Autor: Jeff Lindsay
Wydawca: Amber
Rok: 2009
Liczba stron: 237
Gatunek: kryminał
Najpierw był serial "Dexter". I było wielkie łał! Wciągnął mnie bez reszty i stał się jednym z moich ulubionych seriali ever. Potem dowiedziałam się, że jest on nakręcony na podstawie książki. Pomyślałam sobie: "Muszę ją mieć!". I tak też się stało. Kupiłam wszystkie części za jednym zamachem. I zaczęłam czytać.. I to co znalazłam książce niezbyt mi się spodobało. Zakończyłam czytać na pierwszej części i po kolejną już nie sięgnęłam. Cholernie żałowałam, że straciłam czas przy tej lekturze. I w tym przypadku przekonałam się, a zarazem zmieniłam zdanie w kwestii, że książka zawsze jest lepsza od ekranizacji. Otóż w tym przypadku jest zupełnie odwrotnie. Jak serial wywołał u mnie "ochy" i "achy", tak książka zszokowała. Nudą. Zupełny brak klimatu, jaki towarzyszy wersji telewizyjnej. Normalnie dzień do nocy. Zawiodłam się.
Najpierw był serial "Dexter". I było wielkie łał! Wciągnął mnie bez reszty i stał się jednym z moich ulubionych seriali ever. Potem dowiedziałam się, że jest on nakręcony na podstawie książki. Pomyślałam sobie: "Muszę ją mieć!". I tak też się stało. Kupiłam wszystkie części za jednym zamachem. I zaczęłam czytać.. I to co znalazłam książce niezbyt mi się spodobało. Zakończyłam czytać na pierwszej części i po kolejną już nie sięgnęłam. Cholernie żałowałam, że straciłam czas przy tej lekturze. I w tym przypadku przekonałam się, a zarazem zmieniłam zdanie w kwestii, że książka zawsze jest lepsza od ekranizacji. Otóż w tym przypadku jest zupełnie odwrotnie. Jak serial wywołał u mnie "ochy" i "achy", tak książka zszokowała. Nudą. Zupełny brak klimatu, jaki towarzyszy wersji telewizyjnej. Normalnie dzień do nocy. Zawiodłam się.