Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawca: Bernardinum
Rok: 2006
Liczba stron: 435
Gatunek: literatura podróżnicza
Moja recenzja
Ciężko mi było wybrać tą jedną książkę, którą często czytam. Bo jest takowych kilka. Ale po dłuższym zastanowieniu i policzeniu "Rio Anaconda" Cejrowskiego wygrała. To ją czytam najczęściej! Dlaczego? Bo jest prześwietna. Wciąga już od pierwszych stron, a Cejrowski ma niesamowity talent przykuwania uwagi czytelnika zasypując go ciekawostkami na temat życia w dżungli i obyczajów Indian. Ta książka zawsze będzie bliska memu sercu i nie raz do niej jeszcze wrócę. Cejrowski dodatkowo poucza nas. Jak? Ano tak, że nie doceniamy tego co mamy. Naprawdę warto! Dodam tylko jeszcze, że wydaje mi się iż recenzja "Rio Anacondy" jest najlepszą jaką napisałam. ;)
Moja recenzja
Ciężko mi było wybrać tą jedną książkę, którą często czytam. Bo jest takowych kilka. Ale po dłuższym zastanowieniu i policzeniu "Rio Anaconda" Cejrowskiego wygrała. To ją czytam najczęściej! Dlaczego? Bo jest prześwietna. Wciąga już od pierwszych stron, a Cejrowski ma niesamowity talent przykuwania uwagi czytelnika zasypując go ciekawostkami na temat życia w dżungli i obyczajów Indian. Ta książka zawsze będzie bliska memu sercu i nie raz do niej jeszcze wrócę. Cejrowski dodatkowo poucza nas. Jak? Ano tak, że nie doceniamy tego co mamy. Naprawdę warto! Dodam tylko jeszcze, że wydaje mi się iż recenzja "Rio Anacondy" jest najlepszą jaką napisałam. ;)
3 komentarze:
Nie znam tej pozycji.
U mnie byłaby "Ania z Zielonego Wzgórza" czytana naście razy :)
O tak, Cejrowski co jak co, ale opowiadać umie. Szkoda tylko, że jego osobiste poglądy, z którymi co jakiś czas wyskakuje w sieci czy telewizji, psują mi odbiór jego książek...
Moreni, dokładnie, mam to samo
Prześlij komentarz
Jeśli już tu jesteś, zostaw po sobie ślad. :-)