Ewa Rajter jest absolwentką polonistyki, dziennikarką radiową i telewizyjną. Uwielbia podróże. Jej zafascynowanie Meksykiem sprawiło, że postanowiła tam umiejscowić wydarzenia swojej nowej książki "Przeklęta laleczka". To nie jest debiut. Pisarka ma na koncie kilkanaście książek. Dla kobiet pisze pod pseudonimem. Warto przyjrzeć się tej pani, bo seria o trzech przyjaciółkach zapowiada się interesująco. Zwłaszcza, że google skąpi nam informacji o tej pani.
Trzy kobiety przypadkiem spotykają się w jednym hotelu w Meksyku. Agata - przebojowa dziennikarka, która tworzy niesamowite reportaże. Zjawia się w Meksyku, aby przeprowadzić wywiad z miejscowym biznesmenem, który podejrzewany jest o współpracę z kartelem narkotykowym. Ewa to artystka, która ma objawy depresji. Uciekła do Meksyku szukać natchnienia, ale nie tylko. Chce choć na chwilę oderwać się od męża i ich niespełnionego związku. Zuzanna to odważna pani kryminolog, która przyjechała do Meksyku na sympozjum. Każda z kobiet przyjechała tu w innym celu. Jednak coś ich połączy. Zbrodnia i strach o własne życie.
Tak się zastanawiam do jakiego gatunku zaliczyć "Przeklętą laleczkę" i mam z tym mały problem. Są elementy kryminału, jest romans i tajemnica. Taki misz masz, jednak nie można tego uznać za wadę. Ta książka ma coś w sobie. Jest klimat, specyficzny klimat. Być może ma na to wpływ miejsce, w jakim zostały osadzone wydarzenia. Czyta się ją szybko, przyjemnie i z zainteresowaniem. Z ciekawością śledziłam losy bohaterek. Co prawda przygody, jakie je spotykają raczej realnie zdarzyć by się nie mogły, jednak to nie psuje odbioru powieści. Można w skrócie napisać, że to jest przyjemny kryminał, jakkolwiek to brzmi.
Bohaterowie "Przeklętej laleczki" zapadają w pamięć. Agata, Zuzanna i Ewa są naprawdę fajnie skonstruowanymi postaciami. Także męscy bohaterowie nie zostają w tyle. Mario Rodrigues, Wiktor, i Rafael Maduro nie są bezpłciowi i nijacy. Można powiedzieć, że to ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje problemy i wady. Bo przecież każdy z nas jakieś ma. I podobnie jest z bohaterami wykreowanymi przez Ewę Rajter. Myślę, że niejedna czytelniczka mogłaby utożsamiać się z Agatą czy Ewą.
Powieść Ewy Rajter czyta się szybko i przyjemnie. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi wydarzenia. Ta książka wręcz wciąga. I coś w tym powiedzeniu, że "Przeklętą laleczkę" się "ogląda" nie czyta, jest. Tak więc mogę Wam, moi drodzy czytelnicy, polecić tę książkę z czystym sumieniem.
Tak więc polecam! ;-)
Bohaterowie "Przeklętej laleczki" zapadają w pamięć. Agata, Zuzanna i Ewa są naprawdę fajnie skonstruowanymi postaciami. Także męscy bohaterowie nie zostają w tyle. Mario Rodrigues, Wiktor, i Rafael Maduro nie są bezpłciowi i nijacy. Można powiedzieć, że to ludzie z krwi i kości, którzy mają swoje problemy i wady. Bo przecież każdy z nas jakieś ma. I podobnie jest z bohaterami wykreowanymi przez Ewę Rajter. Myślę, że niejedna czytelniczka mogłaby utożsamiać się z Agatą czy Ewą.
Powieść Ewy Rajter czyta się szybko i przyjemnie. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi wydarzenia. Ta książka wręcz wciąga. I coś w tym powiedzeniu, że "Przeklętą laleczkę" się "ogląda" nie czyta, jest. Tak więc mogę Wam, moi drodzy czytelnicy, polecić tę książkę z czystym sumieniem.
Tak więc polecam! ;-)
Tytuł: "Przeklęta laleczka"
Autor: Ewa Rajter
Wydawca: Jaguar
Rok: 2016
Rok: 2016
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)