środa, 31 sierpnia 2016

BOOK TOUR "Unieważnienie" - Emma Chase


Dziś przychodzę do Was z kolejną książką, przeczytaną w ramach Book Tour, organizowanego przez autorkę bloga Literacki Świat Cyrysi. Tym razem trafił w moje ręce typowy romans.
      Stanton Shaw jest cenionym obrońcą w Waszyngtonie. Jego kariera rozwija się w szybkim tempie. Błyskotliwy i ambitny mężczyzna potrafi zawojować całą damską część ławy przysięgłych na sali sądowej. Jednak na drugim końcu kraju żyje jego córeczka Presley i pierwsza miłość Jenny.
     Wszystko idzie tak, jak sobie Stanton zaplanował. Do dnia aż otrzymuje zaproszenie na ślub swojej dziewczyny. Nie może znieść myśli, że jego kochana Jenny może wyjść za kogoś innego. Mężczyzna postanawia działać. Wyrusza do rodzinnej miejscowości, przekonać kobietę aby nie brała ślubu. Jednak nie jedzie tam sam.
      Towarzyszy mu Sofia Santos, utalentowana prawniczka, współpracownica i "przyjaciółka do łóżka". Początkowo kobieta jest oporna, jednak mężczyzna tak długo błagał, aż się zgodziła, aby pomogła mu odzyskać Jenny. Tylko czy aby wszystko pójdzie zgodnie z planem? Cóż, nie zawsze...
       Nie będę owijać w bawełnę - "Unieważnienie" to typowe romansidło z wątkiem erotycznym w tle. To jest teraz modne, nieprawdaż? Staram się unikać tego typu powieści. Ale coś mnie, po przeczytaniu blurba, ciągnęło, aby po nią sięgnąć. I w sumie nie żałuję. Mimo wątku, za którym nie przepadam, powieść Emmy Chase jest przyjemną i zabawną lekturą, którą czyta się bardzo szybko. Z ciekawością śledziłam co się będzie działo dalej pomiędzy Sofią i Santosem, czy mężczyźnie uda się przekonać Jenny aby nie wychodziła za mąż itd.
      Postacie w powieści są oryginalne i zapadające w pamięć. Naprawdę, każdy tutaj się wyróżnia i sprawia, że powieść nabiera kolorytu. Moje serce zdobyła Bunia, babcia Jenny, która zawsze przesiadywała z dubeltówką na tarasie oraz wyzwolona siostra Stantona Mary. Oj ona zdecydowanie jest ciekawą osobowością i chętnie przeczytałabym co się dalej u niej dzieje. Zawsze kiedy pojawiała się na scenie, na mojej twarzy gościł uśmiech. 
     Na uwagę zasługuje to, jak świetnie Emma Chase tworzy dialogi między bohaterami. Nie raz parskałam śmiechem czytając potyczki słowne Sofii i Stantona oraz ich współpracowników. Może sam początek nie obfituje w tego typu żarty, ale im dalej tym było tego więcej. A jak już bohaterowie nasi docierają do domu rodzinnego prawnika to już w ogóle. W sumie to wtedy dla mnie zaczęła się właściwa powieść. 
    Reasumując powieść Emmy Chase wyróżnia się spośród innych, które zawierają wątki erotyczne. Jest ciekawa, zabawna i przyjemnie przy niej spędziłam czas, chwilami zaśmiewając się w głos. Bohaterowie są oryginalni i nie wyidealizowani. Myślę, że warto sięgnąć po "Unieważnienie", jeśli chcemy spędzić miło i przyjemnie czas, zrelaksować się.Naprawdę dobre czytadło :-)




Tytuł:  "Unieważnienie"
Autor: Emma Chase
Wydawca:  Filia
Rok: 2016
Ocena:  6/10
Unieważnienie [Emma Chase]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE













