Z okazji Dnia Niepodległości postanowiłam sięgnąć po inną lekturę niż zazwyczaj. I niestety nie polskiego pisarza. (Polską książkę skończyłam czytać wcześniej i na blogu niebawem będzie recenzja). Wypadło na typową książkę dla młodzieży z wątkiem miłosnym. Wybrałam tą, ponieważ jakiś czas temu oglądałam film o tym samym tytule. Nawet mi się podobał, więc postanowiłam sięgnąć po pierwowzór. Jak wrażenia? Zaraz się przekonacie.
Bianca to siedemnastolatka, posiadająca dwie lojalne przyjaciółki, które są ładniejsze od niej. Pewnego dnia wybierają się do klubu. Bianca nienawidzi tych wypadów, ale przyjaciółki uwielbiają. Dlatego też sama często siedzi przy barze rozmawiając z kelnerem, podczas gdy dwie dziewczyny szaleją na parkiecie. W pewnym momencie dosiada się do niej największy przystojniak w szkole, Wesley. Dziewczyna go nienawidzi, ponieważ jest on największym podrywaczem i dupkiem, żadnej dziewczynie nie przepuści. Chłopak podczas rozmowy wyjaśnia dziewczynie, że jest Duffem, tą brzydką i grubą na tle swoich przyjaciółek. Biancę bardzo to dotknęło. Jak to wpłynie na dziewczynę?
Na początek kilka słów o postaciach. Główna bohaterka ma charakterek. Pyskata, krnąbrna, sarkarystyczna ale też bardzo irytująca. Jej zachowanie i logika naprawdę działały mi czasami na nerwy. Zupełnie nie rozumiałam jej toku myślenia. Z jednej strony chciałaby czegoś, za chwilę już nie (piszę tak ogólnikowo, żeby nie zdradzić fabuły ;-)). Naprawdę można było się wkurzyć. No ale może tak teraz zachowują się nastolatki. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. Drugi bohater Wes, był trochę mniej irytujący, chociaż nie lubię takich podrywaczy. Tak samo działają mi na nerwy jak głównej bohaterce. Ale przeczuwałam, że to tylko poza obronna, chęć ukrycia prawdziwych problemów. W sumie najciekawszą postacią była Amy, siostra Wesa. Może dlatego, że przez całą książkę powiedziała dwa zdania ;-)
Myślałam, że film będzie choć trochę podobny do książki. Jednak totalnie się przeliczyłam. Chwilami miałam wrażenie, że czytam zupełnie inną książkę. No ale tak to już jest z interpretacją powieści przez reżysera. No ale to nic. Wróćmy do rzeczy. Przyznam szczerze, że spodziewałam się typowego młodzieżowego odmóżdżacza. A dostałam książkę, która porusza wiele istotnych tematów, takich jak akceptacja siebie, walka z kompleksami, ucieczka przed problemami. "Duff" to opowieść o szukaniu własnego ja. Czasami problemy, jakie na nas spadają, tak nas przytłaczają, że nie potrafimy sami sobie z nimi poradzić. Wtedy przydaje się ktoś bliski, kto nam w tym pomoże, chociaż wysłucha. O tym właśnie jest ta książka - o walce z kompleksami, próbą zaakceptowania. Krótko mówiąc typowe problemy nastolatków.
Powieść Kody Keplinger czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Płynny, przejrzysty język sprawił, że książkę pochłonęłam w jeden dzień, co się rzadko zdarza. No ale taki typ powieści szybko się czyta. Nie wymagają one zbyt wielkiego wkładu intelektualnego.
Sięgając po "Duff. Ta brzydka i gruba" spodziewałam się typowej powieści dla nastolatek ze słodką miłością, wzdychaniem do siebie itd. itd. Tymczasem dostałam historię w której bohaterka stara się uciec przed problemami. W końcu jednak dociera do niej że tak się nie da. Trzeba stawić czoło kłopotom i życiu. To jest wielki plus tej książki. Minusem są postacie wykreowane przez autorkę. No ale może się czepiam. Książka na pewno spodoba się nastolatkom. Osoby w moim wieku, mogą się rozczarować ;-) Ja sięgnęłam po tę książkę, wiedząc czego mogę się spodziewać.
