprzyjaźnia się z żydowskim chłopcem przebywającym w obozie.


       Kolejny wzruszający i zarazem szokujący (przynajmniej dla mnie) film, a raczej ekranizacja książki. Włączając ten film za bardzo nie wiedziałam czego się spodziewać. W trakcie oglądania zaczęło powoli do mnie docierać, jak on się skończy. Jednak mimo tego, że spodziewałam się takiego zakończenia, byłam w wielkim szoku i dość długo nie mogłam się otrząsnąć z uczuć, które ten film u mnie wywołał. 




**************************************************

A jaka jest wasza ulubiona piątka filmów? Piszcie w komentarzach. Naprawdę jestem ciekawa :)


Miłego dnia!




 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez