Witam po długiej przerwie. Ze względu na brak czasu, jestem zmuszona troszkę zmodyfikować styl bloga. Bo fakt, że nie mam czasu na pisanie, nie oznacza, że nie czytam książek. Wręcz przeciwnie - w końcu mogę spokojnie zabrać się za swoją biblioteczkę. Jednak kosztem czegoś. Od teraz nie będzie długaśnych recenzji. Od dzisiejszego dnia będę zamieszczać notki z krótkimi opiniami na temat przeczytanych książek. Wiem, że nie zastąpi to typowej recenzji, ale niestety nie ma innej możliwości. Mam nadzieję, że jednak będziecie tutaj zaglądać. Chciałabym zamieszczać posty systematycznie. Myślę, że mi się to uda, bo mam trochę zaległości. :) Dziś przedstawię wam moją opinię na temat książek George R. R. Martina. Mogą być one trochę nieskładne, ponieważ czytałam tomy jakiś czas temu i nie do końca pamiętam jakie wydarzenia działy się w konkretnych tomach. Wybaczcie ;)
George R. R. Martin - "Nawałnica mieczy: Stal i śnieg"
Siedem królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zbliża się niczym rozwścieczona bestia. Ludzie z Nocnej Straży przygotowują się na spotkanie z wielkim chłodem i żywymi trupami, które mu towarzyszą. Do inwazji na północ, której świeżo wykutą koronę nosi Robb Stark, szykuje się jednak horda głodnych, dzikich ludzi władających magią nawiedzanego pustkowia. Siostry Robba zaginęły, nie żyją albo w każdej chwili mogą zginąć na rozkaz króla Joffreya z rodu Lannisterów. A za morzem ostatnia z Targaryenów wychowuje smoki, które wykluły się na pogrzebowym stosie jej męża, gotowa pomścić śmierć ojca, ostatniego ze smoczych królów zasiadających na Żelaznym Tronie.
Jedna z lepszych części Pieśni o Ludziach Lodu. W powieści dużo się dzieje i nie sposób się nudzić. Moimi ulubionymi wątkami na tą chwilę są losy związane Daenerys, Tyrionem i Jonem. To są chyba najbardziej wyraziste postacie w całej książce. Daenerys z dziewczynki stała się kobietą, Tyrion potrafi rozbawić mnie ciętą ripostą. Sansa ciągle działa mi na nerwy swoją naiwnością, a Cersei i Joffrey to już w ogóle wywołują u mnie dziki szał. No nie przekonam się chyba do tych postaci w życiu. Ale to chyba dobrze, że książka wzbudza takie emocje, przynajmniej nie jest nudno i mam nadzieję, że będzie tak w kolejnych częściach. Jedynie co mnie wkurza to te ciągłe przepychanki, kto jest prawowitym królem Westeros bla bla bla. Ile można w kółko o tym samym? Najlepiej by było jakby się wszyscy wzajemnie wykończyli.
George R. R. Martin - "Nawałnica mieczy: Krew i złoto"
Kolejny świetny tom, który pochłonęłam w mig. I teraz rozumiem te wybuchy ze strony fanów serii w stronę autora. No widzę, że faktycznie uwielbia uśmiercać Starków. Ciekawe kto będzie następny? Pewnie Martin dopiero się rozkręca.
Jamie przechodzi totalną przemianę, która oczywiście już w poprzednim tomie była widoczna. I teraz zaczynam tego faceta lubić. Nie powiem - im dalej zagłębiam się w lekturę, tym częściej jestem zaskakiwana wydarzeniami. Byle tak dalej.
Jamie przechodzi totalną przemianę, która oczywiście już w poprzednim tomie była widoczna. I teraz zaczynam tego faceta lubić. Nie powiem - im dalej zagłębiam się w lekturę, tym częściej jestem zaskakiwana wydarzeniami. Byle tak dalej.
Moja ocena: 8/10
George R. R. Martin - "Uczta dla Wron: Cienie śmierci"
"Po śmierci króla-potwora, Joffreya, Cersei przejęła władzę w Królewskiej Przystani. Śmierć Robba Starka złamała kręgosłup buntowi północy, a rodzeństwo Młodego Wilka rozproszyło się po całym królestwie. Jednakże, jak po każdym wielkim konflikcie, wkrótce zaczynają się zbierać niedobitki, banici, renegaci i padlinożercy, którzy ogryzają kości poległych i łupią tych, którzy niebawem również rozstaną się z życiem. W Siedmiu Królestwach ludzkie wrony zgromadziły się na bankiet z popiołów... "
W końcu! W końcu autor uśmiercił Joffreya! Czekałam na to od początku serii. To była najbardziej czarny charakter, jaki do tej pory spotkałam w książkach. Mały, bezwzględny sadysta, który znęca się nad słabszymi. Ale już go nie ma i całe szczęście. A w książce nadal się dzieje, chociaż były momenty, że marzyłam o tym, aby już dotrzeć do końca.