poniedziałek, 29 sierpnia 2016

"Zaklęci w czasie" - Audrey Niffenegger


    Stali bywalcy mojego bloga wiedzą doskonale, że nieczęsto sięgam po powieści, gdzie głównym tematem jest romans, tudzież uczucie między dwojgiem bohaterów. Jednak wszystko wskazuje, że niedługo powinno się to zmienić. Dlaczego? Ponieważ wśród sterty badziewnych erotyków i harlekinów - bo takie książki głównie kojarzą mi się z romansem - można znaleźć prawdziwe perełki, które dają do myślenia i wyciskają morze łez. Między innymi taką książką jest "Zaklęci w czasie" Audrey Nifenegger.
     Co byś zrobiła, gdyby Twój mąż znikał znienacka? Dosłownie - przepadał gdzieś, zostawiając po sobie tylko kupkę ubrań? Potrafiłabyś to wyjaśnić, wybaczyć, wytrzymać? Clary musi. Ponieważ jej mąż Henry podróżuje w czasie. Znika w najmniej spodziewanym momencie, pojawiając się na przykład 20 lat do tyłu, w miejscu, gdzie jej 6 letnia wersja bawi się na polance. Dziwne? Niestety prawdziwe.
     Henry z wyglądu jest zwykłym mężczyzną. Jednak budowa jego genów różni się znacząco od innych ludzi. Ta niewidzialna, minimalna zmiana w genotypie sprawia, że Henry może podróżować w czasie. Niestety - nie umie tego kontrolować. Głównie przenosi się w przeszłość. Czasem jego nieobecność trwa kilka godzin, czasem kilka dni a nawet tygodni. A kiedy wraca, stara się wieść w miarę normalne życie u boku swojej żony Clary. Czy to możliwe w ogóle?
       "Zaklęci w czasie" jest powieścią, obok której nie da się przejść obojętnie. Powiem szczerze, że przez pierwszych kilkanaście rozdziałów nudziłam się i zastanawiałam czy nie darować sobie tej historii. Jednak coś mi kazało czytać dalej. I dobrze się stało, bo im dalej tym było lepiej. A potem przepadłam totalnie. I nie żałuję ani chwili spędzonej przy tej książce. Chociaż przyznam się, że czytanie jej zajęło mi bardzo dużo czasu - ponad miesiąc.
     Narracja w powieści prowadzona jest z dwóch perspektyw - Henry`ego i Clary. Jest to bardzo dobry zabieg, ponieważ czytelnik dzięki temu ma możliwość zobaczenia pewnych zdarzeń z dwóch perspektyw. Przez co książka jest bardziej zrozumiała. Powiem szczerze, że na początku nie mogłam ogarnąć tych przeskoków w czasie. Na jednej stronie Henry ma 8 lat, a już na następnej 39. Na jednej stronie sześcioletnia Clary bawi się na polu, a za kolejnych kilka ma dwadzieścia lat. Trochę mnie to wyrzucało z transu i traciłam chwilami przyjemność z czytania. Jednak im dalej, tym bardziej taki zabieg był dla mnie bardziej zrozumiały. Niby niespójne wydarzenia, nagle się zazębiały z innymi i wszystko stawało się jasne.
     Na koniec kilka słów na temat bohaterów. Cóż, przyznam szczerze że dwudziestokilkuletnia wersja Henry`ego niezbyt przypadła mi do gustu. W sumie Clary też za nią nie przepadała. Pod tym względem obie jesteśmy zgodne że trzydziestodziewięcioletni Henry to jest ten, którego można kochać i podziwiać. Tak, dobrze czytacie  - jego "choroba" nie jest łatwa, czasami wręcz takie podróże w czasie są niebezpieczne. Wyobraźcie sobie, jak on musi się czuć, znikając nagle. I to w momencie, kiedy tego nie chce. Ale niestety musi. Ta niemoc chyba każdego by wkurzała.
     Clary, moim zdaniem, chwilami jest zbyt wyidealizowana i cudowna. Tak cierpliwie znosi zniknięcia męża. Ale do czasu. Widać, jak w niej narasta też frustracja i niemoc. To sprawiło, że bardziej ją polubiłam i się przekonałam do niej. To naprawdę fajnie skonstruowana postać kobieca.
     "Zaklęci w czasie" to nie jest zwykły romans, jakich wiele. Naprawdę warto sięgnąć po tę powieść. Możecie liczyć na to, że będziecie razem z bohaterami się cieszyć, radować, ale też smucić. Powiedziałabym, że nawet i zapłaczecie z nimi. Tak, zdecydowanie ta historia wzbudza wiele skrajnych emocji. I to jest właśnie najpiękniejsze.
     Audrey Niffenegger stworzyła przecudowną opowieść o miłości, która nie jest łatwa, ale na pewno prawdziwa. Pełna poświęcenia i niebywałej cierpliwości. Bo jaka kobieta przeżyłaby tyle lat z człowiekiem, który znika w najmniej oczekiwanym momencie? Dlatego podziwiam Clary. I cieszę się, że mogłam przeczytać tak niecodzienną i oryginalną powieść. Polecam!
    Na koniec dodam, że jest to jedna z najpiękniejszych historii o miłości, jakie zdarzyło mi się czytać.

