Dzień dobry!
Od ostatniej recenzji minął tydzień. Kończę czytać "Zieloną Milę" Stephena Kinga. Już wiem,że trudno będzie mi zrecenzować tę książkę. Pewnie zejdzie mi trochę czasu, więc proszę o cierpliwość. Zwłaszcza, że czuję, jak choróbsko zaczyna mnie atakować. Siedzę w pracy ledwo żywa, a do końca jeszcze duuużo czasu. No ale muszę dać radę.
Co poza tym? W zeszłym tygodniu odebraliśmy fotki z wesela. Są prześliczne! Jestem bardzo zadowolona, co się naprawdę rzadko zdarza. Nie lubię oglądać siebie na zdjęciach, ale o dziwo w tym wypadku było zupełnie inaczej. Widocznie wszystko zależy od fotografa :)
A wracając do samego wesela, chciałam się z wami podzielić pomysłem, na jaki wpadliśmy z narzeczonym przed weselem (no, ja wpadłam,a on się zgodził ;)). Zamiast kwiatów zażyczyliśmy sobie książki. Do każdego zaproszenia dołączyliśmy małą karteczkę z dwoma tytułami książek do wyboru. I tym oto sposobem, po weselu przybyło nam 40 książek! Powtórzyły się raptem dwie :) Myślę,że to dobry wynik.
Z mężem bardziej cieszyliśmy się z tych książek,niż z kopert :D
A oto jak przedstawiał się nasz stosik. Fotka robiona telefonem więc nie krzyczeć na mnie ;)
Nie widać wszystkich tytułów, ale naprawdę jest ich 40! :)
(proszę, nie zwracajcie uwagi na burdel na drugim planie:P)
Naprawdę polecam takie rozwiązanie sprawy. Można się wzbogacić o wiele pożądanych pozycji. No i książki wytrzymają dłużej niż kwiaty, prawda?
Jeszcze jedna wiadomość, z której się bardzo cieszę. Udało mi się załapać na Study Tour wraz z mężem :)
Dosłownie rzutem na taśmę. Może nie wszyscy wiedzą, co to jest study tour, więc wyjaśniam,że jest to wyjazd studyjny organizowany dla pracowników biur podróży w celu poznania oferty organizatora.
Jadę z mężem! Były miejsca, więc pozwolono mi zabrać osobę towarzyszącą. To będzie taka nasza mini podróż poślubna, bo nigdzie jeszcze nie byliśmy po ślubie.
Te Study Tour organizowane jest przez firmę Polferries, armatora promów, kursujących po Morzu Bałtyckim między Polską a Szwecją :) My jedziemy na 4 dni :) Będziemy w Sztokholmie i zwiedzimy Wyspy Alandzkie. Cieszę się strasznie! Byłam tam kilka lat temu i Szwecja wraz ze Sztokholmem mnie urzekła. Nie myślałam, że uda mi się tam jeszcze wrócić. A jednak!
Na promie będzie trochę czasu, więc mam zamiar nadrobić czytanie :) Mam nadzieję,że uda mi się przeczytać ze dwie książki :)
No, to chyba tyle :)
Nie zanudzam więcej i miłego dnia!
21 komentarze:
Ha! Też zrobiliśmy akcję "książka zamiast kwiatka" :) I co? I kilkanaście fajnych książek przybyło. Niektóre super, niektóre mniej, ale to i tak świetny pomysł: cena ta sama, a kwiatki po kilku dniach nadają się na śmietnik. A książeczki są i cieszą duszę. A te, które nie przypadły do gustu zawsze można ofiarować bibliotece.
Dzięki za zaobserwowanie!
Pozdrawiam! :)
Ale świetny pomysł! Jeśli kiedyś będzie mi dane wyjść za mąż to pomysł wykorzystam (o ile wybranek się zgodzi :D). Życzę miłej podróży i zdrowia :-)
Super pomysł!!! I życzę super podróży pełnej przygód oczywiście!Pozdrawiam serdecznie
Wspaniały pomysł:) Życze udanej podróży:)
Znam ten pomysł, wielu moich znajomych go praktykuje. 40 to wcale nie jest dużo, wybacz ;p w te wakacje moja siostra cioteczna zebrała około 130 książek, a najlepsze że goście sami wybierali tytuły i ani jeden się nie powtórzył. Było mega, masa ciekawych książek jej wpadła w ręce :)
Dzięki dziewczyny za życzenia :)
@Agnieszka Mało, niemało, kwestia osobista. Dla mnie te 40 książek to naprawdę jest dużo. No i w sumie duże znaczenie ma liczba gości zaproszonych na wesele :) U mnie ich było ok 105 :)
bardzo ciekawy pomysł ślubny, cudne tytuły, Zielonej mili nie byłam w stanieć :( przeczyta
Genialny pomysł z tymi książkami. Sama tak zrobię :)
Gratulacje, piękna hałda :)
świetny pomysł :), ja również gratuluje pięknego stosu :))
Bardzo podobają mi się pomysły na prezenty ślubne, w których odchodzi się od kwiatów. Ostatnio fajny był pomysł z winami i płytami muzycznymi. Książki? Czemu nie.
Pomysł wart zapamiętania, bo rzeczywiscie kwiatek padnie po kilku dniach a do ksiazki mozna wrocic przez całe zycie... udanej podrozy:)
Dzięki wszystkim za dobre słowa :) Mam nadzieję, że dużo osób wykorzysta nasz pomysł :)
Pomysł na książki genialny :D muszę go zapamiętać na przyszłość :P bawicie się dobrze na wycieczce :) może doczekamy się jakiejś relacji?:)
Też w końcu muszę się zabrać za "Zieloną milę". Słyszałam wiele dobrego o tej książce. :)
P.S: Dobrze być dystrybutorką.. Można kupić świetne kosmetyki i perfumy po dużo niższej cenie. A jak Ci idzie sprzedaż?:-)
Genialny pomysł z tymi książkami, chociaż spotykam się z nim nie pierwszy raz. :) Widzę, że przybyła cała masa świetnych tytułów.
łoł ile książek fajny pomysł może ja też na moją 18 za życzę sobie książki bo tak na prawdę uwielbiam czytać .
fajny blog :)
Obserwuję !
zapraszam do mnie :
amazing-life-girl.blogspot.com
Świetny pomysł! Aż żałuję, że sama za mąż nie wychodzę gdzieś na dniach ;)
Spoznione gratulacje!
Wspanialy pomysl z ksiazkami, bede go podsuwac wszystkim wokol:)
Kilka tytułów leżu u mnie na półkach(a w zasadzie Narzeczonej półkach :P ) , u mnie obecnie na rozkładzie 'Spalony' Iwana,nie wiedziałem,że masz bloga - zaczynam obserwować :)
Dzięki :) Jak widać dopiero się rozkręcam :)
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)