Jestem trochę zaskoczona tym, że autor tak dziwnie podzielił tomy - nic tutaj nie ma o losach Jona i Daenerys. Być może dlatego tak ciężko czytało się tą część, ponieważ brakowało mi moich ulubionych bohaterów.
Sansa i Tyrion, oskarżeni o królobójstwo zwiali z Przystani Królewskiej - każdemu z nich ktoś inny udzielił pomocy. Wątek Sansy w tym tomie był zdecydowanie najciekawszy.
Moja ocena 7/10
George R. R. Martin - "Uczta dla Wron: Sieć spisków"
Wojna pięciu królów zbliża się powoli do końca, a Lannisterowie i ich sojusznicy uważają się za zwycięzców. Jednakże nie wszystko w kraju idzie dobrze. Rozdarte wojną królestwo staje na progu pokoju tylko po to, by wkroczyć na ścieżkę wiodącą ku jeszcze straszliwszym zniszczeniom. W Siedmiu Królestwach ludzkie wrony zgromadziły się na bankiet z popiołów…
W tej części nadal brak moich ulubionych postaci - brak Tyriona i Jona. I znowu się dłużyło czytanie. Niby dużo się dzieje, akcja pędzi do przodu, ale głównie wszystko kręci się wokół walki o tron. No ile można? I ta jęcząca Cersei, domagająca się sprawiedliwości może naprawdę uprzykrzyć czytanie. Niemniej ogólnie ocena bardzo dobra, ponieważ mimo pewnych wad całość wypada bardzo dobrze na tle innych książek fantasy, które czytałam.
George R. R. Martin - "Taniec ze smokami. Część 1"
Po wielkiej bitwie przyszłość Siedmiu Królestw wciąż wydaje się niepewna …Na wschodzie Daenerys Targaryen, ostatnia z rodu Targaryenów, włada przy pomocy swych trzech smoków miastem zbudowanym na pyle i śmierci. Daenerys ma jednak tysiące wrogów i wielu z nich postanowiło ją odnaleźć..Tyrion Lannister, uciekłszy z Westeros, gdy wyznaczono nagrodę za jego głowę, również zmierza do Daenerys. Jego nowi towarzysze podróży nie są jednak obdartą bandą wyrzutków, jaką mogliby się wydawać, a jeden z nich może na zawsze pozbawić Daenerys praw do westeroskiego tronu...Północy broni gigantyczny Mur z lodu i kamienia. Tam właśnie przed Jonem Snow, dziewięćset dziewięćdziesiątym ósmym lordem dowódcą Nocnej Straży, stanie najpoważniejsze jak dotąd wyzwanie. Ma bowiem potężnych wrogów nie tylko w samej Straży, lecz również poza nią, pośród lodowych istot mieszkających za Murem...
W końcu doczekałam się powrotu moich ulubionych postaci. Daenerys podbija kolejne miasta, a jej smoki są coraz bardziej nie do opanowania. Jon został lordem dowódcą Nocnej Straży, a Tyrion płynie na spotkanie z królową. W końcu poznajemy losy Brana. Oj, autor ponownie zaskakuje. Akcja nie zwalnia, a my znowu spotykamy Fetora.
Bohaterką, która wywołuje u mnie sprzeczne uczucia jest Melissandre. Ciągle nie wiem czy ją lubić czy nienawidzić. Do końca nie wiemy, co nią kieruje i co zamierza. Jej praktyki religijne są dziwne, ale wygląda na to, że wie co się dzieje. Będę z zainteresowaniem śledzić jej poczynania w zamku Nocnej Straży.
2 komentarze:
Nie lubię tak bardzo Pieśni Lodu i Ognia jak Ty, ale co ja mogę wiedzieć, skoro doczytałam do drugiego tomu i jakoś nie mam ochoty przejść dalej. Pozdrawiam!
http://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Strasznie spodobała mi się recenzja "Taniec ze Smokami". Muszę ją kupić i koniecznie przeczytać.
W wolnej chwili zapraszam (dopiero zaczynam) http://ksiazkowy-zlodziej.blogspot.com/
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)