środa, 30 września 2015

"Starter" - Lissa Price


     Callie Woodland to nastolatka, która musi zapewnić opiekę bratu w tym nowym świecie. Życie tutaj dla takich jak ona jest ciężkie. Ziemia została zniszczona przez wojny bakteriologiczne. Mnóstwo ludzi zmarło. Przetrwały tylko osoby, które otrzymały szczepionkę, zwane Starterami i Enderami. Starterzy są w wieku do 20 lat, a Enderzy mają powyżej 60. 
    Callie i jej brat są Starterami, a ci niestety nie mają łatwego życia. Egzystują w nędzy i ubóstwie, bez dachu nad głową. W przeciwieństwie do Starterów, Enderzy są bogaci i wiodą dostanie życie. Jedynie czego im brak, to młodego, silnego ciała. Ale i to nie jest już problemem dzięki organizacji Prime Destinations, która wynajmuje ciała Starterów bogatym Enderom. 
     Callie jest zmuszona zgłosić się do Prime Destinations. Musi zdobyć pieniądze na leczenie dla brata, który jest chory. Wynajmuje swoje ciało Enderce. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem.
      Lissa Price miała genialny pomysł na fabułę. Świat przedstawiony w książce jest niesamowity i dopracowany w każdym szczególe. Nie można się do niczego przyczepić. Akcja wciąga czytelnika od pierwszych stron. Z przyjemnością śledzi się losy Callie. Czytając książkę, wsiąkłam na całego. Dwa dni zajęło mi jej przeczytanie, co jest nie lada wyczyn biorąc pod uwagę brak czasu. Musiałam poznać jej zakończenie, które naprawdę jest zaskakujące i szokujące. 
   Oprócz wciągającej fabuły, na uwagę zasługują także postacie, wykreowane przez Lissę Price. Callie to odważna, opiekuńcza nastolatka, która zrobi wszystko, żeby zapewnić dobrobyt swojemu bratu. Jej poświęcenie i odwaga jest godna podziwu i naśladowania. Helena, Enderka, która wypożyczyła ciało Callie też była ciekawą postacią. Szkoda, że autorka nie pociągnęła dalej jej postaci. 
     Autorka w powieści "Starter" porusza temat ubóstwa dzieci i totalnego braku reakcji ze strony zamożniejszych Enderów. Przykre, a jakie prawdziwe niestety. Także w naszych czasach obojętność i znieczulica na los innych ludzi poraża. Pogoń za władzą i pieniędzmi zatraca w człowieku wszystkie wartości.
   "Starter" to chyba najlepsza powieść postapokaliptyczna, jaką kiedykolwiek czytałam. Oryginalna fabuła, wartka akcja, dopracowany w każdym szczególe świat przedstawiony i wyraźni bohaterowie sprawiają, że książka może pretendować do miana najdoskonalszej powieści. Ale wiadomo, zawsze znajdzie się jakieś "ale" - relacje między Blake`m a Callie. Coś mi tu nie grało w tym wszystkim, a zwłaszcza fakt, że Callie tak szybko zapomniała o swoim przyjacielu, który opiekował się jej bratem pod nieobecność dziewczyny. Nie lubię takich, że się tak wyrażę, zagrań
     Lissa Price napisała jedną z lepszych powieści sci-fi, jakie do tej pory miałam okazję czytać. Z niecierpliwością czekam na to, aż druga część wpadnie w moje ręce. To będzie już dziś! Cieszę się jak dziecko, na myśl, że ponownie wsiąknę w świat wykreowany przez Lissę Price.

Polecam!