Tytuł:  "Zaklęci w czasie"
Autor: Audrey Niffenegger
Wydawca:  Nowa Proza
Rok: 2009
Ocena:  8/10

piątek, 19 sierpnia 2016

BOOK TOUR: "Noc perseidów" - Edyta Świętek


      Po raz drugi udało mi się wziąć udział w akcji Book Tour, organizowanej przez autorkę bloga Literacki Świat Cyrysi. Tym razem sięgnęłam po książkę polskiej autorki. Czy powieść spełniła moje oczekiwania? O tym już za chwilę.
       Wydawałoby się, że Emilia Juszczyk i Tomasz Szewczuk to para idealna, bez żadnych problemów. Znają się od dzieciństwa, każdą wolną chwilę spędzali razem. Nie dziwi więc fakt, że oboje twierdzili, że są dla siebie stworzeni. Bo przecież tak jest zapisane w gwiazdach. Poza tym ich miłość jest wieczna. Jednak do czasu.
     Emilię i Tomka tak naprawdę dzieli wszystko. Ona, dziewczyna bez wykształcenia, która lubi swoją pracę - jest sprzedawczynią w miejscowym sklepie spożywczym. On - wykształcenie prawnicze, praca w kancelarii. Tomek lubi garnitury i eleganckie ubrania. Im bliżej do ślubu pary, mężczyźnie coraz bardziej te różnice zaczynają przeszkadzać. Tomek zaczyna mieć wątpliwości. I wtedy na scenę wkracza Adrianna - zupełne przeciwieństwo Emilki. Zadbana, pewna siebie, lubiąca zabawę i dobre ciuchy. Czy Tomek zdoła oprzeć się powierzchowności Adrianny? Tego musicie dowiedzieć się sami.
       Przyznam szczerze, że zaczynając czytać książkę "Noc perseidów", nie oczekiwałam od niej zbyt wiele. Ot, pewnie zwykły romans. Im dalej wgłąb, tym bardziej docierało do mnie, jak bardzo się myliłam. To nie jest lekka lektura z romansem w tle. Edyta Świętek porusza trudne tematy. Każda decyzja niesie za sobą skutki. I przyjdzie ponieść nam konsekwencje. To jeden z nich. Autorka także zmusza nas do refleksji nad życiem i tym, co jest w życiu najważniejsze. Nie liczy się uroda, powierzchowność, bo to przemija. A bogactwo nie oznacza szczęścia. Niby to takie proste i oczywiste, ale często o tym zapominamy. 
      Bohaterowie "Nocy perseidów" zapadają w pamięć. Nie sposób przejść obok  nich obojętnie. Jednych się kocha, inni wzbudzają w czytelniku nienawiść a czasem wręcz wstręt. Tutaj nie ma bohaterów nijakich. Nie są to też postacie wyidealizowane. Każdy z nich ma coś na sumieniu, co sprawia że są nam jeszcze bliżsi, albo jeszcze bardziej ich nienawidzimy. Oj tak. 
      "Noc perseidów" to powieść o namiętności, miłości, zdradzie, nieszczęściu  a zwłaszcza o marzeniach. Tak, tutaj marzenia odgrywają główną rolę. Bo podobno marzenie, które pomyślisz w Noc Perseidów się spełnia. Jednak trzeba czasem uważać na to, o czym się marzy, bo to naprawdę może się spełnić. 
     Czy polecam powieść Edyty Świętek? Tak, zdecydowanie zasługuje ona na uwagę. Nie znajdziecie tutaj przesłodzonego romansu i typowego szczęśliwego zakończenia. Tak jak zwykłego człowieka spotykają szczęśliwe i złe chwile, tak samo jest z bohaterami "Nocy Perseidów". Warto sięgnąć po tę pozycję.





Tytuł:  "Noc perseidów"
Autor: Edyta Świętek
Wydawca:  Replika
Rok: 2016
Ocena:  7/10
Noc Perseidów [Edyta Świętek]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Dziękuję autorce bloga Literacki Świat Cyrysi oraz Wydawnictwu Replika za możliwość przeczytania powieści :-)

piątek, 5 sierpnia 2016

30 faktów o mnie na 30 urodziny.