Bianca to siedemnastolatka, posiadająca dwie lojalne przyjaciółki, które są ładniejsze od niej. Pewnego dnia wybierają się do klubu. Bianca nienawidzi tych wypadów, ale przyjaciółki uwielbiają. Dlatego też sama często siedzi przy barze rozmawiając z kelnerem, podczas gdy dwie dziewczyny szaleją na parkiecie. W pewnym momencie dosiada się do niej największy przystojniak w szkole, Wesley. Dziewczyna go nienawidzi, ponieważ jest on największym podrywaczem i dupkiem, żadnej dziewczynie nie przepuści. Chłopak podczas rozmowy wyjaśnia dziewczynie, że jest Duffem, tą brzydką i grubą na tle swoich przyjaciółek. Biancę bardzo to dotknęło. Jak to wpłynie na dziewczynę?
Na początek kilka słów o postaciach. Główna bohaterka ma charakterek. Pyskata, krnąbrna, sarkarystyczna ale też bardzo irytująca. Jej zachowanie i logika naprawdę działały mi czasami na nerwy. Zupełnie nie rozumiałam jej toku myślenia. Z jednej strony chciałaby czegoś, za chwilę już nie (piszę tak ogólnikowo, żeby nie zdradzić fabuły ;-)). Naprawdę można było się wkurzyć. No ale może tak teraz zachowują się nastolatki. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. Drugi bohater Wes, był trochę mniej irytujący, chociaż nie lubię takich podrywaczy. Tak samo działają mi na nerwy jak głównej bohaterce. Ale przeczuwałam, że to tylko poza obronna, chęć ukrycia prawdziwych problemów. W sumie najciekawszą postacią była Amy, siostra Wesa. Może dlatego, że przez całą książkę powiedziała dwa zdania ;-)
Myślałam, że film będzie choć trochę podobny do książki. Jednak totalnie się przeliczyłam. Chwilami miałam wrażenie, że czytam zupełnie inną książkę. No ale tak to już jest z interpretacją powieści przez reżysera. No ale to nic. Wróćmy do rzeczy. Przyznam szczerze, że spodziewałam się typowego młodzieżowego odmóżdżacza. A dostałam książkę, która porusza wiele istotnych tematów, takich jak akceptacja siebie, walka z kompleksami, ucieczka przed problemami. "Duff" to opowieść o szukaniu własnego ja. Czasami problemy, jakie na nas spadają, tak nas przytłaczają, że nie potrafimy sami sobie z nimi poradzić. Wtedy przydaje się ktoś bliski, kto nam w tym pomoże, chociaż wysłucha. O tym właśnie jest ta książka - o walce z kompleksami, próbą zaakceptowania. Krótko mówiąc typowe problemy nastolatków.
Powieść Kody Keplinger czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Płynny, przejrzysty język sprawił, że książkę pochłonęłam w jeden dzień, co się rzadko zdarza. No ale taki typ powieści szybko się czyta. Nie wymagają one zbyt wielkiego wkładu intelektualnego.
Sięgając po "Duff. Ta brzydka i gruba" spodziewałam się typowej powieści dla nastolatek ze słodką miłością, wzdychaniem do siebie itd. itd. Tymczasem dostałam historię w której bohaterka stara się uciec przed problemami. W końcu jednak dociera do niej że tak się nie da. Trzeba stawić czoło kłopotom i życiu. To jest wielki plus tej książki. Minusem są postacie wykreowane przez autorkę. No ale może się czepiam. Książka na pewno spodoba się nastolatkom. Osoby w moim wieku, mogą się rozczarować ;-) Ja sięgnęłam po tę książkę, wiedząc czego mogę się spodziewać.
Tytuł: "Duff. Ta brzydka i gruba"
Autor: Kody Keplinger
Wydawca: Harlequin Mira
Rok: 2015
Rok: 2015
2 komentarze:
Czuję, że ta książka mogłaby nie przypaść mi do gustu, więc na razie chyba się na nią nie skuszę ;)
Aleja Czytelnika
Czytałam już o tej książce. Jeśli będę miała okazję to pewnie się skuszę.
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)