Tytuł: "Starter"
Autor: Lissa Price
Wydawca: Albatros
Rok: 2015
Ocena:  9/10
Starter [Lissa Price]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

sobota, 26 września 2015

"Więzień labiryntu" - James Dashner


     Długo zbierałam się do przeczytania tej książki. Od iks czasu leżała na półce, pożyczona od przyjaciółki. W końcu wypadałoby ją oddać, prawda? I to w sumie był główny powód, że po nią sięgnęłam.
    Chyba już wszyscy kojarzą książkę "Więzień labiryntu", zwłaszcza jak jej adaptacja trafiła na ekrany kin. I przyznam się, że ja najpierw obejrzałam film, chociaż miałam w planach i książkę. No ale stało się jak stało. Na szczęście ekranizacja nie zniechęciła mnie do sięgnięcia po powieść.
     Thomas budzi się nagle w dziwnym pomieszczeniu. Niczego nie pamięta - jak tam się znalazł, kim jest- w ogóle nie pamięta nic ze swojej przeszłości, oprócz imienia. Nagle pomieszczenie zaczyna wędrować w górę. Potem otwierają się wielkie wrota. Patrzy na niego kilkadziesiąt nieznanych mu twarzy. Sami chłopcy. Młodzi chłopcy. 
   Po wyciągnięciu z pudła, Thomas widzi, że znajduje się w dziwnym miejscu. Pole ogrodzone wysokim murem. Nagle do niego dociera straszna prawda. To labirynt....
    Tak zaczyna się powieść. Od samego początku jest dziwnie i przerażająco zarazem. A im dalej czytamy, tym jest jeszcze gorzej. Dla Streferów. Dla czytelnika wręcz przeciwnie - akcja mknie, wydarzenia następują jedno po drugim, ciągnąc nas za sobą coraz dalej i dalej. Kolejne tajemnice, kolejne niedopowiedzenia. Udziela nam się strach bohaterów. Ich niepewność i beznadzieja. I tak do samego końca....
     Co tu dużo pisać, książka jest świetna. Jest wielowątkowa, klimatyczna, tajemnicza. Trzyma w napięciu do samego końca. Autor powoli i konsekwentnie buduje napięcie, płynnie lawiruje między jedną tajemnicą a drugą coraz bardziej zaskakując czytelnika. Wydarzenia, dziejące się w książce pozornie nie mają nic ze sobą wspólnego, jednak na koniec wszystko układa się w jedną całość. 
        Sam pomysł na fabułę książki jest oryginalny i niespotykany dotychczas w literaturze.  Mimo tych samych zalet, przyznam się, że na początku nie mogłam się zdecydować, co myślę o tej powieści. Dopiero im bardziej się zagłębiałam, tym bardziej akcja mnie pochłaniała. Potem już było tylko lepiej.
     Trzeba przyznać, że James Dashner ma talent. Potrafi budować napięcie, świetnie pisze i co najważniejsze, bohaterowie wykreowani przez niego mają oryginalne osobowości, zapadające w pamięć. Zwłaszcza starzy Streferzy. Postacie, które mnie najbardziej za interesowały to Minho, Newt i Gally. Chętnie poznam dalsze losy tych dwóch pierwszych. Gally jako czarny charakter był idealny. Nie chcę zbyt dużo powiedzieć, aby nie spoilerować, ale naprawdę ciekawiło mnie to, co się działo w jego głowie. Za to Teresa działała mi na nerwy. Nie wiem dlaczego, ale jakoś jej postać nie bardzo mi tam pasuje. I to nie dlatego, że była jedyną dziewczyną. Coś mi w niej nie gra. 
      Na koniec trzeba napisać, co mi się nie podobało. A mianowicie język, jakim posługiwali się Streferzy. "Klump", "o purwa!" i inne tego typu zwroty wywoływały u mnie śmiech. Dziwne to było i nie bardzo mi to pasowało, ale widocznie taką miał autor wizję ;-).
    "Więzień labiryntu" to powieść o próbie przetrwania w ekstramalnych warunkach, przyjaźni i woli życia. Jest to świetna lektura, do której gorąco wszystkich zachęcam, zwłaszcza tych, którzy uwielbiają powieści dystopijne. Mam wrażenie, że jest to jedna z najlepszych tego typu powieści w  literaturze. 

"Znajdź wyjście albo giń!"