Źródło: http://torcistka.blogspot.com/2014/06/zmiana-kodu.html
Hej!
Dawno mnie nie było, wiem. Ale jakoś nie mam weny do pisania recenzji. Czytać też praktycznie nie czytam. Tak jakoś wyszło. 
Dziś przychodzę do Was z innym postem niż zazwyczaj. Kończę dzisiaj 30 lat i postanowiłam to w jakiś sposób uczcić tutaj, na blogu. Przedstawiam Wam 30 faktów o mnie, także tych związanych z książkami, o których niewiele osób wie :) 
Mam nadzieję, że post Wam się spodoba. Ale do rzeczy. 




1. Uwielbiam wąchać książki.
2. Mam gekona orzęsionego.
2. Czasami żałuję, że nie związałam swojego życia zawodowego z książkami.
3. Parę lat temu zdarzyło mi się zagrać na kilku imprezach w łódzkich klubach jako DJ :-).
4. Nie cierpię śledzi w occie i śmietanie, ale śledzia w pomidorach owszem - zjem. Taka dziwna jestem o :)
5. Uwielbiam kolor niebieski.
6. Jestem zafascynowana scrapbookingiem i decoupage, ale jakoś mi to nie wychodzi.
7. Jestem totalnym beztalenciem jeśli chodzi o różnego rodzaju prace artystyczne. Nie wspomnę o rysowaniu i malowaniu. Masakra. 
8. Dzięki mężowi pokochałam poezję śpiewaną, SDM i Dom o Zielonych Progach.
9. Jestem słodyczoholiczką.
10. Kocham góry, leżeć na plaży nie cierpię. Najlepsze jest to, że te wakacje spędziliśmy w Świnoujściu :)
11. Jestem osobą, która nagminnie gubiła zegarki. O dziwo ten, który mam jest ze mną ponad rok.
12. Moim marzeniem jest zwiedzić... Rumunię lub Norwegię.
13. Pracuję w biurze podróży. Mam dostęp do mnóstwa fajnych ofert wypoczynku. A ja tam wolę zwiedzać naszą piękną Polskę.
14. Nie mam żadnych zdolności językowych. Niemieckiego uczyłam się ponad dziewięć lat. Jedyne co potrafię to się przedstawić ;-)
15. Jak mam iść na zakupy to jestem chora. Nie cierpię kupować ubrań. Za to w księgarni, jak na książkoholika przystało, mogłabym spędzić cały dzień.
16. Jestem straszną bałaganiarą. Ale chciałabym mieć cały czas czysto w domu. Teraz, przy dziecku graniczy to z cudem, tak więc jakby ktoś  chciał odwiedzić mnie bez zapowiedzi, mógłby złapać się za głowę :-)
17. Nie cierpię blogów z czarnym tłem.
18. Jestem osobą nieśmiałą, ale charakterek mam niełatwy.
19. Piję kawę zawsze około godziny 11:00.
20. Nienawidzę się spóźniać.
21. Nienawidzę jak ktoś się spóźnia. 
22. Nie umiem i nie cierpię chodzić w szpilkach.
23. Wiosną i latem dojeżdżam do pracy rowerem.
24. Jestem osobą, która szybko się nudzi, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Szybko przestaję grać. Jedynym wyjątkiem są Magic Rush Heroes oraz Mahjong Connect. W Magic gram już ponad rok. To mój rekord. :-)
25. Na moim pracowym biurku wiecznie panuje wielki bałagan.
26. Jak mam jakąś pracę do zrobienia, to wolę to zrobić od razu i mieć spokój. Przynajmniej tak w pracy jest.
27. Nienawidzę odkurzać.
28. Kocham lody waniliowe!
29. Uwielbiam dostawać książki w prezencie. Aczkolwiek nieczęsto się to zdarza. Dlatego kupuję sobie sama.
30. Mam cudowną dwuletnią córeczkę. Z tego względu, zawsze kiedy kupuję sobie jakąś książkę, biorę też coś dla Emilki :-).



A teraz, pozwolicie, pójdę świętować swoje urodziny. To znaczy po tym jak skończę pracę. Bo cóż, urodziny nie zwalniają z tego, niestety ;-).
Miłego dnia!
 

Copyright © 2008 Green Scrapbook Diary Designed by SimplyWP | Made free by Scrapbooking Software | Bloggerized by Ipiet Notez