Tytuł: "Więzień labiryntu"
Autor: James Dashner
Wydawca: Papierowy Księżyc
Rok: 2014
Ocena:  9/10

wtorek, 1 września 2015

"Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Złodziej pioruna" - Rick Riodan


Dzień dobry!
Wróciłam, mam nadzieję, że już na stałe. Przez ten czas, kiedy mnie tu nie było, książki i tak czytałam, o czym Ci co śledzą moje konto na Lubimyczytać.pl doskonale wiedzą. Jednak postanowiłam nie wracać do tych powieści, które przeczytałam jakiś czas temu. Skupię się na teraźniejszości. Dziś przedstawię Wam pierwszą część z cyklu Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. 
Do rzeczy

    Percy Jackson sądził, że jest zwykłym nastolatkiem, który ma tylko problemy w szkole. Wychowywany przez matkę i ojczyma, uczęszcza do szkoły z internatem. Jest to szósta z kolei szkoła, gdyż z poprzednich został wyrzucony. Cóż, Percy stara się nie szukać kłopotów, jednak to one same znajdują jego. Jakoś tak magicznie się składa, że tam gdzie się pojawiał, działy się dziwne rzeczy. A to niechcący wybucha autobus, albo nauczycielka nagle znika... To wtedy chłopiec zdaje sobie sprawę, że coś jest nie w porządku. A dopiero zabawa się zaczyna.
    To tylko sam początek powieści o Percy`m, chłopcu, który jest półbogiem. Jego ojcem jest sam...Posejdon! Tak, on sam w to uwierzyć nie może, ale taka jest prawda - bogowie istnieją, a bycie ich synem nie należy do najlepszych rzeczy na świecie. Na przykład bóg podziemia, Hades, może wysłać swoje sługi aby zabić półboga, albo Zeus może oskarżyć herosa o kradzież pioruna...
     Uwielbiam nawiązania do różnorakich mitologii, więc nic dziwnego, że zapałałam wielką miłością do Percy`ego i przygód, które go spotykają. Mity greckie zyskały moją sympatię już od najmłodszych lat. Po pierwszym zetknięciu z nimi miałam ciągle mało. Często do nich wracam i bardzo się cieszę, że trafiłam na serię Ricka Riordana. Dzięki nawiązaniu do mitologii, wskoczył na listę moich ulubionych autorów.
      Książkę "Złodziej pioruna" czyta się jednym tchem. Akcja rwie do przodu już od pierwszych akapitów. Nie sposób się przy niej nudzić. Bohater zyskuje naszą sympatię od samego początku. To zwykły nastolatek, który ma wady jak i zalety, jak każdy z nas. Jego sarkazm czasami zbija z nóg. Osobiście bardzo polubiłam postać Groovera - jest tak sympatyczny i troszkę "ciamajdowaty", że nie da się go nie lubić. Ogólnie wszyscy bohaterowie są bardzo wyraziści i zapadają w pamięć, zwłaszcza bogowie olimpijscy. Autor rewelacyjnie przedstawił ich postacie bez zbędnego pietyzmu, dzięki czemu możemy ich przyrównać do zwykłych ludzi.
     Osadzenie powieści w naszym współczesnym świecie było rewelacyjnym pomysłem. Dzięki temu czytelnik może sobie wyobrazić, że bogowie są naprawdę gdzieś blisko, wystarczy wyciągnąć rękę.
     Opowieść o Percy`m Jacksonie to obowiązkowa lektura dla fanów fantastyki i mitologii greckiej. Można by powiedzieć, że to jest idealne połączenie do tego stopnia, że można by się pokusić o stwierdzenie, że jest to najlepsza książka dla młodzieży zaraz po serii o Harrym Potterze. Co tu dużo pisać, polecam gorąco! A ja osobiście na pewno zakupię wszystkie części, aby moja córka w przyszłości mogła też przeczytać tę świetną książkę.



Tytuł: "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Złodziej pioruna"
Autor: Rick Riodan
Wydawca: Galeria Książki
Rok: 2009
Ocena:  9/10
Złodziej pioruna [Rick Riordan]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE
 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez